Klub PiS chce ukarania Kidawy-Błońskiej. „Wicemarszałek Sejmu powinien zostać wymieniony”
pw, pszl publikacja: 30.12.2015 aktualizacja: 16:41
Marek Suski i Barbara Bubula
– Złamanie regulaminu izby przez panią wicemarszałek Sejmu to rzecz bez precedensu. I po takim zachowaniu wicemarszałek Sejmu powinien zostać wymieniony – powiedział poseł PiS Marek Suski, komentując wydarzenia podczas środowej debaty. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) przerwała wystąpienie posłanki PiS Barbary Bubuli - odpowiadającej na pytania posłów ws. ustawy medialnej – i zarządziła przerwę. Powodem miało być nie udzielanie przez sprawozdawczynię – zdaniem Kidawy-Błońskiej – rzeczowej odpowiedzi na pytania.
W środę w Sejmie trwała burzliwa debata nad projektem ustawy medialnej, reformującej media publiczne. Na pytania posłów odpowiadała posłanka sprawozdawczyni, Barbara Bubula z PiS. Prezentowała m.in. przygotowany przez PiS krytyczny raport o „Wiadomościach” TVP1. Prowadząca obrady Małgorzata Kidawa-Błońska zaczęła apelować do posłanki, aby zamiast cytować raport zaczęła odpowiadać na pytania. W końcu odebrała jej głos i zarządziła przerwę.
Dokończą debatę?
To wzburzyło polityków partii rządzącej. – Te pytania pokazywały prawdę, jak wyglądały media pod rządami PO. Nie chodziło tu o rzeczy, które by można określić „ekscesami”. Było to informowanie, dlaczego dokonujemy zmiany, a ponieważ ta prawda była tak druzgocąca dla PO, pani wicemarszałek przerwała obrady – mówił poseł Marek Suski. – Odebrano głos pani poseł, która odpowiadała na pytania. Kiedy wróci marszałek, będziemy wnioskować o dokończenie debaty i umożliwienie dokończenia odpowiedzi na pytania – dodał.
Klub PiS będzie wnioskować o upomnienie Kidawy-Błońskiej. – Takie zachowanie, cenzurowanie wypowiedzi posła sprawozdawcy, są w naszym regulaminie niedopuszczalne, tego nie mieliśmy jeszcze w sejmie, to pokazuje, jak źle prowadzi obrady pani Kidawa-Błońska – podkreślał Suski.
Według Suskiego odebranie głosu posłance PiS było niedopuszczalne. – Sejm nie powinien czegoś takiego tolerować. To były suche fakty, jak wyglądała sytuacja w telewizji za rządów PO. Być może ta prawda była tak porażająca, że wicemarszałek Kidawa-Błońska nie wytrzymała psychicznie tej prawdy – wskazywał. – Kidawa-Błońska powinna ponieść konsekwencje – zakończył.
Dokończą debatę?
To wzburzyło polityków partii rządzącej. – Te pytania pokazywały prawdę, jak wyglądały media pod rządami PO. Nie chodziło tu o rzeczy, które by można określić „ekscesami”. Było to informowanie, dlaczego dokonujemy zmiany, a ponieważ ta prawda była tak druzgocąca dla PO, pani wicemarszałek przerwała obrady – mówił poseł Marek Suski. – Odebrano głos pani poseł, która odpowiadała na pytania. Kiedy wróci marszałek, będziemy wnioskować o dokończenie debaty i umożliwienie dokończenia odpowiedzi na pytania – dodał.
Klub PiS będzie wnioskować o upomnienie Kidawy-Błońskiej. – Takie zachowanie, cenzurowanie wypowiedzi posła sprawozdawcy, są w naszym regulaminie niedopuszczalne, tego nie mieliśmy jeszcze w sejmie, to pokazuje, jak źle prowadzi obrady pani Kidawa-Błońska – podkreślał Suski.
Według Suskiego odebranie głosu posłance PiS było niedopuszczalne. – Sejm nie powinien czegoś takiego tolerować. To były suche fakty, jak wyglądała sytuacja w telewizji za rządów PO. Być może ta prawda była tak porażająca, że wicemarszałek Kidawa-Błońska nie wytrzymała psychicznie tej prawdy – wskazywał. – Kidawa-Błońska powinna ponieść konsekwencje – zakończył.
„Raport ciekawy, ale nie było odpowiedzi na pytania”
Kidawa-Błońska odpiera zarzuty. Wicemarszałek stwierdziła, że podczas odpowiedzi na pytania posłów „przez kilka minut słuchaliśmy raportu, który przygotowała poseł Bubula”. – Raport ciekawy, opisujący program telewizji publicznej przez poszczególne miesiące, ale nie było odpowiedzi na pytania - dodała Kidawa-Błońska.
– Omawiany projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - mówiła wicemarszałek Sejmu - dotyczy obejmowania stanowisk kierowniczych w mediach publicznych, zmian w zarządach. Nie ma tam nic o programie – dodała. – Dwa razy prosiłam panią poseł by odpowiadała na pytania. Nie zrobiła tego. Jest Regulamin Sejmu. Trzeba się w Sejmie szanować i traktować poważnie - powiedziała Kidawa-Błońska. Jak zapewniła, niezależnie, gdzie będzie w Sejmie zawsze będzie stała na straży regulaminu i porządku.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że zarzuty PiS „są nonsensowne”. – Argumenty pana posła Suskiego, który na co dzień mediami się nie zajmuje, tylko zbiera teczkę z hakami, raczej mnie nie przekonują – powiedziała posłanka Platformy. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński przywoła posłów PiS do porządku i wytłumaczy im, że wicemarszałek Kidawa-Błońska nie złamała regulaminu.
Kidawa-Błońska odpiera zarzuty. Wicemarszałek stwierdziła, że podczas odpowiedzi na pytania posłów „przez kilka minut słuchaliśmy raportu, który przygotowała poseł Bubula”. – Raport ciekawy, opisujący program telewizji publicznej przez poszczególne miesiące, ale nie było odpowiedzi na pytania - dodała Kidawa-Błońska.
– Omawiany projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji - mówiła wicemarszałek Sejmu - dotyczy obejmowania stanowisk kierowniczych w mediach publicznych, zmian w zarządach. Nie ma tam nic o programie – dodała. – Dwa razy prosiłam panią poseł by odpowiadała na pytania. Nie zrobiła tego. Jest Regulamin Sejmu. Trzeba się w Sejmie szanować i traktować poważnie - powiedziała Kidawa-Błońska. Jak zapewniła, niezależnie, gdzie będzie w Sejmie zawsze będzie stała na straży regulaminu i porządku.
Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że zarzuty PiS „są nonsensowne”. – Argumenty pana posła Suskiego, który na co dzień mediami się nie zajmuje, tylko zbiera teczkę z hakami, raczej mnie nie przekonują – powiedziała posłanka Platformy. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński przywoła posłów PiS do porządku i wytłumaczy im, że wicemarszałek Kidawa-Błońska nie złamała regulaminu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz