2025/12/12

„Nigdy nie wchodźcie na strych. Drzwi muszą pozostać zamknięte na zawsze.”

     


         W małej wiosce w Małopolsce rodzina Kowalskich w końcu postanowiła posprzątać stary strych w domu dziadka, który był zamknięty od dziesięcioleci. Dom, zbudowany z drewna i kamienia, miał skrzypiące belki, małe zakurzone okna i charakterystyczny zapach starych, pełnych historii domów. Dziadek Jan zawsze ostrzegał:

— „Nigdy nie wchodźcie na strych. Drzwi muszą pozostać zamknięte na zawsze.”

Gdy w końcu podnieśli starą klapę, uderzył ich zimny, wilgotny powiew powietrza, przesiąknięty zapachem pleśni i starego drewna. Światło latarek ujawniło zakurzone kufry, stare pudła, pożółkłe fotografie i dawno zapomniane meble. Nagle usłyszeli dziwny dźwięk: lekkie skrobanie, jakby małe kroki poruszały się między pudłami.

Na początku myśleli, że to mysz lub kot, ale dźwięki stały się wyraźniejsze i regularne, jakby ktoś naprawdę chodził po strychu.

Najmłodszy, Michał, podszedł do kufra na końcu strychu i go otworzył. W środku znalazł coś, co sparaliżowało go ze strachu: stara lalka, pokryta kurzem, z oczami tak żywymi, że zdawało się, że śledzą każdy jego ruch.

Ale najgorsze miało dopiero nadejść.

Pod lalką leżały pożółkłe kartki: stare dzienniki dziadka, w których opisywał dziwne wydarzenia od lat 60. Pisał, jak lalka nagle pojawiła się na strychu i jak od tego czasu słyszał nocą kroki, szepty i cienie poruszające się same. Na ostatniej stronie znajdowało się przerażające ostrzeżenie:Jeśli ktoś to znajdzie, niech wie: lalka nie jest zgubiona. Szuka kogoś. Mnie… albo następnego.”

Gdy Michał próbował dotknąć lalki, przez strych przeszedł zimny szept:— „Nie zabieraj mnie…”

Rodzina zamarła ze strachu. Babcia szepnęła drżącym głosem:— „Zamknijcie drzwi natychmiast!”Drzwi zatrzasnęły się z hukiem, jakby coś w środku odmawiało pozostania zamknięte. Rodzina musiała zablokować je starą deską i wynieść lalkę daleko od domu.

Od tamtej nocy nikt nie odważa się wchodzić na strych. Sąsiedzi twierdzą, że nawet gdy dom jest pusty, czasem słychać kroki i szepty z góry, jakby coś obserwowało… i szukało kogoś.

Ostrzeżenie:Jeśli znajdziesz starą lalkę na strychu, jej nie dotykaj. Nie jest zgubiona. Szuka kogoś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz