Internauci szybko odnaleźli sprawcę, zaatakowali nawet jego rodzinę. Bartosz D. został zatrzymany 9 marca. - Jestem niewinny, udowodnię to. Pozdrawiam rodzinę - powiedział Bartosz D., tuż przed wejściem do prokuratury. To skandaliczny komentarz, bo to właśnie żona mężczyzny znalazła psa i zawiadomiła policję.
Fijo na zawsze będzie kaleką. Bartoszowi D. grozi 3 lata więzieniaBiegli orzekli, że Bartosz D. nie mógł upaść na szczeniaka. - Konkluzja opinii biegłych z Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jest jasna. Obrażenia u psa nie mogły powstać wskutek upadku, jak to przedstawia podejrzany. Liczba obrażeń, ich charakter i lokalizacja wskazują jednoznacznie, że powstały w następstwie uderzeń tępym narzędziem o niewielkiej powierzchni, np. pięścią, stopą, ewentualnie kolanem - wyjaśnił prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
W procesie w roli oskarżyciela posiłkowego wystąpi Fundacja dla Szczeniąt "Judyta", która nadal opiekuje się szczeniakiem z Chełmży. Fijo od kwietnia przebywa na rehabilitacji w portugalskiej lecznicy. Poturbowanym szczeniakiem zajmuje się Angela Martins z Hospital Veterinario da Arrabida. Określana jest mianem "mercedesa wśród lekarzy".
Niestety, nie należy oczekiwać cudu. Pod koniec lipca piesek wróci do kraju. - Są delikatne postępy, ale to żmudna praca. Wiemy już, że zostanie on psiakiem nietrzymającym moczu i kału oraz prawdopodobnie na wózku - czytamy w oświadczeniu na Facebooku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz