1. Domówka w wynajętym mieszkaniu, wilii za miastem albo domku na wsi
Jeśli nie masz ochoty stroić się na sylwestra, bawić w klubie z tłumem obcych ludzi i zapisywać się na miejskiego sylwestra pod chmurką, ale masz za małe mieszkanie, żeby urządzić niezapomnianą domówkę albo zwyczajnie nie chce ci się spędzić 1 stycznia na zmywaniu kieliszków, wynajmij z przyjaciółmi pokój albo mieszkanie (np. warszawskie Autor Rooms), dom pod miastem albo na wsi. Im więcej osób, tym weselej i... taniej. W takich warunkach możesz urządzić maraton filmowy (np. przedoscarową powtórkę przebojów mijającego roku), konkurs kulinarny (zwycięzcy należy się szampan), degustację wina (może zaprosicie profesjonalnego sommeliera?), turniej gier planszowych (na pewno każdy z gości dostał nową na święta), a nawet pidżama party (gorzej, jeśli impreza jest koedukacyjna). Jeśli natomiast gustujesz w bardziej wyrafinowanych klimatach, umówcie się na imprezę przebieraną – może w stylu „Wielkiego Gatsby'ego”, „Mad Menów” albo „Beverly Hills 902010”? Na fali mody na filmy dla nastolatków z lat 90. na pewno sprawdzi się opcja amerykańskiego prom (bezpretensjonalną balangę w tym stylu zorganizowały dziewczyny z Local Heroes). Dom za miastem świetnie się do tego nadaje, zwłaszcza że można o północy puszczać fajerwerki, a następnego dnia rano obudzić się na wspólne śniadanie noworoczne.
2. Romantyczna randka
A może wcale nie masz ochoty spotykać się z przyjaciółmi i rodziną, bo ostatnią noc w roku wolisz poświęcić ukochanej osobie? Większość z nas co roku odgraża się, że tym razem zostanie pod kołdrą, żeby zasnąć przed północą. W wersji alternatywnej sylwester we dwoje może okazać się najlepszą randką w życiu. Zacznijcie od przytulanego tańca na miejskim lodowisku, potem oddajcie się rozkoszom kulinarnym podczas degustacji w ulubionej albo jeszcze nieodkrytej restauracji, a wieczór zakończcie nocą w hotelu ze spa, masażem i szampanem do łóżka. Gdy następnego ranka wrócicie do domu, mijając ostatnich sylwestrowiczów, poczujecie się jak po wakacjach.
3. Bal, niekoniecznie w Wiedniu
Suknie do ziemi, długie rękawiczki, elegancka biżuteria. Jeśli w sylwestra chcesz poczuć się jak gwiazda przedwojennego filmu, kup bilet na prawdziwy bal z kelnerami w liberiach, big bandem i dress codem black albo white tie. Nie musisz od razu jechać do Wiednia zatańczyć walca. W Warszawie bale regularnie odbywają się w Pałacu Kultury, gdzie poczujesz się może nie jak Rita Hayworth, ale na pewno poczujesz słodko-gorzki smak nostalgii za PRL-em. Warto już teraz zapisać się na lekcje tańca, żeby 31 grudnia mieć karnecik wypełniony po brzegi.
4. Północ w Nowym Jorku
Nic dziwnego, że co roku milion osób zbiera się na Times Square, żeby w oczekiwaniu na spadającą kulę, obejrzeć pokaz fajerwerków, posłuchać megagwiazd sceny (w 2015 roku na scenie wystąpiła Taylor Swift) i poczuć się jak na szczycie świata. W sylwestra Nowy Jork błyszczy tysiącem świateł, a przecież nie jest jeszcze za późno, żeby kupić bilet, a nawet postarać się o wizę. Po północy na tablicy New Year’s Eve Wishing Wall możesz spisać postanowienia na 2016 rok. Na pewno się z nich wtedy nie wycofasz!
5. Noc w kinie, teatrze, galerii
Maraton filmowy w studyjnym kinie, najlepsze spektakle do zobaczenia w jedną noc, a może spacer po galeriach? Kulturalny sylwester to nie tylko dobra wróżba na nowy rok, ale także świetna wymówka, żeby nie iść na imprezę, na którą nie masz ochoty. Może zaliczysz kilka biforków i afterków, a gdy inni będą odliczać sekundy do sylwestra, ty zamiast stresować się nowym rokiem, zapomnisz o bożym świecie dzięki magii kina?
6. Winogrona na szczęście
Niezależnie od tego, czy w sylwestra planujesz balować do białego rana, czy zostać w domu z przyjaciółką i psem, weź przykład z Hiszpanów, którzy w sylwestra (a dokładnie, gdy zegar dwunastoma uderzeniami wybija północ) zjadają 12 winogron, żeby każdy z 12 miesięcy nadchodzącego roku był szczęśliwy. Choć tradycja rozpoczęła się w 1895 roku od sprytnego pomysłu marketingowego (rolnicy, nie mogąc sprzedać zbiorów winogron, wymyślili ten zwyczaj, żeby zdobyć klientów), dzisiaj w Hiszpanii wokół stołu z winogronami zbiera się cała rodzina, zanim młodsze pokolenie nie wybierze się do klubów. Wielopokoleniowy biforek? Jesteśmy na tak!
7. Granat w roli głównej
Grecy mają inny patent na szczęśliwy Nowy Rok. Wracając z imprezy sylwestrowej, zgniatają w progu domu owoc granatu. Podoba nam się ta tradycja, zwłaszcza że zachęca, żeby szybciej dotrzeć do domu. A może to świetny pretekst, żeby sylwester uczynić nocą wróżb? Kto powiedział, że Andrzejki mają monopol na magię!
8. 108 razy 2016 rok
W Japonii w Nowy Rok dzwony w świątyniach buddyjskich biją 108 razy, żeby przywitać Toshigami, noworocznego boga. Podoba nam się też zwyczaj sprzątania domu i wysyłania nengajo, kartek z życzeniami do przyjaciół i rodziny. Po szalonej imprezie przyda się dzień skupienia, ale sprzątanie chętnie zastąpimy maratonem seriali.
9. Sylwester singielek
W Irlandii samotne kobiety wkładają pod poduszki jemiołę, w nadziei znalezienia w Nowym Roku męża. Irlandczycy wierzą także, że pierwsza osoba, która odwiedzi nas po wybiciu północy, może nam przynieść szczęście (wysoki, ciemnowłosy mężczyzna) albo pecha (ruda kobieta). Przesąd mało feministyczny, pozostańmy więc przy jemiole. A jeśli nie szukamy ukochanego, może przyniesie nam powodzenie w życiu zawodowym? Przezorny zawsze ubezpieczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz