To już niemalże plaga. Po tym jak nieznani sprawcy zaatakowali poselskie biuro Beaty Kempy, kolejną ofiarą stała się Iwona Arent– Drzwi mojego domu wymazano kałem – powiedziała portalowi wp.pl.
Atak kałem i szybka reakcja
Dla ochrony kupiła już pracownikom swoich biur poselskich gaz pieprzowy. Jak na razie nie wiadomo, kto jest sprawcą ataku. Nie trudno jednak domyślić się, że najprawdopodobniej był to jeden z licznych przeciwników obecnego oraz poprzedniego rządu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz