Bezduszny komornik zajął konto mamy 2-letniego Aleksa, skazując dziecko na głód. Pieniądze, które tam trzymała, były zapomogą z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Tylko dzięki nim 22-letnia pani Marta mogła nakarmić synka.
Jak podaje Super Express, na konto mamy Aleksa wpływa miesięcznie ok. 600 złotych. Nie stać jej na wiele, bo nie pracuje, samotnie wychowując dziecko, którego ojciec nie interesuje się ich losem. Na biletach też musi oszczędzać, więc kiedy kolejny raz jechała na gapę, złapal ją kontroler.Dostała 200 zł mandatu. To, że dług urósł do 700 zł okazało się, gdy próbowała pobrać pieniądze na codzienne potrzeby z bankomatu. Konto było puste, a po przelewie z ośrodka pomocy ani śladu. Wszystko zajął komornik.
Na żądanie komornika bank przelał mu to, co było na koncie pani Marty. Tym samym komornik i bank złamali prawo, które w tej kwestii nie pozostawia żadnych wątpliwości – komornik nie może zająć pieniędzy ze świadczeń rodzinnych i zasiłków – podkreśla Super Express.
Czy pani Marcie udało się sprawę załatwić? Ależ skąd. Komornik żąda dokumentów na potwierdzenie źródła pochodzenia pieniędzy i choć je dostał, do dziś nie zareagował. A kobieta nadal nie ma za co kupić jedzenia dla swego synka…
Ja pracowalam na 2 etatach czyli codziennie przez 30 dni I tez komornik wszystko mi zagarnal ciagle I'm malo teraz pracuje na czarno juz sie nie udlawi moimi pieniedzmi
OdpowiedzUsuń