Można by pomyśleć, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach, na przykład w słynnym "Egzorcyście". Ale to zdarzyło się naprawdę w centralnej Polsce. Ksiądz Michał Olszewski SCJ po dramatycznej akcji przepędził sześć demonów z ciała 17-letniej dziewczyny. Ksiądz Michał spisał swoją relację w miesięczniku "Egzorcysta". Kiedy czyta się ten tekst, włos jeży się na głowie, a po plecach przebiega zimny dreszcz.Walka Dobrego ze Złem obfituje w wstrząsające momenty, gdy szala zwycięstwa przechyla się raz na jedną raz na drugą stronę.
Kiedy ksiądz, oficjalny egzorcysta kieleckiej diecezji, był w jednej z parafii zgłosiła się do niego 17-letnia dziewczyna ze swoją matką. Dziewczyna wyznała, że jest osobą zniewoloną i od czterech lat odprawiane są nad nią, niestety nieskuteczne, egzorcyzmy.
Ksiądz Michał zaczął odmawiać modlitwy. Natychmiast przez dziewczynę przemówiły demony. Kłamały, że są tylko dwa. Ale, jak pisze ksiądz „"Bóg dał nam jednak poznać, że to kłamstwo, i takie mocne światło, że duchów jest sześć, iże są to duchy świata oraz pomniejsze demony na usługach Szatana."”
Kolejne sygnały od Boga i Matki Boskiej, pozwalały księdzu Michałowi stopniowo eliminować zatruwające duszę i ciało dziewczyny demony. „"Pierwszy zdradził się duch pożądliwości"” , pisze ksiądz Michał. Drugim był duch niemy, przywódca całej grupy. Kiedy ksiądz podał dziewczynie sól egzercyzmowaną, „"duch niemy wśród przeraźliwych wrzasków wykrzyczał swoje imię: Beliar"”.
Inny demon zagnieździł się w szyi dziewczyny i dopiero, gdy ksiądz obwiązał ją Maryjną stułą, demon skapitulował. Ale miał jeszcze na tyle sił, że tuż przed ujściem z ciała rzucał tak mocno dziewczyną, że asystujący przy egzorcyzmach diakon i proboszcz nie mogli utrzymać siedemnastolatki. Pod wpływem modlitwy i wstawiennictwa Matki Boskiej demony, broniąc się ze wszystkich sił, opuszczały kolejno ciało siedemnastolatki.
Po długiej, trwającej całą noc walce z demonami, ksiądz Michał odniósł całkowite zwycięstwo nad nimi. A dziewczyna stała się wolna. „"Pan ulitowal się nad swoim biednym dzieckiem"”, kończy ksiądz Michał.
>>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz