Monika Olejnik gwałtownie ucięła dyskusję polityków w studiu Radia ZET. "Koniec tego bredzenia" - rzuciła dziennikarka, kiedy Robert Winnicki z ruchu Kukiz'15 stwierdził, że alternatywą dla metody in vitro jest adopcja sierot.Poranna rozmowa w Radiu ZET zeszła na temat odcięcia refundacji metody in vitro, zapowiedzianego przez nowego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Monika Olejnik nazwała tę decyzję odebraniem Polakom szansy na dzieci . Dodała również, że teraz na metodę sztucznego zapłodnienia będę mogli pozwolić sobie tylko bogaci ludzie .Słowa dziennikarki wywołały żywą reakcję polityków zaproszonych do studia.Ale nie wprowadziliśmy zakazu in vitro. Wbrew temu, co wieszczyliście przed wyborami– kontrargumentował poseł PiS Jacek Sasin. – No tak. Można się cieszyć – przyznała z przekąsem dziennikarka. Sasin przekonywał, że są inne metody leczenia niepłodności, które są bardzo skuteczne i dlatego in vitro nie powinno być finansowane z budżetu. Nie umiał jednak wymienić tych metod. – Nie jestem lekarzem – usprawiedliwił się.Ci, których nie stać na in vitro, będą mieli możliwość uczestniczenia w procedurach medycznych, finansowanych z budżetu państwa, które będą leczeniem niepłodności, a nie sztucznym zapłodnieniem – przekonywał poseł PiS. – Polski nie stać na refundację in vitro – dodał. – A na 500 złotych na dziecko starczy? – skomentowała Monika Olejnik.
Z pomocą Jackowi Sasinowi przyszedł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, a obecnie poseł ruchu Kukiz'15. Ocenił, że in vitro jest niegodziwe i nieetyczne oraz prowadzi do eugeniki. Kiedy zaproponował, żeby zamiast in vitro rodziny bezdzietne zdecydowały się na adopcję, dziennikarka ostro zareagowała.
Dość tego bredzenia – ucięła rozmowę Monika Olejnik. Chociaż nie cierpię tej baby tym razem przyznam jej rację . Nie ma metody leczenia bezpłodności u kobiet chorych z uwagi na wady genetyczne bądź inne schorzenie nieuleczalne . To samo dotyczy meżczyzn którzy mają martwe plemniki . Tu żadne leczenie nie pomoże i jedynym sposobem na posiadanie dzieci jest metoda in vitro . Adopcja dzieci to nie to samo . Oczywiście nie mam nic przeciwko adopcji a wręcz przeciwnie . Jeżeli kogoś stać to jak najbardziej . Ale to nie to samo . Każdy chce przedłużenia własnego rodu . Każda matka chce dziecko urodzić , przejść cały proces ciąży bo to jest piękne jak kobieta wydaje na świat nowe życie . I tego nie powinno się odmawiać żadnej kobiecie bez względu na status społeczny . Rodziny żyjące skromnie też chcą mieć dzieci . A nie stać je na tak drogi zabieg . I prysnął sen o posiadaniu własnego dziecka z powodu zdawało by się prozaicznego- pieniędzy . Ja rozumiem władze bo są pod presja kościoła ale nie znalazłam w biblii zapisu że nie można mieć dzieci inną metodą . Dziecko to dziecko i nie ważne jak je poczęto bo to zawsze jest człowiek . INACZEJ POCZĘTY ALE JEDNAK CZŁOWIEK .Wiec nie zgadzam się z opinią ze dziecko poczęte metodą in vitro to inne dziecko . Takie samo bo powstałe z jajeczka kobiety i nasienia mężczyzny . Mamy postęp i trudno żeby z tego nie skorzystać . Kiedyś nie było prądu tylko świece ale to nie znaczy że prąd jest gorszy . Wiele jest rzeczy powstałych dzięki postępowi i każdy z tego chętnie korzysta nawet księża . Tak więc uważam że niedofinansowanie metody in vitro tym biedniejszym rodzinom pozbawia je posiadania dzieci nie dlatego ze coś tam ale dlatego że nie mają pieniędzy a to już wstyd . GB
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz