Awantura w Biedronce
Często słyszymy o aktach przemocy wśród klientów dyskontów, gdy walczą o rzeczy w super niskich cenach. Zdarza się jednak tak, że zwykła prośba obsługi sklepu może wywołać agresję wśród kupujących. Tak było i tym razem.
Prawdopodobnie pracownicy Biedronki nie spodobało się, że klientka w wózku na zakupy wozi… psa. Poprosiła ją o wyjęcie pupila, ale zamiast tego, między kobietami wywiązała się kłótnia.Co ciekawe, podczas obrażania sprzedawczyni, klientka cały czas rozmawiała przez telefon, relacjonując komuś całą sytuację.
Między innymi stwierdza, że:
Ja nie będę wykonywała czyichś poleceń, bo ja nie jestem k**wa pieskiem pani!
Interweniował też ochroniarz, do którego agresywna klienta żywiła nieco więcej sympatii. Określiła go słowami „bardzo w porządku facet”, ale na jego prośby opuszczenia sklepu również nie reagowała.
Będąc jednak przekonana, że ekspedientka ją obraziła, rzuciła się na nią z pięściami.
Hit Internetu i powrót „Karyny”
Całe zajście zostało nagrane przez innego klienta sklepu, a następnie trafiło do sieci. Internauci nie mogli uwierzyć, że wyimaginowana „typowa Karyna” naprawdę istnieje. Do tej pory była to tylko bohaterka memów, przerysowana i roszczeniowa postać, która zawsze pokazuje się w towarzystwie dziecka bądź zwierzęcia w wózku.
Skandaliczne zachowanie w Biedronce możecie obejrzeć poniżej: howanie w Biedronce możecie obejrzeć poniżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz