2015/04/13

Olbrychski to kretyn, zawodowo Kmicic, prywatnie Kuklinowski




W świąteczny niedzielny wieczór telewizja publiczna zademonstrowała nam pokaz służalstwa i lizusostwa, okraszony głośnym skomleniem o nagrodę. W roli głównej wystąpili Daniel Olbrychski i jego małżonka. Podstarzały były gwiazdor stwierdził: Polska przezywa najlepszy okres w dziejach swojej historii – porównywalny do Kazimierza Wielkiego!
Z kolei jego żona wyraziła takie oto wspólne ich zdanie o opozycji: Uważamy ich za kretynów. Jesteśmy dumni z Donalda Tuska, choć zawsze może być lepiej, to idziemy w dobrym kierunku.
No i jak to bywa, po odegraniu kolejnej w swoim życiu roli Olbrychskiemu należy się gaża i to nie byle jaka. Żona i jednocześnie agentka aktora tak określiła wysokość honorarium za rolę wazeliniarza władzy: Daniel powinien skierować swoje kroki w kierunku Parlamentu Europejskiego. Przy jego stosunku do kultury, polityki i świata, przy jego miłości do ludzi.
Jego miłości do ludzi?

Ale chyba nie tych, których nazywa kretynami?
Nieszczęściem jest to, że ludzie często utożsamiają aktorów z rolami jakie odegrali. Tymczasem bywa nierzadko, że są to ludzie mali, którzy grając bohaterów i dzielnych rycerzy, prywatnie są zwykłymi lizusami, lokajami i kelnerami władzy.
Niestety kwestię wygłaszaną kiedyś przez filmowego Kmicica można dzisiaj śmiało skierować w stronę samego aktora i powiedzieć mu: Wtedy słuchaj mości Olbrychski, jesteś łotr, łajdak i śmierdzące bydlę. Skończone śmierdzące bydlę. Starczy, czy mam ci jeszcze w oczy plunąć?!                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    SKOŃCZ  WAĆPAN  ,  WSTYDU  OSZCZĘDZ !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz