- Gall Anonim pisał, że Mieszko uratował swoich poddanych od śmierci w pogaństwie. W kronikach Thietmara czytamy, że wszystkie członki jego ludu podążyły za swoim władcą. Piękny mit, tyle że całkowicie nieprawdziwy i nierealny
- podkreślił archeolog.Kaplica przy pałacu władcy na Ostrowie Tumskim - jak wskazał - przeznaczona była dla najbliższego otoczenia Mieszka. Świątynia, do której dostęp mieliby poddani - bazylika w Poznaniu - jest w tym czasie dopiero w budowie.Dopiero decyzją Bolesława Chrobrego - jak wymienił archeolog - powstawały kościoły m.in. w Poznaniu, Gnieźnie, Gieczu, Krakowie, Wrocławiu czy Kołobrzegu. Król zadbał także o odpowiednie kadry i sprowadzał mnichów aż z Włoch, spod Rawenny.
O sieci kościołów parafialnych możemy mówić dopiero od XIII wieku.
Dla archeologów dowodem na odejście od pogaństwa są zmiany w obrządku pogrzebowym. Na ziemiach Mieszka istniała tradycja palenia ciał zmarłych.
- Chodziło o to, by ułatwić duszy czy duchowi wyjście z ciała, czyli oderwanie się od ziemskiej powłoki, która po śmierci jest niepotrzebna
- tłumaczył.Chrześcijaństwo tymczasem staje w całkowitej opozycji do tego sposobu myślenia i nakazuje zachować ciało, bo "gdy wróci Mesjasz i wszyscy zmartwychwstaniemy będzie potrzebne".
- Zmiana obrządku pogrzebowego, występuje na większą skalę dopiero w XI w.
- powiedział Urbańczyk i dodał, że "groby czysto pogańskie są jeszcze w XIV w., a niektóre odkrycia na peryferiach sugerują nawet w XV wiek".
Przypomniał także, że świętem religijnym obchodzonym we wczesnym chrześcijaństwie na ziemiach polskich była Wielkanoc od samego początku najważniejsze święto w kościele katolickim. Źródło: PAP, niezalezna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz