Życie gorsze od horroru
Pedagog nie był tym, za kogo się podawał. Prowadził podwójne życie, które wywołuje gęsią skórę. W jego rodzinnym mieście zaczęły krążyć plotki, że ktoś wykopuje zwłoki bardzo młodych dziewcząt z cmentarza i kradnie je. Padały podejrzanie na lokalnych chuliganów, ale nikt nie podejrzewał Anatolijego Moskwina. Gdyby wtedy wiedzieli, jaką tajemnicę skrywa…
W czasie jednego z pogrzebów ludzie rzucali podejrzliwe teksty wobec sąsiadów. Wśród nich padło nazwisko 45-latka. Rosyjska władza szybko zainteresowała się tym podejrzeniem i postanowiła zweryfikować każdy trop. Do tego bardzo kluczowe było w tej sprawie zeznanie jego rodziców, którzy w czasie odwiedzin syna odkryli w jego domu coś podejrzanego.
Przerażająca prawda
Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania mężczyzny, zamarli. W środku znaleźli 26 zmumifikowanych ciał dziewczynek i młodych kobiet. Najmłodsza z nich miała 15 lat, a najstarsza 26. Ciała niewinnych ofiar znajdowały się w trzech pokojach. Przerażające jest jednak jeszcze coś… Zwłoki nie były ukryte. One siedziały, leżały, czytały gazety lub przeglądały się w lustrze. Wszystkie pozy były wystudiowane!
45-latek balsamował ciała, a z Internetu miał wydrukowaną instrukcję tego, jak mumifikować zwłoki. Jeśli proces rozkładu ciała był bardzo posunięty w czasie, wypychał ciała szmatami, a na twarz zakładał maski z wosku. Miały mocny makijaż i były ładnie ubrane. Całość wyglądała jak przyjęcie z piekła rodem.Sąsiedzi nie domyślali się, jaką tajemnicę skrywa mężczyzna. Był zawsze serdeczny i pomocy, nie wzbudzał żadnych podejrzeń. W czasie trwania śledztwa policja ustaliła, że Anatolij zmumifikował ponad 150 ciał.
Nie został aresztowany, a umieszczono go w placówce zamkniętej. Nie był nekrofilem i nie współżył z dziewczętami. Nie traktował je jak kochanki, a jak… córki.
Chory człowiek, który już dawno powinien zostać ujęty…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz