Czy w tym roku wreszcie spadnie śnieg na Boże Narodzenie? Niewykluczone! Pewien dolnośląski, "ludowy" twierdz, że mamy na to całkiem spore szanse. Warto zaznaczyć, że Jerzy Kucharski, emerytowany nauczyciel z Chojnowa pod Legnicą już wielokrotnie udowodnił, że jego prognozy sprawdzają się. Czy tak samo będzie tym razem?
Jest szansa na białe święta!
Przełom listopada i grudnia to czas, kiedy wiele osób zaczyna zadawać sobie pytanie, czy w tym roku na Boże Narodzenie spadnie śnieg. Nic w tym dziwnego, w końcu nawet odrobina białego puchu dodaje tym świętom niesamowitego uroku. Od kilku lat pogoda nie jest jednak dla nas w tej kwestii zbyt łaskawa. Powoli zaczynamy wręcz przyzwyczajać się do ciepłych i deszczowych świąt, mając jednocześnie nadzieję, że następnym razem będzie lepiej. Czy zatem w 2018 roku Boże Narodzenie będzie białe? Okazuje się, że wcale nie jest to wykluczone!
„Ludowy” meteorolog wie jaka będzie zima
Portal Polska Times opublikowała właśnie rozmowę z „ludowym” meteorologiem pochodzącym z Dolnego Śląska. Pan Jerzy Kucharski to emerytowany nauczyciel geografii liceum w Chojnowie, koło Legnicy. Jak czytamy w artykule, meteorolog wiele razy opracował bardzo trafną prognozę długoterminową. Co ciekawe Jerzy Kucharski nie wykorzystuje do tego żadnego specjalistycznego sprzętu, a jedynie własne oczy. „Ludowy” meteorolog bazuje bowiem na obserwacjach otaczającej go przyrody. Dodatkowo analizuje także inne informacje.
„Według mnie święta Bożego Narodzenia mogą być już białe, za to w sylwestrową noc przyjdzie ocieplenie. Przemawia za tym specyficzny układ między Słońcem a Księżycem, które są dwoma potężnymi magnesami. Poruszają nie tylko skorupą ziemi i wodami, ale także przemieszczają różnego typu masy powietrza. W tym roku jest układ, który prawdopodobnie sprawi, ze spłynie do nas polarno-morskie powietrze, które da śnieg na święta.” – powiedział Jerzy Kucharski cytowany przez Polska Times.
Dodaje też, że lutym może natomiast nadejść spory mróz. Niskie temperatury mogą pojawić się dokładnie w drugiej połowie miesiąca
„Kiedy będziemy już spragnieni ciepełka i zaczniemy wyglądać na wiosnę, nad Polskę nadciągnie chłód z typowym lutowym mrozem” – czytamy w artykule
Świat przyrody najlepszym narzędziem synoptyka
Jak mówi Jerzy Kucharski, przygotowując swoje prognozy zawsze kieruje się sygnałami, jakie wysyła otaczająca go przyroda. Świetnymi meteorologami są np. gawrony!
„Gdy siadają wysoko na drzewach, nie trzeba patrzeć na termometr, bo idzie siarczysty mróz Jak się „pasą” na śniegu, to idzie odwilż. Jak siadają blisko pnia drzewa i dzioby zwracają w jedną stronę, to znaczy że będzie wiał silny wiatr, a dzioby wskazują kierunek skąd powieje. Wieczorem, jak ptaki wracają do gniazd, latają raz w dół, raz w górę i kraczą niskim, nieprzyjemnym gardłowym głosem, oznacza że idzie zmiana pogody na gorsze.” – tłumaczy „ludowy” synoptyk
O zbliżającym się deszczy informują nas także rośliny. Mniszki lekarskie zamykają się, jeśli mają nadejść opady.
Czy takie prognozy okażą się prawdziwe? Tego dowiemy się dopiero za miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz