2017/01/28

29. 01.2017

Szydło zdecyduje, czy karać za antykoncepcjębeata-szydlo
foto: EAST NEWS
W ciągu najbliższego miesiąca premier Beata Szydło (54 l.) powinna odpowiedzieć posłom, co jej rząd zamierza dalej robić z aborcją. Czy prawo aborcyjne zostanie zaostrzone, czy raczej nie. Do decyzji zobowiązali panią premier posłowie z komisji petycji.Do komisji petycji trafił projekt Polskiej Federacji Ruchów Obrońców Życia, całkowicie zakazujący aborcji. Zakazane byłyby również środki, które mogą działać poronnie, a jak pouczają farmaceuci, takie działanie ma wiele leków, nawet z pozoru niewinne tabletki na ból gardła stosowane w nadmiarze. Za udostępnienie leków poronnych, a nawet za ich produkcję i reklamę ma grozić do 2 lat więzienia. Od 2 do 8 lat odsiadki będzie grozić lekarzom lub osobom, które "podstępem" doprowadzają kobietę do aborcji. Dyskusja podczas komisji była emocjonalna.
- Po zapłodnieniu, czyli po połączeniu się komórki żeńskiej z komórką męską, po zlaniu się jąder, powstaje człowiek, genetycznie. Żaba ani krowa z tego nie wyrośnie - przemawiała Lidia Klempis z Polskiej Federacji Ruchów Ochrony Życia. Komisja przyjęła sprytne rozwiązanie. Nie odrzucono projektu, nie przekazano go też marszałkowi Sejmu do dalszych prac. Zamiast tego komisja zażądała od premier informacji o działaniach na rzecz ochrony życia. Zgodnie z prawem Beata Szydło ma 30 dni na odpowiedź.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz