2015/12/30

Plusy i minusy ciepłej zimy

Dodano: 30.12.2015 [07:58]
Plusy i minusy ciepłej zimy  - niezalezna.pl
foto: Michal Zacharzewski (freeimages.com)
Na cieplejszej zimie skorzystają nie tylko budżety gmin, ale i gospodarstwa domowe. Kolejny plus ciepłej zimy to mniej zachorowań na grypę. Mniej zarobią właściciele stoków narciarskich czy pensjonatów w górach. Ciepła zima oznacza więcej wypadków na drogach. Kto zyska, a kto straci na ciepłej, bezśnieżnej zimie?

„Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno, pani kierowniczko” – informował przedstawicielkę administracji pracownik kotłowni w filmie „Miś”. Tak było w czasach słusznie minionych, a dziś?

Rekordy

Ostatnią poważną zimę przeżyliśmy sześć lat temu. Na przełomie 2009 i 2010 r. w Zamościu zanotowano -30,3 st. C poniżej zera! Rekord należy do Siedlec, gdzie w 1940 r. termometry pokazywały -41 st.

Grudzień 2015 r. bije rekordy ciepła. W Polsce ostatnia tak ciepła zima była w 2006 i 2007 r., kiedy średnia temperatura dochodziła do prawie 5 st. powyżej normy wieloletniej.

Kto korzysta na braku zimy

Na cieplejszej zimie skorzystać mogą budżety nie tylko miast, ale i zwykłych gospodarstw domowych. Nie musimy dogrzewać mieszkań i domów, więc mniej zapłacimy za ogrzewanie.

Skorzysta też branża budowlana. Prace mogą być prowadzone dłużej, a co za tym idzie, niektóre inwestycje będą mogły być skończone wcześniej.

Na ciepłą zimę nie narzekają samorządy gminne. Im mniej śniegu spadnie w czasie tegorocznej zimy, tym mniej wydamy na odśnieżanie. Miniona – również ciepła i niemal bezśnieżna – zima w samej stolicy przyniosła oszczędności. Koszt zabezpieczenia jezdni i chodników wyniósł 30 mln złotych z zarezerwowanych 78 mln zł.

Kolejny plus ciepłej zimy to mniej zachorowań na grypę. Jak zaznacza Polski Zakład Higieny, w pierwszym tygodniu lutego ubiegłej zimy podejrzenie grypy zdiagnozowano u 120 tys. ludzi, ale tylko 2 proc. badanych próbek potwierdziło przypuszczenia lekarzy. W czasie chłodnych zim zachorowań było o wiele więcej.

Ciepła zima cieszy również wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, ponieważ dość wysokie temperatury oraz brak śniegu umożliwiają przeprowadzenie egzaminów na kategorie AM, A1 i A2 , które zazwyczaj są zimą zawieszane. A egzaminy to główne źródło dochodu WORD.

Kto traci

Chociaż już na przełom roku zapowiadane jest ochłodzenie, będzie to zima tylko połowiczna – mróz będzie panował przy braku pokrywy śnieżnej. To fatalna wiadomość dla rolników, ponieważ niskie temperatury wymrożą uprawy, dla których jedyną ochroną mogłaby być śnieżna pierzynka. Zatem do strat wynikających z suszy (sięgających 600 mln zł) dojść mogą kolejne.

Na ciepłej zimie nie zarobią właściciele stoków narciarskich czy pensjonatów w górach. Oczywiste jest to, że jeśli śniegu nie będzie, przyjedzie znacznie mniej turystów, co oznacza mniejsze przychody, a nawet straty. Z powodu ciepłej zimy, jaką mieliśmy w latach 2013–2014, trasy były czynne zaledwie przez kilka dni, oznaczało to straty rzędu kilkunastu tysięcy złotych dziennie.

Ciepła zima oznacza więcej wypadków na drogach. Jak wykazały badania, brak oblodzenia na drodze powoduje, że kierowcy zwiększają prędkość i nie zachowują ostrożności. Inna sytuacja ma miejsce w czasie niesprzyjających warunków – wtedy zdejmujemy nogę z gazu, dzięki czemu spada częstotliwość wypadków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz