Nie wiem, czy państwo wiecie, w 2017 roku lasy Lasy Państwowe zaplanowały wycinkę drzew w takiej oto kwocie: 40,5 milionów metrów sześciennychwykazywała Rusin.Na te rewelacje zareagowali internauci, radząc Rusin, żeby następnym razem sięgnęła chociaż do statystyk.Ale to był tylko wstęp do całego szeregu kompromitacji.Dalej, z mocno zatroskaną miną, mówiła, iż pomimo tego, że "dramatycznie spada populacja ptaków, cały czas na liście ptaków łownych znajdują się dropie, cietrzewie i bataliony".
Wszystko by dobrze, ale... internauci sprawdzili i te jej słowa i okazało się, że:
- dropie wyginęły w Polsce w latach 80;
- cietrzewie są pod ścisłą ochroną od niespełna 25 lat; chronione są nie tylko one, ale i miejsca w których żerują, zimują, czy zakładają gniazda;
- bataliony natomiast są pod ochroną od ponad 25 lat. Gdyby nasza urocza celebrytka nie była zainteresowana zakupem nowego futerka bądź szpileczek, może wspomóc Lasy Państwowe i Polski Związek Łowiecki, bo próby reintrodukcji gatunków są prowadzone od wielu lat. Próby bez blasku fleszy, gali i płomiennych przemówień. W ciszy. Nie ma to, jak za jednym zamachem zdobyć statuetkę osobowości roku jak i kompromitacji roku podsumował internauta
Źródło: niezalezna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz