50-letnia Aneta walczy z nowotworem piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Jedyną szansą są badania molekularne i terapia celowana za granicą...
Nazywam się Maciej Suliga jestem tatą Franka
Ten list dedykuję Frankowi i Wam.
Piszę ten list do Ciebie abyś mógł kiedyś Go przeczytać - jak będzie już po wszystkim, po całej walce o Twoje życie.
Pisząc ten list chcę abyś już wiedział na samym początku że bardzo Cię kocham, jesteś dla mnie najważniejszy.
Każdy dzień spędzony z Tobą jest dla mnie cudem. - Twoje spojrzenie, Twój uśmiech.
Jednak kiedy usłyszałem słowa lekarzy....
,,Pana syn jest śmiertelnie chory i nie dożyje dorosłości ", bardzo się wystraszyłem, wtedy we mnie coś pękło, płakałem bardzo..
i płacze dalej chodź staram się nie pokazywać Tobie łez.
Synku kochany, wiedz że mimo przeciwności losu jakim było mi się zmierzyć z Twoją chorobą DMD - Dystrofia Mięśniowa Duchenne'a
Stanęliśmy z mamą na wysokości zadania i każdego dnia walczymy o Twoje życie... I się nie poddamy bo bardzo Cię kochamy.
Nie pozwolę aby choroba zniszczyła nasze życie, życie Twoje... Będę Walczył z całych sił aby zrobić wszystko abyś mógł przyjąć terapię genową i żył.
• Proszę, jeśli czytasz mój list do syna.. właśnie Ty to wiedz że mój synek choruje na śmiertelną chorobę genetyczną. Choroba jest okrutna i powoli odbiera mu życie..Najpierw atakując mięśnie odpowiedzialne za ruch, później rączek, potem oddechu....a na koniec atakuje serce by zabić
Proszę stań i zawalcz ze mną o życie synka
Kochany Synku, jeśli kiedyś przeczytasz ten list - to wiedz, że Żyjesz dzięki pomocy Tych wspaniałych ludzi którzy przekazali cegiełkę na Twoje życie.
Bardzo Cię kocham, Twój tata Maciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz