2018/08/28

12 najstraszniejszych miejsc na świecie – odważysz się tam pojechać?

Lubisz się bać? Niezależnie od tego, czy wierzysz w istnienie duchów i zjawisk paranormalnych, czy nie, na pewno odczuwasz pewnego rodzaju fascynację zjawiskami nadprzyrodzonymi. Ale ilu z nas rzeczywiście byłoby gotowych odwiedzić miejsca, które są uważane za nawiedzone?
Zebraliśmy 12 prawdopodobnie najstraszniejszych miejsc na świecie, które możesz odwiedzić jeszcze w czasie tegorocznego Halloween. Jeśli podczas następnej podróży chcesz uciec od tradycyjnego zwiedzania, nie wierzysz w duchy i chętnie udowodnisz swoim znajomym, że te rzekomo nawiedzone miejsca to dla Ciebie nic wielkiego, albo po prostu lubisz nieco mroczne klimaty, ta lista jest właśnie dla Ciebie!                                                                                                                                                                                                                         

Wnętrze więzienia Eastern State Penitentiary w Filadelfii1. Zakład karny Eastern State Penitentiary – Filadelfia                                                                                                 Zacznijmy od Stanów Zjednoczonych i jednego z najpopularniejszych nawiedzonych miejsc na świecie. Eastern State Penitentiary słynie z tego, że „gościł” tak znanych kryminalistów jak Al Capone czy Willie Sutton. Jednak swoją reputację zawdzięcza przede wszystkim zjawiskom paranormalnym, które zanotowano tu po raz pierwszy w latach 40. ubiegłego wieku. To pierwsze miejsce, które wprowadziło więzienne izolatki, a wręcz zakładało na głowy swoich podopiecznych czarne nakrycia, tak aby nie mieli najmniejszej szansy zobaczenia innego człowieka. Jak łatwo się domyślić, w takich warunkach wielu więźniów postradało zmysły, a niektórzy wierzą, że duchy byłych więźniów zostały tam na zawsze. Co czeka odważnych, którzy odwiedzają to miejsce? Pojawiające się znienacka cienie o ludzkim kształcie, widmo zamieszkujące wieżę strażniczą, przerażający chichot dochodzący z celi nr 12, wynurzające się z ciemności twarze w celi nr 4, a także odgłosy kroków dochodzące z pustych korytarzy. Jeśli wciąż uważasz, że masz w sobie dostatecznie dużo odwagi, aby odwiedzić to miejsce, wybierz się na polowanie na duchy lub zwykłą wycieczkę.    

     

Fasada Zamku Akershus w NorwegiiFasada Zamku Akershus w NorwegiiKorytarz opuszczonego szpitala2. Szpital Old Changi – Singapur                                                           The Old Changi Hospital w Singapurze został otwarty w 1935 roku, ale szybko – bo już w czasie II wojny światowej – zaczął służyć jako miejsce przetrzymywania i tortur Kempeitai, japońskiej tajnej policji politycznej. Po wojnie budynek wrócił do pierwotnego przeznaczenia i działał jako szpital aż do zamknięcia w 1997 roku. Rozpadające się dziś budynki dawnego szpitala są obecnie zamieszkiwane przez duchy japońskich żołnierzy, ludzi zamordowanych w czasie okupacji i pacjentów, którzy tam zmarli. Widuje się tu i mężczyznę przechadzającego się bez celu korytarzem, i kobietę pojawiającą się i znikającą w szpitalnych pokojach, a także ducha dziecka spacerującego po oddziale dziecięcym czy połamanych i krwawiących żołnierzy japońskiej armii. A to wszystko w akompaniamencie głośnych uderzeń, huków i krzyków niewyjaśnionego pochodzenia.                                                                                                                                                  3. Zamek Akershus – Norwegia                                                    Fasada Zamku Akershus w Norwegii     Zbudowany ok. 1300 roku w celu obrony Oslo, norweskiej stolicy, Zamek Akershus ma długą i ciekawą historię. Służył jako więzienie i siedziba nazistów, nic więc dziwnego, że obecnie jest podejrzewany o to, że tam straszy. Najpopularniejszym „mieszkańcem” zamku jest Malcanisen – zjawa ogromnego czarnego psa, który pilnuje bramy wejściowej. Czasami słyszy się też o innych duchach, szczególnie w postaci koni, które podobno są zwiastunem śmierci dla osoby, które je usłyszy. Ale najstraszniejszym wydaje się chyba pojawiająca się tu i ówdzie postać kobiety. Poznasz ją tylko po długich włosach, bo duch tej kobiety… nie ma twarzy.                                                                                                                                                     4. La Isla de las Muñecas – Meksyk                                               Lalki na Isla de las Muñecas    Legenda głosi, że niejaki Don Julian Santana któregoś dnia po prostu wstał i opuścił swoją rodzinę, aby wieść samotnicze życie na wyspie. Jednak zaraz po dotarciu do brzegu natknął się na ciało dziewczynki leżącej twarzą w kanale, w którym najprawdopodobniej utonęła. Obok niej dryfowała jej lalka. Ta scena wkrótce zaczęła go prześladować (a może prześladował go sam duch dziewczynki?) i… zaczął zbierać coraz więcej i więcej lalek, a następnie wieszać je na rozsianych po wyspie drzewach – czasem z pętlą zawiązaną wokół szyi, czasem z igłami wbitymi w głowę. W ten sposób „dekorował” wyspę tysiącem lalek aż do swojej śmierci w 2001 roku, kiedy jego ciało znalazł jego siostrzeniec. I tak, zgadza się, Don Julian leżał z twarzą w wodzie w dokładnie tym samym miejscu, w którym sam znalazł dziewczynkę kilka dekad wcześniej. La Isla de las Muñecas znajduje się około 28 km na południe od stolicy Meksyku. Aby tam dotrzeć, wystarczy wsiąść w prom wypływający z Embarcadero Cuemanco lub Embarcadero Fernando Celada.                                                                                                                                             5. Wyspa Poveglia – Włochy                                                              W otaczającej Wenecję lagunie leży napawająca strachem wyspa Poveglia. W XIV wieku wyspa ta służyła jako miejsce zesłania Wenecjan zakażonych ospą. Ciała zmarłych podczas tej zarazy, a także dwa wieki później, kiedy Europę dziesiątkowała czarna ospa, układano tam w stosy, a następnie palono. W XIX wieku zabudowania obecne na wyspie przekształcono w kompleks szpitala dla umysłowo chorych, gdzie pacjenci byli – niestety – okrutnie traktowani i poddawani brutalnym eksperymentom. Plagi, tortury i samobójstwa to nie koniec tej historii. Dziś na wyspie aż roi się od duchów osób, które na niej zmarły. Podobno słychać tu ich głosy i krzyki, widać ich zjawy, znane są także historie o opętaniach i atakach myśli samobójczych wśród osób odwiedzających to miejsce. Nie wszystkich nachodzą najczarniejsze myśli, ale wielu potwierdza, że czuje się coś złego i przytłaczającego, gdy tylko postawi się na wyspie stopę.                                                                                                                                                                       6. Lawang Sewu – Indonezja                                                               Korytarz w Lawang Sewu   Lawang Sewu (co oznacza „Tysiąc Drzwi”), zbudowane w 1917 roku przez spółkę kolejową Dutch East Indian Railway Company, w czasie II wojny światowej było okupowane przez japońską armię. Piwnica Budynku B służyła jako więzienie (głównie dla Holendrów) i była miejscem tortur oraz brutalnych egzekucji. W efekcie Lawang Sewu jest dziś uważane za najbardziej nawiedzony budynek w Indonezji i jest absolutnym numerem jeden wśród poszukiwaczy duchów. Z tysięcy pozbawionych głowy zjaw, które podobno snują się po budynku, najbardziej znaną jest postać Holenderki, która rzekomo popełniła tu samobójstwo. Jeśli zdecydujesz się odwiedzić to miejsce, możesz mieć to (nie)szczęście spotkania Pontianak, ducha-wampira z długimi czarnymi włosami i czerwonymi oczami, ubranego w białą suknię całą we krwi. Plamy wzięły się podobno z tego, że zjawa ma w zwyczaju rozszarpywać brzuchy swoich ofiar i pożerać ich organy wewnętrzne. Brr!                                                                                                                  7. Hotel Banff Springs – Kanada                                                      Widok na Banff Spring Hotel   Podczas zameldowania do hotelu Banff Springs zwróć uwagę na chłopca hotelowego. Jeśli nie zobaczysz w nim nic dziwnego, to znaczy, że obsługuje Cię człowiek z krwi i kości. Ale jeśli spotkasz chłopca ubranego w uniform w stylu lat 60., to znaczy, że spotkałeś Sama Macauley’a. Sam odprowadzi Cię do Twojego pokoju, otworzy drzwi, zapali światła itd., ale jeśli tylko spróbujesz zacząć z nim rozmowę albo dać mu napiwek… natychmiast zniknie. Bo Sam nie żyje od kilkudziesięciu lat. Inną osobą, która podobie jak on trochę „zasiedziała się” w tym kanadyjskim hotelu, jest panna młoda, która spadła ze schodów, skręcając sobie kark. Rozpoznasz ją bez trudu w sali balowej, bo jej sukienka często staje w płomieniach. Jednak najbardziej przerażającymi osobami, którą możesz tam spotkać, jest rodzina z pokoju 873. Wszyscy jej członkowie zostali zamordowani z nieznanej przyczyny, a od czasu tego wydarzenia pokój jest zamurowany. Mimo tego rodzinę wciąż można spotkać poza pokojem, w którym straciła życie.                                                                                                                                                    8. The Castle of Good Hope – Republika Południowej Afryki           Wjazd do zamku    Zbudowany w XVII wieku zamek to najstarszy budynek w Kapsztadzie, a zarazem miejsce, w którym aż roi się od niewyjaśnionych zjawisk. Polowania na duchy odbywają się tu od 1915 roku, kiedy ktoś zobaczył mężczyznę rzucającego się z otaczających zamek wałów… po raz pierwszy. Tak tak, potem ten sam mężczyzna próbował rzucić się do wody jeszcze kilkukrotnie. Pojawia się tam także duch wielkiego czarnego psa, który atakuje gości odwiedzających twierdzę, po czym nagle znika. Z dzwonnicy regularnie rozbrzmiewają odgłosy dzwonów. Problem w tym, że wieża ta została szczelnie zamknięta kilka wieków temu, po tym jak znaleziono tam ciało dzwonnika, który powiesił się na belce od dzwonu. Dawniej wizyta w kapsztadzkim zamku groziła również spotkaniem z Szarą Damą, która nawiedzała to miejsce, rozpaczliwie miotając się po korytarzach. Jednak przestała po tym, jak ciało kobiety znaleziono i odpowiednio pochowano.                                                                                                                              9. Farma Monte Cristo – Australia                                                     Farma Monte Cristo w Australii    Odkąd na przełomie 1884 i 1885 roku zbudowano ten niesławny dom, z jego balkonu rzuciła się ciężarna służąca (ojcem dziecka podobno był pan domu), w wyniku upadku ze schodów zmarło dziecko, służący w domu chłopiec spłonął w stodole, jeden z dozorców został zastrzelony, a drugi – przez 30 lat przetrzymywał swojego syna przywiązanego łańcuchem w szopie. Tyle jeżących włos na głowie historii sprawia, że nikogo nie dziwi to, że farma Monte Cristo jest uważana za najstraszniejsze miejsce w całej Australii. Obecni właściciele (którzy byli już świadkami chyba wszystkiego, od dźwięków uderzeń w środku nocy, po dotyk ręki ducha na ramieniu) w każdy sobotni wieczór organizują kolację połączoną z wycieczką po farmie. Naprawdę odważni mogą zdecydować się na nocleg w nawiedzonym gospodarstwie.                                                                                                                                                                                                     10. Aokigahara – Japonia                                                                          Las Aokigahara w Japonii   Aokigahara, znany szerzej jako Las Samobójców, to miejsce, w którym na odebranie sobie życia zdecydowało się ponad 500 osób. Niespotykana cisza, powykręcane drzewa i przestrzeń, w której łatwo stracić orientację. Dlaczego to właśnie Aokigahara stała się miejscem tak tragicznych decyzji? Podobno wiele lat temu w czasach nieurodzaju ludzie zwykli porzucać tu słabszych i starszych członków społeczności, skazując ich tym samym na śmierć z głodu. Raczej nie spotkasz tu duchów ani żadnych nadprzyrodzonych zjawisk, ale smutna historia tego miejsca, w połączeniu z przerażającą ciszą, która tu panuje, sprawia, że można je uznać za jedno z najstraszniejszych na świecie.                                                                                                                                                                     11. Kirchlengern – Niemcy                                                                         Las Kirchlengern w Niemczech   W Nadrenii Północnej-Westfalii znajduje się mała miejscowość o nazwie Kirchlengern, a w tej miejscowości – las o takiej samej nazwie, który wzbudza strach mieszkańców okolicznych wiosek już od XII wieku. Spacer po lesie prowokuje różne emocje, od lekkiego poczucia dyskomfortu po szczery strach, ale wszystkie relacje miejscowych łączy jedno: poczucie bycia stale obserwowanym. Jeszcze straszniejsze są historie o zwierzęta z okolicznych miejscowości, które nagle znikały, po czym w różnych częściach lasu znajdowano ogromne ilości zwierzęcej krwi… To jak, kto się pisze na wycieczkę do Kirchlengern?                                                                                                                                                                                            12. The Stanley Hotel – Kolorado, Stany Zjednoczone                   The Stanley Hotel w Kolorado  Ten hotel jest znany przede wszystkim z tego, że był inspiracją Stephena Kinga do napisania „Lśnienia”. Pokój 217, w którym zatrzymał się amerykański autor, słynie z nadprzyrodzonych zjawisk już od 1911 roku. Jednak coś dziwnego da się wyczuć w każdym ze 142 hotelowych pokoi: poruszające się przedmioty, zapalające się i gasnące światła, a do tego dziecięce zjawy śmiejące się i biegające po hotelu czy sala balowa, w której rzekomo ni z tego, ni z owego zaczynają się wieczorki taneczne. To wszystko może brzmi dziwnie, ale jednocześnie jest całkowicie niegroźne. No i jak doskonale możesz się spodziewać, hotel oferuje szereg wycieczek tematycznych odwiedzającym to miejsce podróżnikom.                                                                                                                                                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz