Za nami chrzest małego Archiego, który miał miejsce 6 lipca. Przypomnijmy, że w wydarzeniu brało udział zaledwie 25 osób – najbliższa rodzina i chrzestni malca. Do sieci trafiło kilka zdjęć z tego pięknego dnia. Zdjęć, na których widać, że wszyscy są bardzo szczęśliwi. Teraz okazuje się jednak, że to tylko pozory, ponieważ w prywatnym życiu matki nie dzieje się najlepiej. Magazyn „Globe” posunął się nawet do stwierdzenia, że Meghan Markle ma depresję.Księżna Meghan podobno ma nie lada problemy. Często zadręcza i obwinia się nawet o najdrobniejsze rzeczy. Zdaniem specjalistów .tak właśnie wyglądają pierwsze objawy
Topi smutki w słodkościach
Meghan ma swoje własne sposoby na walkę ze złym samopoczuciem i zadręczaniem się.
Kiedy jest jej źle, zajada się słodkościami, które dają jej chwilę ukojenia. Zapomina jednak przez to, że odbija się to negatywnie na jej sylwetce, a w konsekwencji również na jej samopoczuciu – w końcu dodatkowe kilogramy nie są mile widziane u żadnej kobiety, a tym bardziej u księżnej.
Okładka „Globe”
Doniesienia na ten temat nie zostały jednak oficjalnie potwierdzone. Pozostaje nam mieć więc nadzieję, że nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością, a Meghan tak naprawdę jest spełnioną matką, która cieszy się z każdego kolejnego dnia.
depresji. Takie prognozy bardzo zaniepokoiły księcia Harry’ego, który podobno wysłał żonę na terapię, aby ta mogła uporać się z problemami – podaje magazyn „Globe”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz