Wczoraj 45-latek kładąc się spać usłyszał w swoim garażu złodziei. Zadzwonił więc na policję.
Niestety pan policjant przez telefon powiedział mu, że nie mają w tej chwili żadnego wolnego radiowozu.
Facet rozłączył się, po czym zadzwonił za chwilę ponownie i mówi policjantowi:
- Ja w sprawie tych złodziei w moim garażu. Nie kłopoczcie się już, zastrzeliłem ich.
Po dosłownie 3 minutach na posesję zajechały 4 radiowozy, antyterroryści, karetki…
Złodziei oczywiście złapano.
- Przecież mówił pan, że ich pan zastrzelił!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz