Popek kilka godzin temu miał poważny wypadek. Chwilę po tym, jak dowiedział się o urodzinach syna, wsiadł w auto i ruszył w drogę do szpitala, nowego członka rodziny i wspaniałej żony. Nie spodziewał się jednak, że w trakcie jazdy spotkają go tak nieprzyjemne i niebezpieczne komplikacje.Przed auto Popka nagle z lasu wyskoczył dzik, a raper nie miał jak wyhamować. Szczęśliwie muzykowi nic się nie stało, zniszczony został cały samochód, który prawdopodobnie będzie do kasacji. Zwierzę nie przeżyło uderzenia. Na miejscu zebrały się radiowozy straży pożarnej, z tyłu na nagraniu wstawionym przez Popka widać także karetkę pogotowia.
Popek miał wypadek! Samochód do kasacji, pędził zobaczyć syna
Tuż pod wstawionym nagraniem z miejsca wypadku Popek wstawił wymowny opis.
– Dziękuje straży pożarnej za pomoc, a ty synu czekaj, tatuś jedzie do ciebie – napisał.
Widać, że rozpiera go duma z przyjścia na świat potomka. Do tej pory nie wiadomo, jak będzie się nazywał syn Popka. W rozmowie z mediami przyznał, że jest to temat sporny, bo on sam chciałby nazwać syna Romeo. Na to rozwiązanie nie zgadza się jednak jego żona twierdząc w żartach, że jak będzie miał wygląd po tatusiu to imię nie będzie pasowało. Popek całkiem poważnie przyznaje, że możliwe, że imię wybierze jego córka, która już teraz cieszy się perspektywą opieki nad bratem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz