2025/10/24

Nie miał cienia wstydu. Kamera pokazała, do czego się posunął

 

Do skandalicznego zdarzenia doszło w jednym ze sklepów w Kluczborku (woj. opolskie). Mężczyzna wykorzystał chwilową nieobecność sprzedawczyni i zrobił coś, czego nie da się łatwo wybaczyć. Monitoring zarejestrował moment, w którym sięgnął po puszkę z datkami dla chorej dziewczynki. Zabrał ją i po prostu wyszedł ze sklepu. Wstyd, że ktoś mógł się na coś takiego zdobyć. Ale sprawiedliwość nie kazała na siebie długo czekać.To miało być zwykłe środowe popołudnie, 22 października. Klienci, zakupy, rutyna. Ale jeden z mężczyzn, który wszedł do sklepu na terenie Kluczborka, miał zupełnie inny plan.

Kamery monitoringu zarejestrowały go w momencie, gdy podchodzi do kasy, rozejrzał się i… sięgnął po coś, co nie należało do niego. Wykorzystał fakt, że sprzedawczyni na chwilę odeszła od stanowiska. Po kilku sekundach wyszedł. Spokojnie. Jakby nic się nie stało.

Zaraz po zgłoszeniu sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku. Przeglądnięto nagrania. Rozpoznano mężczyznę. Ustalono jego tożsamość.Jak poinformowała w piątek (24 października) opolska policja, sprawcą okazał się 25-letni mieszkaniec Kluczborka, narodowości romskiej, który był już wcześniej znany policjantom. Mało tego, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, bo wiedział, że jest poszukiwany. Policjanci zatrzymali go i przewieźli do komendy.Po zatrzymaniu mężczyzna trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Usłyszy zarzuty. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. O tym, co dalej, zadecyduje sąd.

Policja przypomina, że przedmioty przeznaczone na pomoc innym mają szczególną wartość. Nie tylko materialną, ale też symboliczną. Kradzież w takich okolicznościach jest szczególnie bulwersująca. To nie jest drobnostka. To coś, czego nie da się moralnie usprawiedliwić — podkreślają funkcjonariusze.

Kamera nagrała wszystko

Nagranie z monitoringu nie pozostawia wątpliwości. To była świadoma decyzja, nie chwila słabości. Mężczyzna wiedział, co robi. Wystarczyła krótka nieobecność sprzedawczyni, by sięgnął po cudze i zniknął. Tyle że nie na długo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz