Mała Ania została w brutalny sposób zamordowana, a o odebranie jej życie policja podejrzewa 25-letnią matkę, Natalię oraz jej przyjaciela, 47-letniego Viktora
Do tragedii doszło 27 października. Gdy do domu wrócił 28-letni Leonid, mąż Natalii, zastał malutką Anię w kałuży krwi. Malutką siostrę widziało jej dwóch starszych braci: 4-latek i 6-latek. Ciało dziecka zostało rozczłonkowane.
W domu, jak gdyby nigdy nic, matka i jej przyjaciel pili alkohol
Ojciec od razu wezwał na miejsce funkcjonariuszy oraz pogotowie. Nikt nie mógł uwierzyć w to, że doszło do takiej tragedii. Sąsiedzi wyznali, że rodzina nie była agresywna wobec dzieci i nikt nie dostrzegał, aby działo się u nich coś niepokojącego. Jednak dowody mówią same za siebie. Malutka Ania została zamordowana, a widok był tak straszny, że przybyła na miejsce zbrodni lekarka, zemdlała.
Wstępnie ustalono, że dziecko zmarło od ran zadanych nożem kuchennym
W sieci pojawiają się także głosy, że dziewczynka mogła zostać brutalnie pobita tuż przed śmiercią. W tej makabrycznej sprawie zatrzymano matkę dziecka i przyjaciela rodziny. To oni są podejrzewani o dokonanie zbrodni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz