FOT. JACEK DOMINSKI/REPORTER
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce, by zamiast obecnego abonamentu pobierać miesięcznie tylko 6,33 zł od każdego podatnika - dowiedział się WP money. Opłatę najprawdopodobniej musiałyby płacić także firmy i przedsiębiorcy. Taka propozycja ma zostać przesłana do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dzięki nowej opłacie Telewizja Polska i Polskie Radio będą mogły liczyć na kwotę ok. 2,7 mld zł rocznie.
Opłata audiowizualna maleje w oczach. Jeszcze rok temu miała być naliczana razem z prądem. W marcu 2016 r. ówczesny wiceminister kultury Krzysztof Czabański mówił, że powinna ona wynosić 12-15 zł miesięcznie. Pomysł jednak zarzucono, podobno nie zgodziły się koncerny energetyczne.
Później pojawiła się propozycja prezesa TVP Jacka Kurskiego. W jego wersji wszystkie gospodarstwa domowe mają domyślnie telewizor. A w związku z tym, każde powinno płacić 10-12 zł. Ta propozycja również przepadła, bo miała za dużo wad prawnych.Teraz nadszedł czas na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. KRRiT proponuje, by każdy Polak płacił 80 zł rocznie. Opłata miałaby być doliczana do PIT. Dziś teoretycznie każde gospodarstwo posiadające telewizor powinno płacić 22,70 zł miesięcznie, czyli 272 zł rocznie.
- Wysokość takiej opłaty audiowizualnej została przez naszych ekspertów wstępnie oszacowana na kwotę 6,33 zł miesięcznie - przekazał WP money KRRiT.
Nie wiadomo jeszcze, jak duża ma być liczba płatników. KRRiT wystąpiła do Ministerstwa Finansów z prośbą o informacje o liczbie osób prowadzących działalność gospodarczą, a to dlatego, że przedsiębiorcy też mają płacić nową składkę.
Nie wiadomo też, jak dokładnie miałoby wyglądać naliczanie opłaty. Na przykład w jaki sposób traktować małżeństwa, które rozliczają się wspólnie? Powinny płacić tylko jedną opłatę czy dwie? Co z osobami niewykazującymi dochodu? Pytań jest sporo. Te jednak Rada zostawia już ustawodawcom.
- Opracowanie KRRiT może teraz zostać wykorzystane przez inne instytucje odpowiedzialne za stan finansowania mediów publicznych jako podstawa do opracowania projektu ustawy - informuje WP money Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Rada nie ma inicjatywy ustawodawczej, ale przygotowuje koncepcję zmian w prawie na zlecenie rządu. W ramach KRRiT powstał specjalny zespół odpowiedzialny za opłatę audiowizualną. Już na początku stycznia wiceminister kultury Jarosław Sellin przyznawał, że czeka na opracowanie ustawy.
- Konsultujemy i analizujemy przekazywane do nas projekty i koncepcje. Nasze departamenty strategii oraz budżetu i finansów, razem z prawnikami opiniują przedstawiane przez właściwe instytucje propozycje zmiany przepisów w zakresie ustawy abonamentowej - informuje rzeczniczka KRRiT.
Polacy nawet nie zauważą nowej opłaty
Najnowsze oparte są głównie o dokument "Nowy model funkcjonowania mediów publicznych", który powstał, gdy szefem Rady był jeszcze Jan Dworak. Obecny przewodniczący Witold Kołodziejski już kilka miesięcy temu informował WP money, że w jego opinii najlepiej zdecydować się na naliczanie opłaty razem z PIT-em. Stwierdził wtedy, że to "najszybsza i najbardziej elegancka metoda".
- Rzeczywiście (statystyczny Polak - przyp.red.), nie będzie jej widział w stosunku do innych. Jest tak mała, że nikt tego podatku nie odczuje - argumentował Kołodziejski.
W dokumencie z grudnia 2015 roku padała propozycja, by opłata audiowizualna wynosiła 8,33 zł. W nowej wersji Rada zmniejszyła ją o 2 zł miesięcznie.
Ile TVP i Polskie Radio mogą dostać z nowej opłaty audiowizualnej? | ||||
---|---|---|---|---|
Rodzaj płatnika | Liczba podmiotów | Opłata miesięcznie | Opłata rocznie | Roczne wpływy |
PIT | 26 314 591 | 6,33 zł | 80 zł | 2 mld 105 mln zł |
KRUS | 1 318 632 | 6,33 zł | 80 zł | 105 mln zł |
CIT | 375 130 | 126,60 zł | 1 519 zł | 570 mln zł |
Organizacje | 4 500 | 25,32 zł | 304 zł | 1,4 mln zł |
Razem | 2 mld 781 mln zł |
Źródło: szacunki WP money
Licząc, że każdy podatnik płaciłby osobną opłatę, rocznie na media publiczne zebrano by ok. 2,1 mld zł. Kolejne 100 mln zł dorzuciliby rolnicy. Zeszłoroczna propozycja nakazywała też płacić na TVP płatnikom CIT. Ci mieli uiszczać 20-krotność opłaty zwykłego Kowalskiego. To kolejne 600 mln zł. Około 1,5 mln zł dorzuciłyby jeszcze organizacje pozarządowe.
W sumie media publiczne otrzymywałyby rocznie kwotę około 2,8 mld zł. To dużo więcej niż wynosi teraz budżet TVP. I kilka razy więcej niż obecne wpływy abonamentowe. Na przykład na 2016 r. planowano, że będzie to 661 mln zł rozdzielone pomiędzy publiczną telewizję, Polskie Radio oraz rozgłośnie regionalne.
Nie wiadomo, jak na propozycję zmian zareaguje Mateusz Morawiecki. Minister finansów zapewne miałby z tym problem, bo opłata byłaby de facto nowym podatkiem. Urzędnicy podlegli pod Morawieckiego nie pomagają mediom publicznym i teraz, bo nie zmienili niekorzystnych dla TVP i Polskiego Radia interpretacji podatkowych. Od roku zakazują one odliczania podatku VAT. Telewizja Polska traci z tego tytułu kilkadziesiąt milionów złotych rocznie.
TVP się zadłuża, prezes chce zmian
W ostatnich tygodniach prezes PiS w w wywiadach dla rozgłośni regionalnych Polskiego Radia oraz oddziałów terenowych TVP, kilkukrotnie mówił, że "w ciągu kilku tygodni" powinien pojawić się pomysł na zmiany w abonamencie.
- Ustawa już jest gotowa. Mam nadzieję, że niedługo, chociaż oczywiście pewnie znów będą jakieś protesty i próby uniemożliwienia jej uchwalenia i wtedy telewizja publiczna i radio publiczne będą względnie dobrze zaopatrzona - mówił w TVP Rzeszów Jarosław Kaczyński. Zasugerował też, że odpowiednie przepisy mogą zostać uchwalone w ciągu 2-3 miesięcy.
PiS musi reagować szybko, bo mediom publicznym kończą się pieniądze. W zeszłym roku TVP wyemitowało obligacje na kwotę 300 mln zł. Pieniędzy nie przeznaczono na inwestycje, a na bieżące utrzymanie.
Kilkanaście dni temu rok swoich rządów w fotelu prezesa Telewizji Polskiej podsumowywał Jacek Kurski. Na konferencji prasowej narzekał, że od miesięcy nie ma zapowiadanych zmian w abonamencie RTV. Twierdził, że brak pieniędzy oznaczać będzie poważne kłopoty TVP.
- W warunkach, kiedy nie ma realnego wsparcia abonamentowego, budżet realny oznacza "budżet śmierci", tj. skasowanie wydatków na misję o 30 proc., śmierć ośrodków terenowych, odejście od koniecznych inwestycji, jak choćby upgrade do Full HD. De facto oznacza to zwijanie tej firmy - cytował Kurskiego portal Wirtualne Media.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz