2015/12/02

Poszukiwania ciała Ewy Tylman Dodano: 1 godz. 36 minut temu Poznańska policja przeprowadza rekonstrukcję zdarzeń na brzegu rzeki Warty w okolicy mostu Św. Rocha w Poznaniu, z udziałem zatrzymanego Adama Z. Ma to związek z poszukiwaniami ciała Ewy Tylman

Poszukiwana od kilku dni Ewa Tylman nie żyje - poinformowali w środę policjanci z Poznania. Zatrzymali też kolegę 26-latki. Chodzi o mężczyznę w niebieskiej kurtce, który razem z nią szedł ulicą Mostową i którego nagrały kamery monitoringu. Zatrzymanie ma związek ze śmiercią kobiety - informują funkcjonariusze. Jak dodali, mężczyzna usłyszał zarzut. Według nieoficjalnych ustaleń reporterów RMF FM, miał zeznać, że Ewa Tylman uciekała przed nim i wpadła do rzeki. Z kolei prokuratorzy z Poznania tłumaczyli na konferencji prasowej, że dla nich kobieta cały czas jest poszukiwana, bo nie ma jej ciała.
Wg policji ciało Ewy Tylman znajduje się w rzece. Trwają poszukiwania/PAP
W nocy śledczy przeprowadzili eksperyment procesowy z udziałem mężczyzny, z którym Ewa Tylman widziana była po raz ostatni. Potem trafił on do izby zatrzymań.
Podczas eksperymentu, odtworzono kluczowy czas, który wiąże się z tragicznym wydarzeniem- informują policjanci. Prokurator i funkcjonariusze przemierzyli całą drogę, którą para przeszła feralnej nocy aż do miejsca, w którym Ewa Tylman zaginęła.
Do śmierci Ewy Tylman miało dojść po tej samej stronie mostu Rocha. Z eksperymentu wynika, że nie wchodzili na most Rocha.  Incydent wydarzył nad brzegiem rzeki- stwierdził Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Oznaczałoby to, że 26-latka zginęła zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym po raz ostatni zarejestrowały ją kamery monitoringu. Ciała kobiety wciąż nie udało się odnaleźć. Wiele wskazuje na to, że może znajdować się w Warcie.Jesteśmy przekonani, że zwłoki są w wodzie- stwierdził rzecznik wielkopolskiej policji.I tam koncentrujemy nasze poszukiwania- dodał.

Według policji ciało Ewy Tylman znajduje się w rzece

Policja oficjalnie nie chce mówić, jaki był udział mężczyzny w niebieskiej kurtce w zaginięciu, a potem śmierci kobiety.Twierdzi jedynie, że usłyszał zarzut.
Eksperyment potwierdził, jedną z wersji, jaką przyjęliśmy w trakcie wyjaśniania sprawy- tłumaczył rzecznik wielkopolskiej policji.Jedna z wersji mówiła, że mogło dojść do tragicznego wypadku, z którym związek mogły mieć osoby, z którymi Ewa Tylman widziana była po raz ostatni- podkreślił. Zdaniem Andrzeja Borowiaka, ciało kobiety znajduje się prawdopodobnie w niedużej odległości od mostu Rocha. Szukają go policjanci z komisariatu wodnego, płetwonurkowie i specjalnie szkolone psy.
Okoliczności śmierci kobiety pozostają niejasne. Policja nie chce mówić o szczegółach.

Prokuratura: Dla nas kobieta jest osobą zaginioną. Nie ma jej ciała

Nie możemy ujawnić w jakim charakterze osoba zatrzymana bierze udział w naszych czynnościach- mówiła podczas konferencji prasowej Magdalena Mazur-Prus z poznańskiej prokuratury. Jak dodała, taka wiedza zaszkodziłaby sprawie.Nie mamy dowodów, że kobieta nie żyje, bo nie znaleziono jej ciała- podkreślała.Są prowadzone czynności z udziałem zatrzymanego mężczyzny Adama Z- mówi. 
 Śledczy nie ujawniają, czy i jaki zarzut usłyszał mężczyzna.Wyjaśniamy jego rolę w zdarzeniu- dodaje prokurator.Jedną z wersji, jaką bierzemy pod uwagę, jest to, czy i jak mężczyzna mógł przyczynić się do ewentualnej śmierci 26-latki. Czy może doszło do nieszczęśliwego wypadku- tłumaczyła Magdalena Mazur- Prus.Postępowanie ma wiele kierunków -dodała. Jak podkreśliła: Ewa T. jest dla śledczych osobą zaginioną i poszukiwaną. 

Ojciec Ewy Tylman: Myśle, że jest w tym ktoś trzeci albo jest jeszcze inny aspekt tej sprawy

Ojciec zaginionej 26-latki z jednej strony wierzy w odnalezienie córki żywej, ale z drugiej, boi się najgorszego.
To są bardzo śmierdzące sprawy. Ja dalej nie chcę mówić. Nie chcę nikogo kopać. Ale moje serce jest przeciwko temu człowiekowi. On wszystko wie. Niech powie, gdzie ukrył ciało. Co zrobił. To ja je znajdę- powiedział reporterowi RMF FM.Nie wierzę, że to był nieszczęśliwy wypadek. Dopóki jej nie znajdą i nie pokażą mi jej, że nie żyje, to wierzę, że się odnajdzie cała- podkreśla. 
Człowiek, który szedł z moją córką, powinien zawołać taryfę i ją odwieźć do domu. A on ją gdzieś wlecze. Miał jakiś cel. Awansował dzięki niej, załatwiała mu pracę. Myślę, że jest w tym ktoś trzeci albo jest jeszcze inny aspekt tej sprawy, którego się domyślam, ale nie powiem- podkreśla ojciec Ewy Tylman.

Szukają ciała

Od co najmniej kilku godzin poszukiwania ciała Ewy Tylman skupiają się w okolicach mostu Rocha w Poznaniu. Adam Z. został tam przewieziony przed południem policyjnym radiowozem. Policjanci otoczyli teren na brzegu Warty oraz w promieniu ponad 100 metrów. Prokurator pytał mężczyznę o przebieg tragicznej nocy, kiedy zaginęła 26-latka. Wcześniej, ekipa policyjna odwiedziła też kluby, w których Ewa Tylman i jej kolega pojawili się tragicznej nocy z niedzieli na poniedziałek.
Adam Z. pokazywał dokąd poszedł z kobietą, gdzie miała się potknąć i wpaść do rzeki. W okolicach tego miejsca pływają strażackie i policyjne łodzie. Do wody zeszli też płetwonurkowie.

Rutkowski ujawnił nowe nagrania z monitoringu

Wczoraj biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego - które przez rodzinę zaginionej kobiety zostało poproszone o pomoc o jej odnalezieniu - ujawniło nowe nagranie z monitoringu. Pochodzi ono z drugiej strony  mostu św. Rocha w Poznaniu niż do tej pory ujawnione ujęcia. Jak twierdzi Rutkowski, według ekspertów, na nagraniu widać najprawdopodobniej Ewę Tylman i jej znajomego. Nagranie jest bardzo słabej jakości. Widać niewiele - jedynie kontury postaci w narożniku ekranu. Według Rutkowskiego, specjaliści od analizy obrazu stwierdzili jednak, że przynajmniej na pierwszym ujęciu prawdopodobnie widać właśnie 26-latkę i jej kolegę: mężczyznę w niebieskiej kurtce, który pojawiał się również na wcześniej opublikowanych nagraniach.

Kolejne ujęcie, zarejestrowane w tym samym miejscu, jest jeszcze bardziej zagadkowe. Widać na nim migające światła - możliwe, że to światła telefonu komórkowego, przy czym zaginiona w tym momencie nie miała już działającego aparatu. Krzysztof Rutkowski twierdzi, że na nagraniu jedna postać biegnie szybko w kierunku drugiej.
26-latka zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wracała z kolegą z pracy z klubu Mixtura, gdzie oboje bawili się wcześniej na imprezie integracyjnej razem z innymi współpracownikami. Ostatni raz kobieta widziana była na ulicy Mostowej po godzinie 3:00. Ślad urywa się sto metrów od rzeki. Na znanych dotychczas nagraniach z monitoringu brakuje około 10 minut. Kamery zarejestrowały moment, kiedy Ewa Tylman idzie ulicą Mostową w towarzystwie kolegi z pracy - mężczyzny w niebieskiej kurtce. W pobliżu tego miejsca po dziesięciu minutach inne kamery nagrały już samego znajomego 26-latki. Mężczyzna do tej pory twierdził, że nic nie pamięta.
(ug)
                Poszukiwania ciała Ewy Tylman Zatrzymany Adam Z. /Jakub Kaczmarczyk /PAP     
                           Jakub Kaczmarczyk Jakub Kaczmarczyk (PAP)          Jakub Kaczmarczyk (PAP)            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz