2018/08/01

Kora nie przyjęła ostatniego namaszczenia

Olga Jackowska, KoraKora przed śmiercią nie przyjęła ostatniego namaszczenia. Kamil Sipowicz w oświadczeniu na oficjalnym profilu artystki napisał, że jego żona "do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów". Mąż Olgi Jackowskiej Sipowicz w poście dodał, jak Kora spędziła swój ostatni miesiąc i kiedy przyjęła ostatnią chemię. Dziękuje także lekarzom i wszystkim tym, co pomagali w walce z chorobą.                                                                                                                                                                                                                                                                                        Kora była jedną z najbarwniejszych artystek polskiej muzyki. Wierna swoim poglądom i otwarta na to, co nowe. Kolorowa hippiska, dziecko kwiat. Jackowska słynęła z odważnych stylizacji. Były kolorowe tak mocno, jak nietuzinkowa była jej osobowość. Zawsze głośno wyrażała to, co leżało jej na sercu. Dla niektórych trudna, ale dla większości po prostu prawdziwa. 
Okazuje się, że Kora swoim poglądom była wierna do ostatnich chwil życia. Artystka nie przyjęła ostatniego namaszczenia. Napisał o tym Sipowicz w specjalnym oświadczeniu na Facebooku wokalistki. Poinformował także o dacie oraz miejscu pogrzebu Kory. We wpisie dziękuje wszystkim osobom zaangażowanym w pomoc i opiekę w trakcie jej choroby. 
"[...] P.S. Kora przez ostatni miesiąc była w otoczeniu rodziny, przyjaciół oraz wspaniałej opiekunki Magdy Klorek w naszym domu w Bliżowie. Miesiąc temu wzięła ostatnią chemię w Szpitalu Jana Pawła 2 W w Zamościu. Dziękujemy pani ordynator Teresie Sosnowskiej i wspaniałej ekipie medycznej ze szpitala. Serdecznie dziękujemy też zamoyskiemu hospicjum domowemu i działowi paliatywnemu w Zamościu. Dziękuję również Ani Pakule ze wsi Szewnia Dolna za pomoc. Moja żona do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów. Nie przyjęła ostatniego namaszczenia." - napisał Kamil Sipowicz   Pogrzeb Kory odbędzie się 8 sierpnia (8.08.2018r.) na warszawskim Cmentarzu Wojskowym o godz. 11 w Domu Przedpogrzebowym na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej 43/45 w Warszawie.
Kora odeszła w sobotę 28.07.2018r. o godzinie 5:30. Gwiazda miała 67 lat, zmarła w swoim domu na Roztoczu. O śmierci artystki poinformowała jej mąż. – Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. (...) Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać – napisał Kamil Sipowicz na Facebooku.
Jako wokalistka Kora zadebiutowała w lutym 1976 roku w zespole M-a-M w poznańskim klubie „Aspirynka”. Grupa, pod rozszerzoną nazwą Maanam, zaczęła grać dopiero pod koniec lat 70. Od 1980 Kora stała się jedną z najważniejszych i najpopularniejszych przedstawicielek muzyki rockowej w historii polskiej muzyki.
Wydała 12 studyjnych albumów. Pisała teksty piosenek, wiersze, malowała obrazy i święte figurki. Z Maanamem wylansowała niezliczoną ilość przebojów, między innymi „Boskie Buenos", „Oddech szczura", „Luciolla", „Kocham Cię, kochanie moje", „Szare miraże", „Krakowski spleen", „Róża" czy „Cykady na Cykladach". W 2008 roku zespół zawiesił działalność po 32 latach występów. Po tym piosenkarka rozpoczęła solowe śpiewanie. Na początku 2018 roku ujrzała światło dzienne piosenka „Człowiek", którą Kora nagrała gościnnie na płytę Piotra "Glacy" Mohameda.             Olga Jackowska, KoraOlga Jackowska, KoraOlga Jackowska, KoraZespół rockowy Maanam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz