Trudno się z tym nie zgodzić, tyle tylko, że stawka VAT na artykuły higieniczne to obecnie 8% (a nie 23%).
Jednak zanim na Twitterze pojawił się ten dość bezpieczny, choć lekko wprowadzający w błąd postulat, lawina komentarzy ruszyła. Partia Razem postanowiła, że nie może przyglądać się z boku…Oczywiście. Nikt nie powinien płacić kilkudziesięciu złotych za artykuły higieniczne typu podpaski, pieluchy i papier toaletowyJak interpretować te słowa? Czy możemy się spodziewać postulatu darmowych środków higienicznych? Na oficjalnym profilu ugrupowania nie brakuje zachowań wzbudzających kontrowersje. Być może chodziło jedynie o zabranie głosu w dość nośnej dyskusji.Temat środków higienicznych, na które nie wszystkich stać, wcale nie jest nowy. Jest jednak bardzo trudny, bo miesiączka dla wielu kobiet wciąż stanowi temat tabu. Tymczasem problem z dostępem do tamponów i podpasek, wcale nie dotyczy jedynie krajów ubogich.
Również w bardziej rozwiniętych krajach europejskich, części kobiet nie stać na zakup podstawowych środków higienicznych. Dowodem jest Szkocja, która wprowadziła już w szpitalach, uczelniach wyższych i szkołach bezpłatny system produktów higienicznych. Co ciekawe, tego typu produkty dowozi się tam również do najbiedniejszych domów.
Zniesienie podatków na środki higieny intymnej postulują też środowiska kobiece w innych krajach.Źródła: twitter.com, twitter.com, finanse.wp.pl, www.glamour.pl, www.wysokieobcasy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz