61-latek zakażony koronawirusem najbliższe miesiące spędzi w areszcie
We wtorek 31 marca mokotowscy policjanci zostali w trybie alarmowym skierowani do poszukiwań mężczyzny, który wyszedł z oddziału szpitala MSWiA w Warszawie - wcześniej, jednostka przekształcona została w szpital zakaźny. Około godziny 17:20 pacjent zrobił zakupy w sklepie przy ulicy Wołoskiej 78. 61-latek, który wiedział już, że jest zakażony koronawirusem, wyszedł z oddziału, żeby kupić piwo i papierosy. Funkcjonariusze znaleźli go już na terenie szpitala - mężczyzna miał przy sobie zakupy. Po przyjęciu na oddział był już pod stałym nadzorem policji.
Policjanci ustalili, że podczas zakupów w sklepie przebywały dwie inne osoby - sprzedawczyni oraz klient, około 35-letni mężczyzna. Funkcjonariusze poinformowali o sytuacji media. Po kilku godzinach klient sklepu sam zgłosił się do szpitala, gdzie został przebadany. Sklep, w którym zakażony 61-latek robił zakupy, został zamknięty na czas przeprowadzenia całkowitej dezynfekcji. Pracująca w nim kobieta oraz jej rodzina poddani zostali kwarantannie.W porozumieniu z prokuraturą policjanci podjęli czynności, w których trakcie zebrali materiał dowodowy, z którego jasno wynikało, że 61-latek swoim zachowaniem sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób. Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzuty" - napisano w komunikacie policji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz