2018/02/28

Egipska Księga Umarłych Cały Film Lektor PL

X Tajemnic Starożytnego Egiptu

Animals are so funny that you can die of laughter - Funny animal compila...

Gokil Funny World 笑傲江湖

Obsikał guziki w windzie. Nie spodziewał się, że karma wróci do niego tak szybko

Mówi się, że „karma wraca”. Chyba faktycznie coś w tym powiedzeniu jest, a patrząc na poniższe nagranie, możemy być tego wręcz pewni. Warto dodać, że taki rewanż losu potrafi być bardzo zabawny, zwłaszcza jeśli ma miejsce niemal od razu…Pewien chłopak, jadąc windą, wpadł na okropny i naprawdę wredny pomysł. Postanowił, że obsika guziki, służące do wybierania pięter. Myślał, że zrobi psikusa kolejnym pasażerom, ale to technika spłatała figla jemu.
Gdy już załatwił swoją potrzebę fizjologiczną i chciał wyjść z windy, stało się coś, czego zupełnie się nie spodziewał. Przez to, że tak mocno zwilżył guziki, doszło do zwarcia. Myślę, że mały cwaniak nieźle się wystraszył, kiedy zgasło światło i zacięły się drzwi. Ba! Sądzę też, że nie tylko guziki były brudne, ale jego spodnie w pewnym momencie również…
Ciekawe, czy ktoś przyszedł mu z pomocą od razu, czy może biedak miał chwilę, aby przemyśleć swoje zachowanie.

Karma wraca!

Polscy seniorzy klepią biedę. Tysiące emerytów dostaje mniej niż 1 tys. złotych

Liczba emerytów i rencistów w Polsce rośnie z roku na rok. Pod koniec 2016 roku było ich niemal 9 mln, a sytuacji bynajmniej nie poprawiła decyzja rządu Prawa i Sprawiedliwości o obniżeniu wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet. Ta gigantyczna grupa społeczna nie jest oczywiście jednorodna, jednak nie ulega wątpliwości, że dla każdej władzy zapewnienie im godnych emerytur i godziwego życia w ostatnim okresie swojego życia powinno być priorytetem, a zadośćuczynienie temu obowiązkowi państwa zostanie odzwierciedlone w poparciu wyborczym. Okazuje się jednak, że choć Prawo i Sprawiedliwość często mówi o tym, że chce stworzyć państwo, które będzie opiekować się najbardziej potrzebującymi obywatelami, to w sferze emerytur wciąż robią niewiele. A statystyki są bezlitosne.Jak donosi “Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na dane GUS, co dziesiąty senior, który skorzystał z ustawy obniżającej wiek emerytalny, dostał minimalne lub jeszcze niższe świadczenie. 4,3 tys. z 395 tys. nowo uprawnionych do emerytury ludzi otrzymało 1 tys. zł, zaś 34 tys. – jeszcze mniej.
Jak czytamy w dzienniku, w 2016 r. w całej populacji emerytów odsetek osób otrzymujących tak niskie świadczenia był blisko dwa razy mniejszy – wynosił 5,8 proc. Tak duża różnica może świadczyć o tym, że grupa seniorów z bardzo niskimi dochodami będzie rosła. To wyzwanie, z którym będzie musiał zmierzyć się obecny rząd. Polacy będą musieli być z motywowani do dłuższej pracy. Ponadto z systemu ubezpieczeń społecznych zlikwidowana powinna zostać zasada, że emerytura naliczana jest z każdej opłaconej składki. Właśnie ona prowadzi do sytuacji, w której naliczane są „groszoweemerytury.
Zdaniem prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej rozwiązaniem problemu może być wprowadzenie kryterium minimalnego stażu, uprawniającego do choćby najniższego świadczenia.
– Konwencja nr 102 Międzynarodowej Organizacji Pracy przewiduje, że taki staż powinien być na poziomie 15 lat. Za kryterium można też przyjąć zamiast tego określoną kwotę zgromadzonych składek – powiedziała w rozmowie z „DGPUścińska.
Z przytoczonych przez dziennik danych ZUS wynika, że problem niższych i najniższych świadczeń to problem, który w dużo większym stopniu dotyczy kobiet niż mężczyzn. Mniej niż tysiąc złotych przyznano aż 12 proc. kobiet, które wystąpiły z wnioskiem. W przypadku mężczyzn ten odsetek wynosi 4 proc., czyli trzy razy mniej. Minimalne emerytury otrzymało z kolei niemal 2 proc. pań, przy tylko 0,2 proc. panów.Rząd ma wobec tego duży problem, bowiem powiększająca się liczba emerytów, którzy otrzymają głodowe emerytury, będzie szukała winnych swojej beznadziejnej sytuacji. Prędzej czy później zrozumieją, że winę za ten stan rzeczy ponosi władza, która dla politycznego poklasku podjęła nieodpowiedzialną decyzję o obniżeniu wieku emerytalnego, a teraz nie ma pomysłu, jak ograniczyć skutki wprowadzenia jej w życie. Prędzej czy później rząd będzie musiał zdecydować się na wprowadzenie emerytury obywatelskiej, jednak wówczas stratni będą ci emeryci, którzy przez lata zapracowali na wyższe świadczenie. Tak czy inaczej – spadną na nich gromy.
Źródło: DGP

Pluł na ratowników, a lekarzowi pociągnął z główki. Próbował zdewastować karetkę

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 40-latek, który zaatakował lekarza i ratowników z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. Mężczyzna najpierw odmówił udzielenia mu pomocy, a chwilę później próbował zdewastować karetkę. Podczas powstrzymywania agresywnego pacjenta, uderzył on lekarza, wdał się w szarpaninę z ratownikami i uszkodził przypadkowy samochód.
Załoga pogotowia ratunkowego stacjonująca w Żorach, została kilka dni temu wysłana na parking przy jednej z popularnych „sieciówek”, gdzie miała znajdować się osoba wymagająca pomocy medycznej. Na miejscu medycy zastali mężczyznę, który przed wejściem rozmawiał z pracownikiem sklepu. Kiedy zapytali go, czy potrzebuje pomocy, 40-latek odpowiedział lawiną wyzwisk. Po krótkiej chwili odszedł, a ratownicy wrócili do karetki.Gdy mężczyzna zauważył odjeżdżający ambulans, podbiegł nagle do niego i zaczął kopać w pojazd. Aby powstrzymać agresywnego 40-latka, ratownicy wraz z lekarzem wyszli z karetki i próbowali go powstrzymać. Jego atak jednak przybrał na sile i mężczyzna rzucił się na ratowników. W szale wyzywał ich, szarpał za ubrania, pluł i uderzył głową w twarz lekarza. Zniszczył mu też okulary. Na szczęście zespół pogotowia ratunkowego poradził sobie z agresorem i powstrzymał go do czasu przybycia policjantów. Również mundurowi zostali zwyzywani stekiem obelg, ubliżających wykonywanej przez nich profesji.
40-latek trafił do policyjnego aresztu. Wcześniej został przebadany przez lekarza i poddany badaniu alkomatem, który wykazał u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej ratowników i lekarza, znieważenia medyków i policjantów, a także zniszczenia podczas interwencji przypadkowego pojazdu, w którym powstały straty sięgające kilku tysięcy złotych.
Mężczyzna przyznał się do winy i wykazał skruchę. Podczas składania wyjaśnień przepraszał za swoje zachowanie i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Brazylijczyk zatrzymany we Wrocławiu. Miał dziecięcą pornografię

Policjanci na terenie powiatu wrocławskiego zatrzymali 35-letniego ob. Brazylii, podejrzanego o posiadanie treści pornograficznych z udziałem osób poniżej 15 roku życia. Funkcjonariusze na zabezpieczonym sprzęcie teleinformatycznym będącym w dyspozycji podejrzanego ujawnili tego rodzaju treści. 
Funkcjonariusze Wydziału do walki z Cyberprzestępczością z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zatrzymali 35-letniego mężczyznę, podejrzanego o posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci. Do zatrzymania obywatela Brazylii doszło w jednym z mieszkań na terenie Wrocławia.Podczas przeszukania jednego z pokoi policjanci zabezpieczyli m.in. komputer oraz nośniki danych zawierające kilkaset zdjęć z udziałem osób poniżej 15 roku życia. Obecnej policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy.
Mężczyźnie za posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 roku życia grozić może kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
Zdjęcie użytkownika Domnita Dobre.

Trucizna MADE IN CHINA

Jak podaje portal sadyogrody.pl w Chinach wzrosły zbiory jabłek, a także ilość jabłek przeznaczonych do przetwórstwa. Rośnie też eksport chińskiego koncentratu jabłkowego do EU. “Odnotowuje się jego przywóz do Polski (1,2 tys. t), mimo że w ostatnich trzech latach polscy odbiorcy nie importowali koncentratu z tego kraju. Niedobór surowca (jabłek) na rynku unijnym i wyższe ceny w Europie skłaniają do poszukiwania koncentratu na rynkach pozaeuropejskich”, czytamy na portalu.
Wszystko wskazuje to, że prawdziwe kokosy na interesie jabłkowym zrobi nie Polska, ale ChRL. Nowym Jedwabnym Szlakiem to nie my wyślemy Chińczykom jabłka, ale oni nam koncentrat jabłkowy. A jakiej jakości są przetworzone wyroby z Państwa Środka pokazała pod koniec września 2015 r. w programie stacji telewizyjnej Italia 1 znana włoska dziennikarka Nadia Toffa. Toffa udowodniła też, że znany na całym świecie włoski sos pomidorowy czy całe pomidory w puszce choć często na opakowaniu mają napis Made in Italy to są Made in China.
Chiński koncentrat pomidorowy z domieszką kolorantów i pestycydów wysyłany jest do Włoch, gdzie lokalna firma dodaje np. trochę wody i dalej sprzedaje taki sos w całej Unii jako włoski produkt. Chińscy producenci mogą też pakować sosy w puszki z napisem Made in Italy i eksportować do Włoch. Tak jest na przykład z ragù czyli włoskim sosem mięsno-pomidorowym. “Nie jest to takie mięso jakie myślisz”, informował Nadię Toffa chiński producent sosu. Zszokowana dziennikarka usłyszała, że składnikiem ragù są larwy much. A wszystko dlatego że, jak wyjaśnił właściciel fabryki w Chinach, włoskie firmy interesuje tylko jedno – niska cena. Ten sam producent chwali się, że jego towary kupują nie tylko znane włoskie firmy, ale także firmy z innych państw EU np. z Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Tylko do Włoch trafia od 60 tys. do 120 tys. ton chińskiego koncentratu rocznie. Badania jakości jakie odbywają się w Chinach standardem odbiegają od badań prowadzonych w Europie.
W wyniku programu włoskiej dziennikarki w 2015 r. powstała petycja skierowana min. do premiera Włoch, w której Włosi domagali się, aby rząd wprowadził regulacje nakazujące producentom umieszczanie informacji z jakich krajów pochodzą składniki danego towaru. “Chcemy towarów prawdziwie Made in Italy” takie wezwanie kończyło list, który podpisało ponad pół miliona osób.
O tym jak niebezpieczna dla zdrowia jest chińska żywność pisał już w 2006 r. hongkoński naukowiec dr Tse-Yan Alexander Lee. Określił on żywność produkowaną w ChRL jako „jedzenie z piekła rodem”. Problemem są praktyki stosowane przez chińskich wytwórców. I tak na przykład, aby jabłka i pomarańcze wyglądały pięknie i błyszczały, płucze się je w detergentach i barwnikach, a następnie stosuje wosk parafinowy. Niedojrzałe albo zgniłe owoce moczy się w sorbianie potasu i nadmanganianie potasu. Następnie owoce barwi się w czerwieni koszenilowej, czyli barwniku E124, który może wywołać uczulenie.
Tak więc zamiast szlaku zdrowia przed nami toksyczny jedwabny szlak…..


Zaskakujący efekt zakazu handlu w niedzielę. Skala zjawiska poraża

W 2017 r. powstały w Polsce 8333 sklepy internetowe – o 101 więcej niż w 2016 r. To odmiana, bo od czterech lat liczba otwieranych e-placówek spadała.
Zdaniem ekspertów ponowne ożywienie na tym rynku jest zasługą wprowadzanego od marca zakazu handlu w niedziele.
– A właśnie sprzedaż online nie została nim objęta – mówi Sławomir Paruch, wspólnik w kancelarii Raczkowski Paruch, który od kilku miesięcy sygnalizował, że handel internetowy wyraźnie zyska na nowych przepisach.
Przedsiębiorcy będą zapewne chwytali się wszelkich sposobów, dzięki którym uratują chociaż część obrotów swoich sklepów w związku z niedzielnym zakazem handlu. Uruchomianie sprzedaży przez internet w żadnym wypadku nie stanowi obchodzenia nowego prawa, a wręcz podąża za potrzebami konsumentów.
– Liczba kupujących online rośnie z roku na rok. Roczna wartość sprzedaży przez internet na polskim rynku szacowana jest na blisko 40 mld zł. Jeszcze w tym roku może przekroczyć, według różnych źródeł, 50 lub nawet 60 mld zł – mówi Tomasz Starzyk, ekspert z Bisnode Polska.
Dlatego też Jula, sieć marketów budowlanych, w połowie ubiegłego roku zadebiutowała w sieci, choć w poprzednich latach zapowiadała, że nie zamierza rozwijać tego kanału dystrybucji.
Według Joanny Pieńkowskiej-Olczak, country manager PayU w Polsce, nowa ustawa otwiera branży e-commerce nowe możliwości rozwoju. E-sklepy zyskają bowiem idealną okazję, by przyciągnąć dotychczasowych klientów galerii handlowych, którzy na zakupy wybierają się najczęściej w weekendy.
Na Węgrzech, po wprowadzeniu w 2015 r. zakazu handlu, sprzedaż przez internet samej żywności rosła z kwartału na kwartał nawet o 30 proc. Docelowo osiągnęła wartość 40 mld forintów, czyli ok. 540 mln zł. Dziś w Polsce rynek internetowej sprzedaży towarów spożywczych szacowany jest na zaledwie 300 mln zł. Zamknięcie sklepów w niedziele może zmienić zakupowe przyzwyczajenia Polaków. – Być może będziemy chętniej kupować artykuły codziennego użytku online– komentuje Marcin Jędrzejak, ekspert ds. prawa w Trusted Shops, firmie gwarantującej bezpieczne zakupy w sklepach internetowych.
Eksperci zwracają uwagę, że przebicie się z biznesem w internecie nie będzie łatwe. Rosnąca konkurencja, ekspansja dużych podmiotów sprawiają, że już teraz wiele nowo rejestrowanych sklepów nie wytrzymuje próby czasu. W efekcie liczba sklepów internetowych w 2017 r. zwiększyła się zaledwie o 1458. W sumie na koniec ubiegłego roku było ich 29 135.                       Dziennik Gazeta Prawna
– Z 7,6 tys. sklepów internetowych zarejestrowanych w 2010 r. dziś działa 2,3 tys., co stanowi nieco ponad 30 proc. Można zaryzykować stwierdzenie, że po upływie zaledwie 10 lat zniknie z rynku 80 proc. sklepów internetowych – uważa Tomasz Starzyk.
Nowi przedsiębiorcy marzący o karierze w internecie zapominają, że nie wystarczy już zaoferować dużej liczby towaru po korzystnej cenie. Obecnie klient kupujący online ma już zupełnie inne potrzeby. Oczekuje bezpieczeństwa zawieranych transakcji, coraz dogodniejszych warunków zwrotu nie tylko samego towaru, ale także pieniędzy, a poza tym bezpłatnej dostawy towaru i możliwości bezpłatnego zwrotu. W rezultacie, jak wynika z danych wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska, 56 proc. e-sklepów jest w słabej lub złej kondycji finansowej. Jednym z wielu powodów tego są zaległości w regulowaniu bieżących zobowiązań. Długi wobec kontrahentów i banków mają 2722 firmy zajmujące się sprzedażą wysyłkową oraz internetową. Łączna kwota tych zaległości wynosi ponad 106 mln zł – wynika z danych BIG InfoMonitor oraz BIK.
Ankietowani właściciele e-sklepów wiedzą, że e-commerce wymaga ciągłego rozwoju. W 2017 r. 82 proc. z nich wprowadziło zmiany w swoim biznesie. Najczęściej były to zmiany w szacie graficznej strony internetowej czy polegające na wprowadzeniu szybkich płatności – wynika z „Raportu z polskich sklepów internetowych”.

Wulgarne

Spier...

Siedzi gość na brzegu kanału i łowi ryby. Z daleka słyszy przytłumiony dźwięk:
- Spier.....
Gość nic, łowi dalej. Głos coraz bardziej słyszalny:
- Spier.....
Nagle zza zakrętu wyłania się facet płynący kanu i wiosłujący patelnią. Gość nie wytrzymał i pyta:
- Nie lepiej wiosłem?
- Spier.....                                                                                                                                   

turyści w Zakopanym

Dwójka turystów idzie na podhalu zdala od zabudowań
nagle napotkała ich silna burza deszcz i zrobiła się noc.
idąc dalej zobaczyli światło w oddali
kiedy podeszli oczom ich ukazała sie mała altanka..zapukali..drzwi otworzył baca...witojcie witojcie moge
was przenocować tylko jest mały problem
.jaki? pytają turyści
..a no nas trzech a łóżko tylko jedno ale wiecie co mam pomysl ja
położe się po środku a wy po bokach
a turyści na to ze nie ma sprawy i że dziękują za fatygę
kiedy na zajutrz z rana turysta z lewej mówi do drugiego..
ty nie wiem czemu czuje sie jak bym zwalił sobie konia całego mam w spermie..
a drugi turysta na to:ty ja też tak samo co jest k**wa>?grane
nagle budzi się baca i przeciągając się mówi: 
ja cię pierd..ę ale miałem realistyczny sen...śniło mi się ze zjeżdżałem z bardzo duzego stoku na nartach a za mną lawina i żeby życie uratować to tak strasznie! i szybko! odpychałem się tyczkami!!!....:)                                                                                                                                                                                                                                              

Rodzaje szefów

Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".

P.S. Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę w kosmos gołymi rękami..."
        

    Wakacje

    W głowie blondynki mieszkają 3 pchły. Spotykają się po wakacjach i opowiadają gdzie były i co ich spotkało.
    Pierwsza mówi:
    - Ja byłam w takim miejscu gdzie były kozy. I czasami tak ktoś wkładał palca i wyciągał jedną.
    Druga mówi:
    - A ja byłam w krainie miodu. Tylko, że codziennie ktoś go stamtąd wymywał.
    A trzecia mówi: 
    - A ja byłam w takiej ciemnej dziupli do której ktoś ciągle wchodził i wychodził, wchodził i wychodził. Ja mu mówię dzień dobry, a on mnie opluł.                                                                                                                                                                                                         

    Kozioł

    Jasiu mieszka z dziadkiem pod jednym dachem.
    Pewnego dnia Jasiu wstaje rano, biegnie szybko do dziadka i mówi:
    -Dziadku wiesz co mi się śniło?
    -No co?
    -Że mnie kozioł walił w dupę:o
    Dziadek drapiąc się po brodzie mówi: 
    -Kozioł powiadasz, kozioł.                                                                                                                                                                                                                                                      

    Tabletki LSD

    Babciu widziałaś moje tabletki?
    Byly oznaczone LSD. 
    - Pierdolić tabletki, widziałeś k**wa smoka w kuchni?                                                                                                                                                                                                            

    Mega dziura

    Przychodzi facet do burdelu i mówi do burdel-mamy:
    -Poproszę o dziewczynę z największą cipą.
    -Proszę bardzo.Pokój 14.
    Facet wchodzi do pokoju, rozbiera się,wkłada kutasa i dziwka nic nie czuje, wkłada rękę i nic
    drugą rękę i nic, nogę i drugą nogę i nic, wchodzi cały.Rozgląda się i znajduje latarkę zapala i nagle gubi ją.Szuka parę godzin i napotyka trzech żołnierz i się pyta:
    -Panowie nie widzieliście mojej latarki?
    A oni na to: 
    -A ch*j mi twoja latarka my tu czołgu od pięciu lat szukamy.                                                                                                                                                                                                 

    Paka

    Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
    - Za co cię posadzili dziadygo?
    - Za figle.
    - Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
    - To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
    - Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
    Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
    Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią: 
    - Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.                                                                                                                                                                                 

    Ławka w parku

    Siedzi sobie dziewczyna na ławce w parku i przeklina
    - O k**wa jego mać!
    Idzie chłopak i to słyszy i mówi do niej:
    - Słuchaj, panna jesteś i nie pasuje żebyś przeklinała jak szewc.
    A ona:
    - Siadaj koło mnie to Ci powiem dlaczego...
    Chłopak siadł i dziewczyna powiedziała mu do ucha. Chłopak zaczął przeklinać:
    - Do ch*ja wafla! Niech to kutas pogryzie!
    Usłyszała to przechodząca obok babcia i mówi do chłopaka żeby nie przeklinał, bo to nieładnie i niekulturalnie on na to:
    - Niech babcia usiądzie przy mnie to powiem babci.
    Babcia usiadła i chłopak powiedział jej do ucha i babcia zaczęła przeklinać:
    - O w pizdę! Sp****lona dola...
    Usłyszał to dziadek, który przechodził obok i mówi do babci:
    - Wstydziłaby się babcia taki przykład młodym dawać.
    A ona na to, aby dziadek usiadł obok niej to mu powie dlaczego. Dziadek usiadł a babcia mówi: 
    - Ta ławka jest świeżo malowana...                                                                                                                                                                                                                                        

    W niebie

    Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze św. Piotra, który u Bram Niebios zadaje im pytania. Pierwszy staje przed Piotrem kierowca cysterny Shell:
    św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
    k1: Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
    św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
    k1: O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
    św: Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota nr 1.
    Drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota nr 1.
    Ostatni do rozmowy podchodzi pan Wiesiek, kierowca kopalni węgla kamiennego:
    św: Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
    k3: No, bez tego to ten pierdolony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
    św: A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
    k3: No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka k**wa, która robi najlepszą laskę na swiecie. Zawsze przy niej stawałem.
    św: Idź więc synu przez Bramę we wrota nr 2.
    k3: ALe jak to, k**wa? Czemu ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi a ja mam iść do drugich? 
    św: Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.                                                                                                                                                             

    To nie dzieci

    Przyjechał turysta pięknym nowym Mercedesem w góry. Wszędzie wolne pokoje więc szybko coś znalazł. Zajeżdża i pyta się bacy...
    - baco nie macie dzieci? - zapytał w obawie o swój samochód.
    - nie, nie mamy.
    - ale na pewno?
    - na pewno.
    Wybrał się na szlak, wraca, a tam banda gówniarzy skacze mu po merolu, walą kijami, pourywali lusterka, szyba popękana. Turysta w głębokim stresie...
    - baco! przecież mówiliście, że nie macie dzieci...
    - bo nie mamy...
    - ale?! a to kto?! 
    - to? to nie są dzieci... to skurwysyny.                                                                                                                                                                                                                                     

    refleks

    Stoi babka na przystanku a obok niej łepek, na oko 11 lat.
    Zawiał wiatr, babce podwiało sukienkę a ona błyskawicznie ją złapała i opuściła.
    - niezły mam refleks,co? - mówi do dzieciaka 
    - no może być, ale my na to mówimy cipa                                                                                                                                                                                                                              

    Kluczyki

    Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane pięknie na półkach.
    - Co robisz Jasiu? - pyta wychowawczyni
    - Bawię się.
    - W co? - dopytuje pani 
    - W "k**wa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!"                                                                                                                                                                                                              

    Impreza

    - Mamo jak to jest? Ty jesteś biała, tatuś jezst biały a ja jestem czarny. 
    - Synu była taka impreza że ciesz się, że nie szczekasz                                                                                                                                                                                                        

    Monopolowy

    Podpity facet w monopolowym pyta ekspedientkę:
    - Masz czystą? 
    - Chuj ci do tego - odpowiada ekspedientka                                                                                                                                                                                                                           

    Bułka

    Przychodzi bułka do widelca i mówi:
    - Mam dla ciebie wiersz: "Widelec widelec pierdzielec!"
    Za jakiś czas przychodzi widelec do bułki: 
    - Mam dla ciebie wiersz: "Bułka bułka, ty ch*ju!"                                                                                                                                                                                                                  

    Figle

    Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia.
    Dziadzio wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
    - Za co cię posadzili dziadygo?
    - Za figle.
    - Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
    - To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
    - Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
    Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
    Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wkurwionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią: 
    - Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało                                                                                                                                                                                  

    Krótsza trasa

    Idzie facet do miasta widzi znak na prosto 20 km do miasta a w prawo 10 km.
    Ale przypadkowy przechodzien ostrzega:
    - Nie idz ta krotsza trasa bo cie pojebie.
    Facet pomyslal spoko. Podziekowal i jednak wybrał krotsza trase. Nagle widzi wieloglowego smoka. A ze mial miecz przy sobie to ucina mu te glowy pokolei.
    Na to smok: 
    - Co ty, k**wa, pojebalo cie?                                                                                                                                                                                                                                                   

    Karol i Hela

    Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, na uczczenie 40tej rocznicy ślubu.
    Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota :
    - Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa.
    rocznicy ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota:
    - Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa.
    Karol drapie sie w głowę i mówi do Heli:
    - Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?
    - Tak najmilszy, uregulowałam tuz przed wyjazdem.
    - A za telefony ?
    - Też zapłaciłam najdroższy.
    Karol myśli, myśli, myśli...
    - A ZUSy nasze popłaciłaś ?
    - O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!
    Karol całuję ja tak jak nie całował od lat 30tu, śmieje się, wrzeszczy jak wariat: 
    Przeżyjemy !!!! Znajdą nas!!! Te skur***** znajdą nas, nawet na końcu świata !!!!                                                                                                                                                                    

    Niagara

    Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod Niagarę:
    - ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
    - ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuundergar...
    - ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee... 
    - ...ooo k**wa, ja pierdolę...                                                                                                                                                                                                                                                     

    Dieta naleśnikowa

    Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
    - Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
    - Tak.
    - Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,
    kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
    - O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
    - Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
    - A ta dieta mi pomoże ? 
    - Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.                                                                                                                                                                                   

    Pożegnanie listonosza

    Listonosz odchodzi na emeryturę. Mieszkańcy jego rewiru postanowili go pożegnać, każdy ma swój własny pomysł.
    Przychodzi do pierwszego domu, a tam otwiera facet, który bierze listy i wręcza mu czek na 200zł.
    W drugim domu dostaje pudelko kubańskich cygar, w trzecim butelkę dobrej whisky.
    Przychodzi do czwartego, otwiera mu odziana skąpo, ponętna blondynka. Patrzy na niego kocim wzrokiem i zaciąga do sypialni. Jeden, dwa; pięć orgazmów. Po wszystkim kobieta przygotowuje mu wspaniałe danie. Na sam koniec podaje mu kawę i banknot dziesięciozłotowy. Facet z lekka zblazowany drapie się po głowie.
    - To co pani dla mnie zrobiła było wspaniałe, ale po co mi te dziesięć złotych? 
    - Zastanawiałam się co panu dać w związku z odejściem na emeryture. W końcu mąż mi doradził: "Pierdol go - daj mu dychę!"... a kawę sama wymyśliłam.                                                                                                                                                                                        

    Piękny Paryż

    Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
    - Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... och*jeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pierdolę...
    Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
    - Zocha, co Ci sie stało?
    Ta odpowiada: 
    - O Boże, jak tam musi być pięknie.                                                                                                                                                                                                                                       

    Jabłka

    Trzech kolesi zastanawia się jak rozdzielić miedzy sobą skrzynkę jabłek. Jeden rzucił pomysł, ze będą wymyślać wierszyki, kto wymyśli ten bierze 1 jabłko.
    Zaczyna pierwszy:
    - "Mickiewicz pisał wiersze, ja biorę jabłko pierwsze"
    Drugi mówi:
    - "Mickiewicz pisał wiersze długie, ja biorę jabłko drugie".
    Trzeci myśli, myśli i mówi: 
    - "A ch*j wam wszystkim w dupe, ja biorę jabłek całą kupę"                                                                                                                                                                                                    

    Chiński hotel

    Przychodzi Chińczyk do hotelu w niedużym chińskim mieście i prosi o pokój na jedną dobę oraz całodzienne wyżywienie. Recepcjonista pyta:
    - Czy pokój ma być z wyżywieniem wegetariańskim, czy z posiłkami tradycyjnymi?
    - A jaka jest różnica? 
    - Do pokoju wegetariańskiego dostanie pan pałeczki, żeby pan mógł sobie zdrapać ze ścian grzyby, a do pokoju z posiłkami tradycyjnymi dostanie pan łuk i strzały, żeby pan mógł sobie upolować szczura.                                                                                                 

    Krzychu to Ty?

    Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
    Jeden z tych kolesiów do drugiego:
    - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koles:
    - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam..
    Łysy:
    - Żaden Krzychu, k**wa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne i się odwraca.
    Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
    - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z toba o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
    Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
    - Krzychu, no k**wa, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
    Łysy:
    - K**wa, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp****le, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
    - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
    Łysy niezadowolony idzie z dziewczyna do pierwszego rzędu, siadaja.
    Pierwszy koleś znowu do drugiego:
    - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nie źle to wymysliłeś, ale idę o 1000 zł, że go trzeci raz nie klepniesz.
    - No dobra, w sumie co mi szkodzi - mysli ten drugi. Ida do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali "łysego" w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś: 
    - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   

    Trudno nie przyznać jej racji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Zdjęcie użytkownika Patologia polska.

    Niemcy: Wiemy, kiedy nastąpi zmiana kanclerza!

    W końcu ujawniono, kiedy nastąpi wyczekiwana przez wielu zmiana kanclerza Niemiec. Gdy spora część europejskiego społeczeństwa dochodziła już do wniosku, że Angela Merkel umrze jako wieczna kanclerz, „Politico” ujawniło zdumiewające informacje.

    Skrajne emocje wobec Merkel

    Angela Merkel. Przez jednych (głównie liberalną lewicę i opozycję w Polsce) kochana, przez innych pogardzana. Dla jednych symbol europejskiej demokracji i postępu, dla innych sprawczyni upodlenia Europy jako kontynentu i cywilizacji.
    Od 2005 roku Merkel rządzi nieprzerwanie i niepodzielnie. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polityków na świecie. Odpowiada m.in. za totalną islamizację Niemiec i sporej części Europy, a także niemal w pojedynkę podejmuje decyzje w imieniu całej UE.
    Wszystko wskazuje na to, że okres jej hegemonii już wkrótce odejdzie w zapomnienie. Niestety (a dla jej zwolenników – stety), prawdopodobnie wsadzi za stery niemieckiej machiny władzy namaszczoną przed siebie polityk – Aneggrette Kramp-Karrenbauer.

    Nie „kto”, tylko „kiedy”

    Jednak kto zastąpi Merkel, wiemy już od kilku dni. Zagadką pozostawało, kiedy. I czy stanie się to jeszcze w tej kadencji. Na ten temat mamy już wiedzę. Informacje te – powołując się na swoje źródła w Berlinie – ujawniło „Politico”. Choć sama Merkel dementuje te doniesienia, to amerykański tytuł upiera się, że są one prawdziwe.
    Dziennikarze międzynarodowego tytułu – „Politico” – donoszą, że kanclerz Angela Merkel pożegna się ze stanowiskiem już po 2 latach bieżącej kadencji – czyli w jej połowie. Miałoby to zatem nastąpić już w 2020 roku. Konkretniej: w pierwszym jego kwartale.
    Oficjalnie Merkel odrzuca sugestie, że po kolejnych dwóch latach na stanowisku poda się do dymisji. Stanowczo twierdzi, że „będzie pełnić swoją funkcję przez całą kadencję”. Niemieccy obserwatorzy życia publicznego nie mają jednak wątpliwości, że kanclerz mówi tak, by nieco stonować nastroje i uspokoić niemieckie społeczeństwo sfrustrowane miesiącami bez uformowanego rządu.
    Prawdopodobnie po upływie 24 miesięcy, gdy emocje już opadną, w Berlinie zostanie ogłoszona informacja, że kanclerz Angela Merkel zostanie zastąpiona przez Aneggrette Kramp-Karrenbauer. Niemiecka prawica jest pełna obaw, że jedyne, co zmieni się po objęciu urzędu przez Kramp-Karrenbauer, to nazwisko kanclerza kraju. W szeregach AfD podejrzewają, że nowa kanclerz będzie dla Angeli Merkel kimś takim jak Miedwiediew dla Władimira Putina. Obecna kanclerz miałaby nadal rządzić „z tylnego fotela”.
    źródło: politico.onet.pl

    Zemsta po latach. Pobiła ją i okradła, bo w podstawówce odbiła jej chłopaka

    Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 24-letnia mieszkanka miasta, podejrzana o to, że pobiła swoją znajomą i zabrała jej 2 telefony komórkowe oraz pieniądze. Miała być to zemsta za odbicie chłopaka, które miało mieć miejsce… 16 lat temu. Pokrzywdzona kobieta trafiła do szpitala.
    Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z mieszkań na terenie Lidzbarka Warmińskiego. Tam trwało towarzyskie spotkanie przy alkoholu. W pewnym momencie jedna z uczestniczek zaczęła awanturować się ze swoją znajomą. Powodem pretensji miała być zazdrość o chłopaka, którego kobieta 16-lat temu „odbiła” awanturniczce.
    Kiedy 24-latka zażądała pieniędzy na alkohol i spotkała się z odmową wówczas zaczęła bić znajomą pięściami po głowie i kopać po ciele. W dalszej kolejności 24-latka wyrwała  pokrzywdzonej torebkę i zabrała jej dwa telefony komórkowe oraz pieniądze w kwocie około 80 złotych. Pokrzywdzona z obrażeniami ciała trafiła do szpitala w Olsztynie.
    Już kilka godzin po zdarzeniu policjanci zatrzymali podejrzaną o ten czyn mieszkankę miasta. 24-latka była pijana. Podejrzana trafiła do policyjnej celi. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie kobiecie zarzutu przestępstwa rozboju. Wczoraj sąd na wniosek policjantów i prokuratora zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi jej do 12 lat więzienia.

    Skandal na pogrzebie Kotulanki! „Miał Pan tupet, że Pan tu przyszedł”

    Rodzina, przyjaciele, znajomi i tłumy fanów pożegnały Agnieszkę Kotulankę. Urna z prochami zmarłej 20 lutego aktorki spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu w Legionowie. Podczas pogrzebu miał miejsce przykry incydent. Ktoś nagle krzyknął: „Miał pan tupet, że pan tu przyszedł”. O kogo chodziło?
    Rodzina, przyjaciele, znajomi i tłumy fanów pożegnały Agnieszkę Kotulankę. Urna z prochami zmarłej 20 lutego aktorki spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu w Legionowie. Podczas pogrzebu miał miejsce przykry incydent. Ktoś nagle krzyknął: „Miał pan tupet, że pan tu przyszedł”. O kogo chodziło?
    „Tyle miałaś planów, tyle wizji na przyszłość. Twoja śmierć zaskoczyła nas jak złodziej w nocy” – mówił podczas nabożeństwa żałobnego duszpasterz z kościoła pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca NMP w Legionowie.
    Zgromadzonym w kościele żałobnikom ksiądz przypomniał, że Agnieszka Kotulanka zmagała się z depresją. „Depresja zżerała ją i w końcu wzięła nad nią górę” – stwierdził.
    Na zakończenie ceremonii pogrzebowej w kościele zabrzmiał utwór Czesława Niemena „Nim przyjdzie wiosna”, po czym urna z prochami aktorki przewieziona została na cmentarz w Legionowie. Do żegnających aktorkę przyjaciół, znajomych i fanów przemówił jej syn, Michał Sas-Uhrynowski.
    „Każdy, kto znał moją mamę, widział, że miała wielki dystans do świata i poczucie humoru, więc proszę, uśmiechnijmy się z nią ostatni raz i tak ją zapamiętajmy” – powiedział.
    Nagle, podczas pogrzebu ktoś z tłumu krzyknął do Pawła Wawrzeckiego: „Miał pan tupet, że pan tu przyszedł”. Skąd te emocje?
    Wyjaśnijmy, że Agnieszka Kotulanka i aktor mieli przed laty romans. Ich burzliwy związek trwał kilka lat, Wawrzecki nie chciał dla Kotulanki zostawić jednak swej żony, aktorki Barbary Winiarskiej, z którą wspólnie wychowywali niepełnosprawną córkę Annę.
    Po śmierci Winiarskiej, Kotulanka i Wawrzecki zaczęli oficjalnie pojawiać się razem. Jednak ich związek nie przetrwał. Aktor związał się z bizneswoman Izabelą Roman, którą poznał w USA. Kiedy para wzięła ślub, Kotulanka była w rozpaczy. Wielu twierdziło, że przez tę niespełnioną miłość Agnieszka Kotulanka zaczęła pić i wpadła w alkoholizm.
    Na pogrzebie Paweł Wawrzecki nie krył wzruszenia. Jak informuje „Fakt”, po krzykach z tłumu w obronie pogrążonego w żałobie aktora stanął Andrzej Grabarczyk, który stwierdził, że takie zachowanie na pogrzebie nie przystoi.
    Na pogrzebie aktorki pojawiła się między innymi Agnieszki Dygant, która była jedną z najbliższych przyjaciółek Agnieszki Kotulanki. Było również sporo gwiazd serialu „Klan”, z którymi przez 16 lat spotykała się na planie sagi rodu Lubiczów. W ostatniej drodze towarzyszyli Agnieszce Kotulance m.in. Barbara Bursztynowicz, Paulina Holtz, Izabela Trojanowska, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Tomasz Stockinger, Andrzej Grabarczyk, Andrzej Strzelecki i Artur Dziurman.

    Uwaga! Ten mężczyzna krąży od drzwi do drzwi i okrada ludzi! [RYSOPIS]

    Jak na razie gliwicka policja wie o jednej osobie, okradzionej przez fałszywego pracownika administracji. Ale niewykluczone, że może być ich więcej. Mężczyzna, którego podobiznę możecie zobaczyć na zamieszczony w artykule rysopisie, podaje się w Gliwicach za pracownika administracji. Właśnie pod takim pretekstem zapukał 30 marca do drzwi starszej pani przy ulicy Andersa. Starszej pani, która nieopatrznie wpuściła go do mieszkania ukradł 5 tysięcy złotych!W toku prowadzonego postępowania ustalono, że sprawcą może być mężczyzna, którego wizerunek załączamy. Policja prosi o kontakt świadków, osoby, które rozpoznają podejrzanego. Policjant prowadzący sprawę to st. sierż. Wojciech Miros, tel.: (32) 3369407, e-mail: wojciech.miros@gliwice.ka.policja.gov.pl. Informacje można też przesyłać za pośrednictwem anonimowej skrzynki mailowej. Policjanci gwarantują anonimowość.

     Fałszywy pracownik administracji w Gliwicach ukradł starszej pani 5 tysięcy złotych (fot. KMP Gliwice)

    Dziecko wypadło z okna, zginęło na miejscu. Matka była pijana. Jest wyrok sądu (http://www.tvn24.pl)

    Sąd wydał wyrok w sprawie matki dziewczynkiKarę trzech miesięcy pozbawienia wolności i dwóch lat ograniczenia wolności orzekł Sąd Rejonowy w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) wobec 33-letniej kobiety, oskarżonej o nieumyślne spowodowanie śmierci swojego dziecka. 14-miesięczna dziewczynka wypadła z okna na czwartym piętrze, nie przeżyła. Matka była nietrzeźwa. Matka była pijana, dziecko wypadło z okna. Nie przeżyło. Ruszył proces Proces 33-letniej... czytaj dalej » Do zdarzenia doszło pod koniec maja 2017 roku w Jędrzejowie (Świętokrzyskie). 14-miesięczna dziewczynka wypadła z okna na czwartym piętrze bloku. Zginęła na miejscu. Dziecko w mieszkaniu przebywało z 33-letnią matką. Jak informowała policja, po tragedii kobieta była w stanie silnego wstrząsu emocjonalnego. Dlatego została przewieziona do pobliskiego szpitala. Tam też pobrano jej krew do badań na zawartość alkoholu. - Wynik badania jednoznacznie wskazuje, że kobieta była nietrzeźwa. Stężenie alkoholu w jej krwi wyniosło 1,95 promila - informował po tragedii Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT Trzy miesiące więzienia Prokuratorskie postępowanie prowadzone było w sprawie "narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki nad nim, i nieumyślnego spowodowania jego śmierci". Podczas procesu kobieta przyznała się do zarzucanych jej czynów. Odmówiła złożenia wyjaśnień. Sąd Rejonowy w Jędrzejowie skazał 33-letnią kobietę na trzy miesiące bezwzględnego więzienia i dwa lata ograniczenia wolności (w tym czasie będzie musiała co miesiąc przepracować 40 godzin społecznie). Oskarżona z uwagi na trudną sytuację finansową została zwolniona z kosztów sądowych. Prokurator chciał dla kobiety trzech lat pozbawienia wolności. Obrona wnioskowała o łagodny wymiar kary. - Sąd uznał, że oskarżona nie jest osobą zdemoralizowaną, jest niekarana, dlatego proces resocjalizacji może przebiegać w warunkach wolnościowych. Uznał też, że wystarczającym napiętnowaniem będą trzy miesiące bezwzględnej kary pozbawienia wolności. Dla oskarżonej samo zdarzenie też było ogromnym traumatycznym przeżyciem, dawała temu wyraz bezpośrednio po zdarzeniu, już w trakcie postępowania przygotowawczego. Korzystała z pomocy psychologa i codziennie się mierzy ze swoją tragedią - opisywał uzasadnienie wyroku sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Dlatego - zdaniem sądu - kara bezwzględnego pozbawienia wolności na dłuższy okres nie ma tu uzasadnienia, a kara ograniczenia wolności, gdzie przez dwa lata, w swojej lokalnej społeczności, kobieta będzie wykonywała prace społecznie użyteczne, będzie dla niej dodatkową dolegliwością. Wyrok jest nieprawomocny. Autor: kk/gp / Źródło: TVN24 Kraków, PAP (http://www.tvn24.pl)

    Czy światowa elita szczepi swoje dzieci?

    Były osobisty lekarz Billi Gatesa w Seattle w latach dziewięćdziesiątych powiedział, że założyciel Microsoftu, twórca i zwolennik szczepień „odmówił szczepienia swoich dzieci". „Nie wiem jak teraz, ale mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że wtedy absolutnie nie chciał zaszczepić swoich dzieci” - powiedział lekarz na prywatnym sympozjum medycznym w Seattle.Według relacji naocznych świadków, taka postawa wywołała falę oburzenia wśród lekarzy na spotkaniu. Prelegent został oskarżony o naruszenie tajemnicy lekarskiej. Okazuje się, że gdyby rozmawiał o tym tylko z innymi lekarzami nie naruszyłby kodeksu postępowania medycznego. Gates ma trójkę dzieci ze swoją żoną Melindą - Jennifer, Rory i Phoebe. Urodziły się one w latach 1996-2002. Zdaniem ww. medyka, wszystkie one nie zostały zaszczepione i są całkowicie zdrowe.

    Wiadomość, że Bill Gates nie szczepi swoich dzieci, mimo, że jest najbardziej aktywnym uczestnikiem obowiązkowej kampanii szczepień, nie powinna nikogo dziwić. Badania pokazują, że elita nie szczepi swoich dzieci. Robią to jednak zwykli ludzie. Według najnowszych badań, dzieci w Kalifornii, które nie są szczepione, są białe i pochodzą z najbogatszych rodzin w Los Angeles. Udział dzieci nieszczepionych podwoił się w latach 2007-2013 z 1,54% do 3,06%. To ponad pół miliona dzieci, które zrezygnowały ze szczepień, a 17 tysięcy z nich to rodziny bogate. Według CNN liczba rodzin, które całkowicie porzuciły szczepienia dzieci, była najwyższa na większości obszarów o wysokim dochodzie, takich jak Orange County, Santa Barbara i Bay Area.W badaniu opublikowanym w American Journal of Public Heath zbadano ponad 20 tys. szkół w Kalifornii i stwierdzono, że zwolnienia z powodu szczepionek były dwukrotnie częstsze wśród dzieci uczęszczających do prywatnych szkół elitarnych. „Bardzo bogaci i uprzywilejowani rodzice wiedzą dużo o szczepionkach i nie chcą podejmować ryzyka, jeśli chodzi o zdrowie własnych dzieci. Obawiają się reakcji niepożądanych, w tym autyzmu”. Bill Gates z pewnością nie jest głupcem, który kłuje swoje dzieci trującym kompotem, który sam rozwija i doskonale wie, że tworzone są szczepionki na rzecz depopulacji.

    1.Przypomnijmy przynajmniej program szczepień Gatesa przeciwko polio. Program szczepień przeciwko poliomyelitis eliminuje dzieci, a nie polio. „Centrum Kontroli Chorób potwierdza, że OPV, czyli doustne szczepienia polio u milionów dzieci na całym świecie, powoduje rozwój poliomyelitis, od którego te prawdopodobnie zginą. Zamiast zakazu szczepień, jak można się spodziewać, Centers for Disease Control and Prevention zdecydował w swej mądrości, że najlepszym sposobem rozwiązania tego problemu jest utrzymanie wysokich stóp szczepień we wszystkich krajach.”

    2. Jego najbardziej szczere wyznanie miało miejsce na konferencji w Kalifornii w 2010 roku, kiedy Gates zerwał zasłonę z prawie nieznanego aspektu swoich spostrzeżeń, jakim jest zmniejszenie populacji. Gates wspomniał o tym na zamkniętej konferencji w Long Beach w Kalifornii, pod nazwą Konferencja TED2010 w swoim przemówieniu „Odnowienie do zera!". Wraz z naukowo absurdalną propozycją sztucznego zmniejszenia emisji CO2 na świecie do zera do 2050 roku, w swoim niespełna pięciominutowym przemówienie Gates stwierdza: „Najpierw dostaliśmy populację. W dzisiejszym świecie 6,8 miliarda ludzi. Liczba ta wzrośnie do około 9 miliardów. Teraz, jeśli naprawdę wykonamy wiele pracy nad nowymi szczepionkami, opieką zdrowotną, służbami zdrowia reprodukcyjnego, zmniejszymy ją prawdopodobnie o 10 lub nawet 15%."

    W prostym języku angielskim jeden z najbardziej wpływowych ludzi na świecie wyraźnie powiedział, że spodziewa się szczepionki, która zostanie wykorzystana do ograniczenia wzrostu populacji. Kiedy Bill Gates mówi o szczepionkach, wie, o czym mówi. W styczniu 2010 roku w elitarnym Davos na Światowym Forum Ekonomicznym Gates ogłosił, że w ciągu następnej dekady jego fundacja dałaby 10 miliardów dolarów (około 7,5 mld euro) na opracowanie i dostarczenie nowych szczepionek dla dzieci.

    3. W 2016 r. Gates przyznał wreszcie, że tworzone są szczepionki na rzecz zmniejszenia populacji. Tak więc nie ma nic zaskakującego w tym, że ludzie „obeznani z tematem" nie szczepią swoich dzieci.