2016/08/29

Berlin: „Częste zamachy to wynik lęku uchodźców przed nacjonalistami, których najwięcej jest w Polsce”

merkel                             Rząd berliński obwinia za agresję wśród muzułmanów wszystkich, tylko nie siebie i nie politykę multikulturową, która okazała się być jedną z najbardziej zbrodniczych w historii kontynentu europejskiego.

Kanclerz Niemiec próbuje wykorzystać zbieg okoliczności polegający na tym, że eskalacja największej islamskiej przemocy zbiegła się w czasie z ubiegłorocznymi wyborami w Polsce, które wygrała partia konserwatywno-narodowa (PiS), popierająca działania narodowe i patriotyczne.
Angela Merkel używa retoryki, że przywiązanie do tradycji i kultury jest zaściankowe, że musimy się otworzyć i walczyć z szerzącym się nacjonalizmem (patriotyzmem). Natomiast Prezydent Niemiec Joachim Gauck zaznaczył ostatnio, że “Polacy jeszcze nauczą się żyć z obcymi”.
Sterowane przez rząd niemieckie media (te same, które zapomniały poinformować naród Niemiec o gwałtach w sylwestra) rozpisują się z pogardą o polskim poczuciu narodowości. Nabijają się też z walczących o odbieraną przez Unię Europejską suwerenności. Niemieckie media uważają, że skoro Polska od 2004 r. korzysta z pomocy Wspólnoty, to jest już poniekąd “własnością” UE.
“UE to nie bankiet, gdzie można się najeść do syta a potem wstać od stołu głośno bekając” – pisze Dirk Birgel z „Dresdner Neueste Nachrichten”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz