2025/12/03

LANCUCH TO POLSKA TRADYCJA

 

Dobry wieczór. „Jak głupi Batyr o wieś walczył”. Tak można by zatytułować smutną legendę, która może się znaleźć w książkach o Polsce dla maluchów za kilka lat.
No więc głupi Batyr chcąc mieć pewność, że polska wieś stanie za nim murem, zawetował ustawę o uwolnieniu psów z łańcuchów.
To może przypomnę: W roku 1997 wprowadzono w Polsce ustawę, która uznaje zwierzęta za "istoty żyjące, zdolne do odczuwania cierpienia".
Swoją drogą jest czymś niezwykłym, że dopiero pod koniec XX wieku zauważono coś tak oczywistego.
Dopiero 30 lat potem, zawalczono o to, żeby istotę czującą i przyjazną zwolnić z uwięzi na łańcuchu.
Według relacji z prac komisji nad tą ustawą jej przeciwnicy twierdzili, że pies na łańcuchu to „polska tradycja.”
Tak więc oprócz śmigusa dyngusa, dożynek i całowania w rękę, mamy w kulturze polskiej pieska z szyją wytartą od żelaza. I to nie ma się zmienić, bo tradycja jest dobrem narodowym.
Tak się składa, że jestem związana z grupami od lat walczącymi o uwolnienie psów od tego cierpienia. Oszczędzę Wam opowiadania na noc, jakie są przypadki i co się z psami dzieje. Zresztą po co? Skoro zwierzę jest istotą czującą, a co do psów i kotów to już naprawdę nie ma wątpliwości, więc pozbawienie go swobodnego ruchu jest odczuwalnym cierpieniem.
W ramach kompleksowego wetowania, Batyr odsunął sobie także tę ustawę, oczywiście jak zwykle twierdząc, że napisze lepszą, która, cytuję:
"pozwoli spuścić psy z łańcuchów, realnie poprawi los zwierząt, ale nie będzie nakładał na ludzi restrykcyjnych, a jednocześnie nierealnych do spełnienia obowiązków budowania kilkudziesięciometrowych kojców".
🔴 Kłamstwo. W nowelizacji jest tak:
Zadaszone kojce miałyby mieć powierzchnię nie mniejszą niż: 10 m kw. dla psa o masie ciała poniżej 20 kg, 15 mkw. dla psów od 20 do 30 kg i 20 mkw. dla psów powyżej 30 kg.
Tak to miało wyglądać. Jak „spuścić psy z łańcuchów, nie nakładając obowiązków budowania kojców” - szacunkowy „prezydent” nie napisał...
A może ma na myśli trzymanie psów na wolności a na noc w ciepłych domach? A jak się nie da, to nie posiadanie psa po prostu? Taki prezydent by się przydał, tylko do tego trzeba odwagi. A tak, to będziemy Polską wsią łańcuchową.
Ja bym proponowała wetującemu przywiązać się do budy na dwanaście godzin dziennie. Bo dlaczego nie? Skoro łańcuch to polska tradycja?
O innej zawetowanej ustawie jutro. Dobrej nocy i nadziei. Do jutra! ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz