2019/01/01

Humor – Kawały na Nowy Rok!

PIĘKNIE

Pani mówi do dzieci.
- Proszę ułożyć zdanie, aby występował w nim dwa razy wyraz 'pięknie'
Wszystkie dzieci ułożyły podobne zdania w stylu: "Dzisiaj jest piękny dzień, bo pięknie świeci słońce."
W końcu pani dochodzi do Jasia.
- No to może teraz Jasiu przeczyta nam swoje zdanie.
Na to Jasiu.
- Moja siostra wróciła do domu i mówi "Tato, jestem w ciąży", na co mój stary odrzekł, "Pięknie, po prostu ku*wa pięknie".

GŁOWA DOMU

Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi.
- Ku*wa, koniec z męskimi rządami, kut*sie jeb*ny - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu - leży, gdzie chce.

KREACJA NA PLAŻE

Żona do męża przed wyjściem na plażę:
- Chiałabym założyć coś, co zadziwi wszystkich!
- To załóż łyżwy...

DWA WINA

W sklepie monopolowym pojawia się miejscowy pijaczek:
- Poprrrroszę dwa wina.
Ekspedientka stawia wina na ladzie, klient klepie się po kieszeniach i stwierdza:
- Przeprrrrraszam, zapomniałem portfela, ale prrrrrroszę poczekać, coś wymyślę.
Myśli i kiwa się, kiwa się i myśli. Po chwili odwraca się, spuszcza spodnie i pokazuje goły tyłek, podciąga spodnie, odwraca się do lady, łapie za butelki i woła:
- Kto wypina tego wina...

MIŚ, RYŚ I ŁOŚ

Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wku*wia mnie to "ś" na końcu. Takie to "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle!... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź! Bo powiadam wam, kto ma "ś" na końcu, ten pi*da i gej. Amen!
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, ku*wa, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś...Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...

BRAMKARZ

Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza". Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypie*dalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach.

STANIK

- Mamo, mam już 16 lat! Mogę zacząć nosić stanik?
- Andrzejku nie nudź!

PRALNIA

- Halo, czy tu pralnia?
- Sralnia ku*wa nie pralnia. Tu Ministerstwo Kultury ty ch*ju zaj*bany!

MAGICZNE SŁOWO

Maż wraca z pracy, siada w fotelu przed telewizorem, woła żone:
- Podaj mi piwo!
- A magiczne słowo?
- Hokus Pokus ty stara ku*wo!

FUJARKA

Pojechała baba do Indii na wycieczkę. W Indiach różne rzeczy widziała, ale najbardziej przykuła jej uwagę jedna rzecz. Patrzy, gościu gra na fujarce, a tu mu z koszyka wąż wychodzi i stoi jak struna. Sobie myśli:
- Kupię taka fujarkę, jak zagram mojemu staremu, to mu na pewno wreszcie stanie.
Jak pomyślała tak też zrobiła. Wróciła do Polski. Jest noc. Śpią oboje w łóżku, wtem się baba przebudziła, wzięła zakupioną fujarkę i zaczęła cichutko grać. Gra i gra i gra i..nic! Sobie myśli:
- Może za cicho?
Zaczęła grać naprawdę głośno. Gra i gra i gra i.... kołdra zaczęła się podnosić. Pograła jeszcze dla pewności chwilę. Podnosi kołdrę, a tam... tasiemiec staremu z dupy wylazł!

RUMUNKA U LEKARZA

Przychodzi Rumunka do lekarza, lekarz mówi:
- Musi Pani zrobić badania krwi, kału i moczu.
- ... a czy mogę zostawić majtki?

KANAPKI

Do baru przychodzi facet. Za ladą siedzi super laska, na ścianie menu:
- Kanapka z serem - 2 zł
- Kanapka z szynką - 3 zł
- Obciągnięcie dłonią - 5 zł
Mężczyzna patrzy na seksowną sprzedawczynie i pyta:
- To ty obciągasz ręką?
- Tak skarbie - mruczy uwodzicielsko laska.
- To umyj dobrze łapska i daj mi kanapkę z serem!

KARAIBY

Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy, że jej mąż otwiera zamek w drzwiach. Kobieta w strachu:
- Boże, cofnij czas o godzinę!
Słyszy głos z nieba:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Kobieta się zgadza. Mąż się nie dowiedział, a ona ciągle unikała wody. Pewnego dnia wygrała wycieczkę na Karaiby. Obawiała się, ale postanowiła zaryzykować. Podczas rejsu nastąpił sztorm. Wtedy kobieta przerażona krzyknęła:
- Boże, chyba nie pozwolisz umrzeć razem ze mną tym 300 niewinnym kobietom!?
- Niewinnym? Od roku was dz*wki zbierałem w jedno miejsce!

ROWEREK KAPTURKA

Jedzie sobie czerwony kapturek na rowerku górskim z koszykiem do babci, nagle wyskakuje wilk i mówi:
- O ty ku*wo, dawaj koszyk!
Wyrwał jej koszyk, połamał rower i uciekł. Czerwony kapturek zapłakany wracając do domu spotyka niedźwiedźia. Niedźwiedź się tak patrzy na nią i pyta:
- Dlaczego płaczesz czerwony kapturku?
- A bo wyskoczył wilk, powiedzial ze jestem ku*wa i połamal mi rower.
Niedźwiedź się wkurzył i mówi:
- O nic sie nie martw, idź do domu, połóż się spać, a jutro jak wstaniesz będziesz miała zrobiony rowerek.
Niedzwiedź poszedł do wilka i mówi:
- Wilk ku*wa, ch*j mnie to obchodzi jak to zrobisz ale jutro jak czerwony kapturek rano wstanie ma miec naprawiony rower z koszyczkiem.
Czerwony kapturek rano wstaje, wychodzi przed dom a tam rowerek i koszyczek, wiec wsiada i jedzie do babci, wchodzi do domku, siada koło niej i mówi:
- Babciu, babciu czemu masz takie wielkie oczy?
- Od spawania ty kurwo!

RESZTKI OBIADU

W restauracji pewna nie za bogata rodzina je promocyjny obiad. Gdy ojciec prosi o rachunek pyta się kelnera:
- Czy mógł by pan zapakować niezjedzone resztki dla pieska?
Na to dzieci:
- Hurrra! Będziemy mieć pieska!

SZLAFROK

Pewnego dnia mleczarz rankiem zbierał butelki na mleko. Zauważył, że przy jednych z drzwi nie ma pustej butelki. Puka więc do drzwi. Otwiera mu zaspany facet i podaje butelkę. Mleczarz zamiast zabrać ją śmieje się i płacze na przemian. Zadziwiony facet pyta:
- Co pana tak rozbawiło?
- Bo pierwszy raz widzę faceta w szlafroku zapiętym na dwa guziki i jedno jajo!

AMERYKANIE, RUSCY I NIEDŹWIEDŹ

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi. Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napi*rdalał...

BEZ SENSU...

Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: owłosione i wchodzi do dziury?
- Ch*j.
- A nie, bo mysz!
- Mysz? W cip*e? Bez sensu...

A MOŻE BYŚ TAK...

Żona do męża:
-...a może byś tak posprzątał?
Mąż:
-...a może byś tak pospierd*lała?!

DWA MIESIĄCE PO ŚLUBIE

Spotyka się dwóch dawnych kumpli:
- Słyszałem, że się ożeniłeś ?
- Tak, dwa miesiące temu.
- No i jak to jest ?
- Cudownie - odpowiada żonkoś - Nawet sobie nia wyobrażasz jak to jest. Przychodzisz z roboty zmęczony, głodny, zły a tu mieszkanie wysprzątane, gorący obiad podany, na stole kwiaty. Zaczynasz jeść a obok piękna kobieta, wesoło ci szczebiocze i szczebiocze i szczebiocze .....pierd*lnięta idiotka!

CZERNOBYLSKI LAS

Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry, dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze. Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony, zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie... Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No masz, chociaż obciągnij.

LOTTO

Żona pyta męża:
- Co byś zrobił gdybym wygrała w Totka?
- Wziąłbym połowę nagrody i cię zostawił!
- To weź 8 zł, bo trafiłam 3-kę i spi*rdalaj!

CHUPA-CIPS

- Czym różni się ogolona c*pka od nieogolonej?
- Ogolona smakuje jak chupa-chups, a nieogolona jak chupa-chups spod szafy.

BLONDYNKA ZE WSI

- Czym się różni blondynka ze wsi od blondynki z miasta?
- Blondynka z miasta ma w pępku kolczyk, a blondynka ze wsi kleszcza.

DŁUGI ORGAZM

Co zrobić, żeby kobieta długo krzyczała po stosunku?
- Wytrzeć fiutka w firankę.

SPRYTNY LISEK

Był sobie sprytny lisek co codziennie zakradał się do kurnika i wyżerał raz kogucika raz kurkę, zależy na co miał ochotę. Gospodarz zaczął sie orientować, że giną mu zwierzęta i zastawił pułapkę na lisa.
Złapał i mówi do niego:
- Czy to ty wyżerasz mi kury i koguty z kurnika?
- Nie - odpowiedział lis.
...a tak naprawdę to był on.

DWIE NOGI I KREW

Co to jest: ma dwie nogi i krwawi?
- Pół kota

GOŁĘBIE

W parku dzieciak płoszy gołębie:
- Spierd*laj, spierd*laj !!!
Na to przechodzący obok staruszek:
- Chłopczyku, nie wypada tak brzydko mówić! Wystarczy przecież powiedzieć - A sio, a sio... - i widzisz jak spierd*lają?!

OPERA

Opera. Trwa spektakl. Nagle facet poczul potworny smród z przodu. Sprawdza buty - czyste, za to czuć mocniej od gościa siedzącego przed nim. Nachyla się i pyta:
- Bardzo pana przepraszam, ale czy pan sie przypadkiem nie zesrał?
- Tak. A o co chodzi?

TAŃCZĄCY MURZYN

Żona do męża po seksie:
- Słuchaj, ja w ogóle nie mam orgazmów. Nie sprawia mi to przyjemności. Może zatrudnimy murzyna i będzie mi tu tańczył, co?
Mąż się zgodził. No i jest ten murzyn i tańczy, małżeństwo się kocha, a żona znowu:
- Nie no, znowu nic, nie mam orgazmu.
Mąż zrozpaczony nie wie co zrobić, więc żona na to: - Kochanie, a może zamienisz się z murzynem i ty będziesz tańczył?
Mąż myśli i myśli.. no i się zgodził. Tańczy, a murzyn kocha się z jego żoną. Bam! Kobieta jeden orgazm za drugim, jęczy jak szalona. Na to wszystko mąż krzyczy:
- Widzisz murzyn? TAK SIĘ TAŃCZY!!!

OKRĘT

Syn wraca do domu z kolczykiem w uchu. Ojciec patrzy na niego i mówi:
- Wiesz, synku, od wieków jeżeli facet nosił kolczyk w uchu to był to albo pirat albo pedał. Ja teraz wyjrzę przez okno i jeżeli tam nie stoi twój okręt...

LOT

Żydowskie małżeństwo na lotnisku pyta pilota:
- Ile będzie kosztował przelot?
- Za darmo jeśli ani razu nie krzykniecie.
- Zgoda.
Lecą a pilot wyprawia różne akrobacje ale nikt nie krzyknął. Przy lądowaniu pilot mówi:
- Gratulacje!
A mąż na to:
- A wie pan że raz chciałem krzyknąć?
- A kiedy?
- Kiedy moja żona wypadła z samolotu.

BASEN

Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał za ojcowego kut*sa, podciągnął się trochę i pobiegł dalej. Tatko popatrzył z dumą na pociechę i powiedział:
- Widzisz synu gdybyś był z matką to byś się wypierd*lił.

SZMUGLER

Baca przychodzi na przejście graniczne pchając rower z skrzynką piasku.
- Stać! - woła celnik - Kontrola celna. Co tam wieziecie?
- Ino piosek.
- Czyżby?
Facet grzebie grzebie no i kurde, nic nie ma więc odpuszcza.
Kolejnego dnia to samo i kolejnego to samo aż wreszcie nie wytrzymuje i mówi:
- Baco, już nigdy Was nie zaczepie ale powiedzcie co wy szmuglujecie?
- Rowery.

SZKOCKA DRUŻYNA

Szkocka drużyna odniosła zwycięstwo. W szatni trener mówi:
- Zasłużyliście na coś orzeźwiającego! John, otwórz okno!

KARZEŁ

Natrafiłem dziś na karła stojącego na przystanku autobusowym.
- Wskakuj - mówię do niego. - Podrzucę cię.
- Spierd*laj, frajerze - odpowiedział karzeł.
Niewdzięczny sukinsyn, pomyślałem sobie, więc zapiąłem plecak i poszedłem dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz