Więźniowie nie mają litości dla oprawcy 13-miesięcznego dziecka. Grożą, że dojdzie do samosądu.

Kilka dni temu w niewielkiej zachodniopomorskiej miejscowości doszło do niewyobrażalnej tragedii. Według śledczych i lekarzy, doszło brutalnej napaści i wykorzystania  13-miesięcznej dziewczynki.Podejrzany trafił do aresztu, gdzie inni więźniowie wydali na niego wyrok. Zgodnie z ustaleniami śledczych, rodzice dziewczynki zostawili ją pod opieką sąsiadki. Kobieta jednak nie pilnowała dziecka cały czas, ponieważ wyszła po synka do przedszkola, przez co dziewczynka została sama z jej mężem. Prawdopodobnie wtedy doszło do gwałtu.Sprawca był zawodowym żołnierzem, a wcześniej był kierowcą ciężarówek. Nigdy jednak nie był notowany. Tuż po tragedii, prokuratura wystąpiła do jednostki wojskowej o opinię na temat przebiegu jego służby. Opinie innych żołnierzy również nie wskazywałyby na to, że może zrobić coś takiego. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie inni więźniowie już wiedzieli, co zrobił. Władze placówki dokładnie wiedziały, że może dojść do samosądu, dlatego zdecydowały się na izolatkę dla podejrzanego.