Pielęgnirka Środowiskowa z Poznania wyłudzała mieszkania i wszystkie oszczędności od starszych umierających osób . Robila to w tajemnicy przed rodziną , nawet nekrologów nie wywieszała bo ktoś by mógł donieść rodzinie , Czyli państwo chowało człowieka a pielęgniarka brała kasę z ZUS ale chyba tylko z ubezpieczeń , Ale to i tak sporo bo na różne kwoty ludzie polisy maja . No i ktoś poszkodowany napisał do uwagi , smród się zrobił ale to już nic nie da , bo jeśli akt notarialny był sporządzony no tak trochę nie zgodnie z prawem bo osoba umierająca była to żaden notariusz do tego się nie przyzna a wręcz powie że w momencie sporządzenia testamentu osoba była świadoma .I rodzina może się teraz tłuc po sądach , kasę marnować , ale mnie zastanawia jedno . Przecież takiego pogrzebu nie da się zorganizowac w jeden dzień i gdyby rodzina , bo tu chyba o nią chodzi , bardziej się interesowała chorymi , starszymi siostrami to taka sytuacja nie miałaby miejsca .Tak wiec można powiedzieć , że tyle dostały na ile zasłużyły czyli figę z makiem , Bo chorymi kobietami opiekuje się pielęgniarka środowiskowa bo rodzina ma w dupie ale po kasę łapska wyciąga , ale dobrze im tak , Dostali dokładnie to na co zasłużyli .!!!!! A pielęgniarce nota bene bardziej się należy ten spadek niż rodzinie bo to ona opiekowała się staruszkami , robiła koło nich praktycznie wszystko a gdzie wtedy rodzina była ?????
G,B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz