Wizyta u ginekologa często bywa dla pacjentki bardzo stresująca. Czasami lekarze chcąc rozładować emocje, wypowiadają niezbyt przemyślane słowa. Zdarza się, że niektóre z nich są wręcz oburzające. Poniższe historie i wypowiedzi wyszukaliśmy dla Was w sieci. A Wy, Drogie Panie, macie podobne doświadczenia z Waszymi ginekologami?
#1
Byłam wczoraj u gina. To był istny koszmar. Nigdy więcej do tego pana. Zero delikatności. Gdy się skrzywiłam, zapytał czy swojemu też tak „jojcze”. Kiedy zdenerwowana powiedziałam, że przecież jestem dziewicą, rzekł: „A no tak zapomniałam, że ty z tych niedotykalskich”
#2
Wczoraj na wizycie jak już siedziałam na fotelu z założonym wziernikiem nagle pan doktor sięgnął po lusterko i mówi „proszę zobaczyć jaką ma pani ładną szyjkę”. Pierwszy raz widziałam swoją szyjkę i wnętrze pochwy w dodatku tak dokładnie i wziernik we mnie z innej perspektywy
#3
Muszę się podzielić. Byłam dziś u ginekologa. Kiedy uświadomiłam sobie z jakim prostakiem mam do czynienia, nie mogłam uwierzyć, że skończył studia medyczne. Położyłam się na fotelu, gdy podszedł, stwierdził, że „taki ładny wzorek, że i on mógłby się skusić”. Myślałam, że rzygnę
#4
Na jednej z wizyt mój gino stwierdził, że moja pochwa ma już dość tamponów i powinnam dać jej troszkę odpocząć
#5
Gdy szłam już w stronę fotela jakoś tak odruchowo ciągnęłam koszulkę w dół aby zasłonić gołą pupę na co lekarz: „dziewczyno proszę się nie wstydzić przecież i tak za chwilę będę to wszystko widział. Przychodząc do ginekologa to wstyd za drzwiami proszę zostawić”. Nie powinien ginekolog tak okazywać że jest panem i władcą nad kobietą w czasie badania i używać chamskich docinek. Później, jak usiadł przed fotelem to zapytał: „teraz też się pani wstydzi?”. Badanie było bardzo bolesne. Cały dzień plamiłam po tym jego uciskaniu, bo mówił że musi moją macicę mocno pociskać żeby nic nie przeoczyć
#6
– Chciałam prosić o skierowanie na USG piersi.
– A to coś nie tak?
– Nie, ale mama ma raka piersi, lekarze powiedzieli, że mam robić USG profilaktycznie co roku.
– Nie trzeba. USG się robi, jak coś pani wyczuje. Dać koledze, chłopakowi, niech pomaca raz na miesiąc, hehe
#7
Ginekolog w publicznej przychodni na wstępie zapytał, czy przyjmuję tabletki antykoncepcyjne. Odparłam, że ich nie potrzebuję, bo jestem z dziewczyną. Powiedział: „Proszę wrócić, jak pani znormalnieje”
#8
Jestem bardzo wysoka (185cm wzrostu) i w trakcie badania ginekologicznego, mój lekarz wykrzyczał: „taka długa, a jaka wąska! Ty tam nawet tamponu nie zmieścisz!”
#9
Najokropniejsze co usłyszałam, to to, że : „nie założymy Pani karty ciąży w pierwszym miesiącu, tylko poczekamy do trzeciego – czwartego, bo w takiej wczesnej ciąży to nic nie wiadomo, może się nie opłacać
#10
Mi z kolei najbardziej zapadły w pamięć wizyty u pani z gabinetu patologii szyjki macicy. Pod gabinetem zawsze dzika kolejka była, a pani dr strasznie hałaśliwa… I pewnego razu posadziła mnie na słynnym fotelu, podeszła i zaczęła się wydzierać: „o jaka brzydka! Paskudna, okropna!”. Nieco się speszyłam, wprawdzie nigdy nie zastanawiałam się nad urodą mojej myszki, ale żeby aż tak szkaradna była? A pani, po wrzaskach obrzydzenia, które z pewnością cała kolejka słyszała wyjaśniła cichutko: „szyjka macicy”…
#11
Byłam ostatnio na wizycie u swojego ginekologa, który miał stwierdzić czy wreszcie pozbyłam się przewlekłego stanu zapalnego. A on zamiast powiedzieć coś w stylu, że jestem wyleczona, lub że wszystko już w porządku, stwierdził: ” uff nareszcie pani pochwa wygląda pięknie, teraz bardzo mi się podoba”.
Nieźle się z niego uśmiałam
#12
„Rozebrać się”, „Rozłożyć nogi”, „Niżej dupę”, „Szerzej nogi”. Żadnego „proszę”, żadnego „pani”, jak do psa. Nie wrócę tam nigdy
#13
Moja historia jest śmieszna ale nie z powodu tego, co mówili, ale co robił lekarz z pielęgniarką.
Miałam podawany zarodek (niestety musiałam skorzystać z metody in vitro, aby zajść w ciążę) służy do tego taka długa, wiotka „pipeta”. Już po podaniu zarodka pielęgniarka rozmawia ze mną i macha tą pipetą, lekarz jeszcze siedzi między moimi nogami i kończy zadanie. W pewnej chwili widzę, jak ta pielęgniarka wali po głowie tą pipetą mojego profesorka. Jak zaczęłam się śmiać lekarz zorientował się, co się dzieje, spojrzał tylko na pielęgniarkę, ta minę walnęła, a ja brechtała po cichu bo wiedziałam, że przed chwilą miałam tą pipetę w macicy
#14
Podczas badania usg: o proszę, tu jest macica, proszę się nie bać macicy, proszę spojrzeć, a potem dodał coś jeszcze, że taka samotna jakaś jest (macica), bo przede mną były u niego same kobitki w ciąży hehehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz