Dyrektor szkoły kazał żywcem zakopać psa, bo ten szukał coś do jedzenia. Zwabili go i zakopali.
Lily, jak nazwali ją wolontariusze, była bezpańskim i nieszkodliwym psem. Sunia często wałęsała się w pobliżu szkoły w dzielnicy Makhaphela, bo tam łatwiej jej było dostać coś do jedzenia. Zdarzało się, że uczniowie rzucali jej resztki.
Lily nikomu nie przeszkadzała, a jednak znalazłsię ktoś, kto uznał ją za "uciążliwy problem."Tym kimś był Manono Makhaphela, dyrektor szkoły. Mężczyzna zlecił dwóm pracownikom... zakopanie suni żywcem.Na szczęście rozmowę usłyszała osoba pracująca w szkolnej kuchni i od razu zadzwoniła po pomoc. Na miejsce przyjechali przedstawiciele organizacji Animal Welfare Mdzananda Animal Clinic. Lily była już częściowo zakopana...Dzięki szybkiej akcji sunia znajdowała się pod ziemią zaledwie 20 minut.Nie rozumiemy, jak ktoś, kto teoretycznie ma dawać przykład innym, mógł dopuścić się podobnego czynu.Lily znalazła się pod opieką organizacji. Miała naprawdę dużo szczęścia! Czekałaby ją straszna śmierć...Lily dostała nawet pierwszy w swoim życiu prezent... Ludzie z całego świata wysyłali miłe słowa wypisane na skrawkach materiału. Wolontariusze zszyli je tworząc dla Lily śliczną kołdrę.Ronelle Petersen, widoczna na poprzednim zdjęciu, powiedziała, że to niesamowite widzieć tyle dobrych ludzi, którzy wysyłają słowa miłości i wsparcia dla Lily.A teraz bardzo dobra wiadomość! Niedługo po opublikowaniu historii Lily jeden z dziennikarzy zaangażowany w walkę o prawa zwierząt adoptował ją
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz