2018/10/31

Opiekunka z gnieźnieńskiego MOPS-u biła 80-letnią, niewidomą podopieczną

Opiekunka z gnieźnieńskiego MOPS-u biła 80-letnią, niewidomą podopieczną80-letnia pani Irena z Gniezna padła ofiarą opiekunki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gnieźnie, Kariny G. Kobieta znęcała się psychicznie i fizycznie nad swoją podopieczną. Sprawą zajęła się Policja, a następnie Prokuratura. Ponieważ tempo postępowania jest niesatysfakcjonujące, sprawa trafiła do naszej redakcji, a następnie do mediów ogólnopolskich, z którymi współpracujemy.
Karina G. - opiekunka z gnieźnieńskiego MOPS-u, mieszkanka ul. Czerniejewskiej w Witkowie, od dwóch lat opiekowała się panią Ireną - 80-letnią gnieźnianką. Rodzinę starszej kobiety już jakiś czas temu zaczęły niepokoić siniaki i zachowanie staruszki. Rozważano montaż ukrytej kamery, jednak ze względów etycznych sprawę nieco odwlekano. W końcu miarka sie przebrała - podejrzenia stały się zbyt duże. Już nagranie z pierwszego dnia wystarczyło, aby Karinę G. dyscyplinarnie zwolniono z pracy, a sprawą zajęły się organy ścigania. Na ciele mojej babci od dłuższego czasu pojawiały się siniaki - bardzo duże - mówi Kinga Bednarczyk, wnuczka pani Ireny. Była ona wygaszona, smutna i popłakiwała. Zastanawialiśmy się nad przyczyną takiego zachowania i stanu fizycznego. W końcu postanowiliśmy zamontować kamery. To, co ujrzeliśmy było dla nas wielkim szokiem. Opiekunka z MOPS-u biła moją babcię, groziła jej, że ją udusi. Babcia jest ciężko chora - miała udar, nie chodzi i jest niewidoma. Jest całkowicie zależna od osób trzecich. To, co widać na materiale, to pierwsze nagranie, które odtworzyliśmy po zamontowaniu kamery. Babcia w momentach, gdy opiekunka ją biła bardzo płakała. Jestem niemalże pewna, że moja babcia nie była jedyną osobą, która była tak traktowana przez panią Karinę.

Hanna Adamczak, dyrektor gnieźnieńskiego MOPS-u niezwłocznie po otrzymaniu informacji o przemocy wobec podopiecznej zwolniła dyscyplinarnie opiekunkę. Jednocześnie podkreśliła, że MOPS posiada psychologa oraz pion zastępcy dyrektora, który w każdej chwili służy pomocą w przypadku zgłoszenia przez opiekunkę np. przemęczenia lub nadmiaru obowiązków.  Reakcja w tej sytuacji była jedyna jaka mogła być - w związku z naruszeniem dyscypliny i czynności służbowych, które zostały powierzone opiekunce rozwiązano umowę o pracę z opiekunem - mówi Hanna Adamczak, dyrektor MOPS-u. Moja reakcja była wstrząsająca po zobaczeniu tego nagrania, bo jaka inna mogła być. Jak dobrze pamiętam ta pani pracowała jako opiekunka około 10 lat. Jest to pierwszy przypadek jakiejkolwiek informacji, która by do nas dotarła w kontekście takiego zachowania. Informacja dotarła do nas ze strony członków rodziny późnym popołudniem na telefon służbowy bezpośredniego przełożonego opiekunki. Informacja dotyczyła tego, że istnieje takie nagranie dotyczące nieprawidłowego wykonywania czynności wobec osoby starszej. Rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło niezwłocznie następnego dnia po uzyskaniu informacji. Nie tłumaczę takiego zachowania w żaden sposób. Każdy z nas ma swoje obowiązki i w związku z powyższym każdy powinien te obowiązki wykonywać należycie. Te obowiązki w tym momencie były wykonywane nienależycie, a wręcz z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa i zachowania jakiegokolwiek humanitarnego wobec osób starszych jako funkcjonariusza pracownika publicznego, któremu powierza się wykonanie tych zadań. Dla mnie taka osoba musi być wyjątkowa empatyczna i w związku z powyższym tutaj tej empatii w tym przypadku zabrakło. 

Zgłoszenie o przestępstwie wpłynęło do organów ścigania w połowie września. Od tego momentu sprawa nieznacznie posunęła się naprzód, dlatego rodzina zgłosiła się do naszej redakcji. 14 września tego roku Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się fizycznego i psychicznego w okresie od co najmniej sierpnia do 12 września tego roku nad osobą pokrzywdzoną, nieporadną ze względu na jej stan zdrowia, to jest o przestępstwo z artykułu 207 paragraf 1a kodeksu karnego - mówi Małgorzata Rezulak-Kustosz, Prokurator Rejonowy gnieźnieńskiej Prokuratury. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest w przedmiocie ustalenia okoliczności przede wszystkim zdarzenia, które miało miejsce w dniu 12 września, albowiem osoby zgłaszające przedstawiły nagranie z kamery zainstalowanej w miejscu pobytu pokrzywdzonej. Na tej podstawie cała sprawa została ujawniona przez osoby najbliższe do pokrzywdzonej i zgłoszona do organów ścigania, jak również do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Na tej podstawie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zadecydował o zwolnieniu dyscyplinarnym pani, która sprawowała opiekę nad naszą pokrzywdzoną i, co do której istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że dopuściła się przestępstwa w stosunku do naszej pokrzywdzonej. W śledztwie wykonano szereg czynności procesowych zmierzających do ustalenia okoliczności zdarzeń z tego dnia, jak również z okresu wcześniejszego, albowiem istnieje prawdopodobieństwo, że podobnych zachowań wobec pokrzywdzonej nasza pani podejrzewana dopuszczała się już wcześniej. W ostatnim okresie czasu przesłuchano pokrzywdzoną w obecności biegłego psychologa i biegłego psychiatry. Ta czynność była planowana już wcześniej, ale z uwagi na stan zdrowia pani pokrzywdzonej, jak również okoliczność, że biegli mieli bardzo obłożone terminarze, ta czynność została wykonana w ostatnim okresie czasu i obecnie oczekujemy na opinię biegłych co do  stanu zdrowia psychicznego pani pokrzywdzonej i jej rozwoju intelektualnego. W dalszym toku postępowania zostały zaplanowane czynności z udziałem pani podejrzewanej, więc w tym kierunku będzie toczyć się postępowanie już przeciwko. Jeżeli chodzi o panią pokrzywdzoną, to bezpośrednio po zgłoszeniu przestępstwa pani pokrzywdzona została zbadana przez biegłą z zakresu medycyny sądowej, które specjalnie na nasze zlecenie udała się do miejsca pobytu pani pokrzywdzonej i dokładnie poddana oględzinom przez biegłą i biegła wydała opinię w przedmiocie ujawnionych na jej ciele obrażeń oraz mechanizmu ich powstania. Prokurator prowadzący to postępowanie po wysłuchaniu pani podejrzanej, przyjęciu od niej wyjaśnień zadecyduje czy istnieją podstawy do badania sądowo-psychiatrycznego jeżeli powstaną wątpliwości mogące stwarzać wątpliwości odnośnie stanu jej zdrowia psychicznego to na pewno taki dowód z opinii biegłych psychiatrów zostanie powołany w sprawie. Za tego typu przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Sprawą zajął się również jeden z wiodących członków palestry gnieźnieńskiej, adwokat Radosław Szczepaniak, który zaoferował rodzinie poszkodowanej swoją pomoc pro publico bono. Zachowanie osoby pełniącej funkcję opiekunki z ramienia MOPS-u w Gnieźnie pociąga za sobą zarówno konsekwencje karnoprawne, jak i niezależnie cywilnoprawne - mówi adwokat Radosław Szczepaniak. Widoczne na nagraniach postępowanie pracownika MOPS-u może wypełniać znamiona kilku zbiegających się ze sobą przestępstw, jak np. naruszenie nietykalności cielesnej, groźby, uszkodzenie ciała poniżej 7 dni. Niezależnie od samej odpowiedzialność karnej poszkodowanej przysługuje roszczenie cywilne o zapłatę zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Żądanie zapłaty kwoty zadośćuczynienia może zostać skierowane do samej opiekunki lub do MOPS-u. Z pewnością takie żądanie zapłaty zostanie zgłoszone w ramach wszczętej już sprawy karnej lub ewentualnie w odrębnym procesie cywilnym.

Sprawą zajęły się media lokalne, jak i ogólnopolskie, z którymi współpracuje nasza redakcja. Do sprawy powrócimy i będziemy ją monitorować.
 
tekst: Andrzej Bukowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz