2019/07/10

Angela Merkel znów miała atak drgawek. Co jej dolega? Kanclerz Niemiec odpowiedziała dziennikarzom

KARA BOSKA, haaaaa , oby zd.......a !!!!!!!!                                                                                                                                                                                          Kanclerz Niemiec Angela Merkel po raz trzeci w ciągu miesiąca dostała ataku drgawek. Na konferencji prasowej została zapytana przez dziennikarzy o swoje samopoczucie. Odpowiedziała, że czuje się dobrze, ale Niemcy mocno niepokoją się stanem zdrowia swojej kanclerz."Czuję się dobrze. Nie należy się martwić"                                                                                                                                                 wlasna                                 ALE my się cieszymy że cię powolutku  wlasna żółć zalewa , haaaaaaa.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  - powiedziała Merkel podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Finlandii Anttim Rinnem w Berlinie. Zapewniła też, że jest zdolna do pracy. Uśmiechała się przy tym i mówiła płynnie.
Wcześniej, podczas uroczystego powitania zagranicznego gościa szefowa niemieckiego rządu, miała atak drgawek. Doszło do niego podczas odgrywania hymnów Finlandii i Niemiec, kiedy stała na podium przed Urzędem Kanclerskim. Tym razem drgawki nie były jednak tak silne jak w dwóch poprzednich przypadkach, które miały miejsce w ciągu ostatniego miesiąca. Rzecznik niemieckiego rządu przekonywał, że Merkel czuje się dobrze, a spotkanie z Rinnem przebiega zgodnie z planem.  Podobna sytuacja miała miejsce 18 czerwca, kiedy Merkel witała w Berlinie nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, a także 27 czerwca w zamku Bellevue, siedzibie prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera, na uroczystości zaprzysiężenia nowej minister sprawiedliwości Christine Lambrecht.
Angela Merkel tłumaczyła, że ostatni atak miał podłoże psychiczne i wynikał z tego, że jeszcze nie do końca "przepracowała" pierwszy napad    .      Tak regularne przypadki niedyspozycji kanclerz wywołują zaniepokojenie Niemców i pytania o stan jej zdrowia. Sama Merkelprzekonywała dotychczas, że pierwsza sytuacja była spowodowana odwodnieniem i upałami. Taka wersja wydawała się rzeczywiście wiarygodna, jeśli chodzi o spotkania z Zełenskim i w siedzibie Steinmeiera, kiedy w Berlinie było wyjątkowo gorąco. W środę w stolicy Niemiec było jednak chłodno i do wczesnego popołudnia raczej pochmurnie.Przewodnicząca partii Zielonych Annalena Baerbock próbowała wręcz wykorzystać kwestię zdrowia kanclerz politycznie i oświadczyła w czerwcu, że drgawki zaobserwowane u Merkel to bezpośredni efekt zmian klimatycznych i ich wpływu na zdrowie.Źródło: PAP, niezalezna.pl                                                                                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz