2018/06/04

Skandal w szpitalu. Lekarze pobili się podczas operacji

Skandal w szpitalu w Lisieux we Francji. Dwóch lekarzy pobiło się podczas zabiegu. W ruch poszła butelka z płynem odkażającym, nożyczki, a nawet laptop. To cud, że nieodpowiedzialne zachowanie specjalistów nie odbiło się na stanie zdrowia operowanego pacjenta. Obaj lekarze mogą teraz stracić pracę.Choć do bójki doszło latem ubiegłego roku, dopiero teraz zrobiło się o niej głośno. Wszystko dlatego, że sprawą zajęła się komisja dyscyplinarna. Dwóm lekarzom ze szpitala w Lisieux grozi zwolnienie. Jak ustalono, 25 lipca w placówce trwała operacja. W pewnej chwili na salę, na której odbywał się zabieg wszedł anestezjolog. Miał nadzorować wybudzanie z narkozy pacjenta. Urolog poinformował go jednak, że operacja jeszcze się nie zakończyła.
Pomiędzy specjalistami miało dojść do kłótni o organizację pracy w placówce. W pewnej chwili wymiana zdań zamieniła się w bójkę. Jak donoszą zagraniczne media, urolog rzucił butelkę z płynem odkażającym anestezjologowi w twarz. Ten z kolei miał chwycić nożyczki. Uspokoiła go jednak pielęgniarka. Wyprowadziła go z sali.
Po operacji lekarze wpadli na siebie w szatni. Tam kontynuowali awanturę. Urolog miał wziąć do rąk laptopa i uderzyć nim anestezjologa w twarz.
– Mój klient mógł stracić oko! Ta sprawa zapewne nie trafiłaby przed komisję dyscyplinarną, gdyby chirurg po prostu przeprosił – powiedział Olivier Leca, adwokat anestezjologa. Z powodu odniesionych podczas bójki obrażeń lekarz musiał na miesiąc zrezygnować z pracy i udać się na zwolnienie. Szczęśliwie nieodpowiedzialne zachowanie specjalistów nie odbiło się na stanie zdrowia operowanego pacjenta.
Obaj medycy nie uważają, by zrobili coś złego. O zaistniałą sytuację obwiniają klinikę i problemy organizacyjne w szpitalu. Obu grozi utrata pracy, a nawet wykreślenie z rejestru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz