Janusz Korwin-Mikke specjalnie dla Fakt24.pl: – PIS nie wpisując orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego postawił się poza prawem i ci ludzie odpowiedzą przed sądem w wolnej Polsce. Niezastosowanie się do wyroku Trybunału musi zostać surowo ukarane i myślę, że dziesięć lat więzienia dla Jarosława Kaczyńskiego, pani Beaty Szydło to jest minimalny wyrok, jakiego mogą oczekiwać – mówi polityk.
Łukasz Cielemęcki, Fakt24.pl: Jakby pana zmuszono, to na który z sobotnich marszów by pan poszedł? Ten organizowany przez KOD, czy może firmowany przez nacjonalistów?
Janusz Korwin-Mikke: Jakby mnie zmusili, to poszedłbym z nacjonalistami. Wśród nacjonalistów nie ma tylko narodowych socjalistów, są także normalni narodowcy. U nas w partii jest też przecież kilku znanych narodowców prawicowych. Z KOD-em nie idę, bo fałszywie uzurpuje sobie demokrację. To PiS jest demokratyczny, bo powołuje się na większość. KOD z kolei powołuje się na prawo, czyli jest za nomokracją, rządami prawa. Proszę więc nie żądać ode mnie popierania ludzi fałszywie broniących demokracji, której nawiasem mówiąc nienawidzę.
Nie odnosi pan wrażenia, że obecne dzielenie społeczeństwa na tych, co popierają KOD i jego przeciwników może wcześniej czy później doprowadzić do rozlania krwi na ulicach?
To nie ma żadnego znaczenia. Trzydzieści procent ludzi jest za PiS-em, kolejne trzydzieści popiera KOD, a reszta to protestanci. Nie tu jest droga do wojny domowej. Wojna domowa wybuchnie, kiedy nastąpi realne zagrożenie interesów zwykłych ludzi. Przykładowo pomówmy o tej idiotycznej ustawia zakazującej obrotu ziemią. Ludzie kupią ziemię, sąd uzna, że było to zgodne z prawem, bo ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją, rząd z kolei tego nie uzna. Ludzie zgłoszą się więc do sądu znowu, ten zarejestruje kupno, z kolei geodeci odmówią wpisania tego do rejestrów. W tym momencie wybuchnie wojna domowa. Ludzie będą domagali się albo jednego, albo drugiego. W państwie nie mogą funkcjonować dwa porządki prawne. PiS nie wpisując orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego postawił się poza prawem i ci ludzie odpowiedzą przed sądem w wolnej Polsce. Niezastosowanie się do wyroku Trybunału musi zostać surowo ukarane i myślę, że dziesięć lat więzienia dla Jarosława Kaczyńskiego i pani Beaty Szydło to jest minimalny wyrok, jakiego mogą oczekiwać.
Czyli nie czekają nas „lata ołowiu”, kiedy to faszyści walczyli we Włoszech z lewicą?
To jest zupełnie inny konflikt, niestety PIS od początku jest partią, która nastawiała się na utworzenie czwartej Rzeczpospolitej, czyli de facto drugiej, sanacyjnej. Krótko mówiąc faszystowskiej, bo wszędzie na świecie Józef Piłsudski nazywany jest faszystą , tylko nie w Polsce. Podkreślam jednak, faszysta to żadna obelga. Wolę faszystę od socjalisty. Faszysta to socjalista, który zmądrzał i nie walczy już z rodziną. To problem z 1926 roku, z czasów zamachu majowego. Jeden z naszych poetów, zapytany co sądzi o zamachu majowym powiedział: „Grupa bandytów napadła na szpital wariatów”. Mamy tutaj bandytów z PIS-u, którzy napadli na szpital wariatów. Tylko ten szpital wariatów, to banda złodziei. Mam nadzieję, że stanie się to, co podczas Rewolucji Francuskiej, kiedy Jakobini wyrżnęli zdemoralizowaną arystokrację, a później przyszedł Napoleon i wyrżnął Jakobinów. Ludzie na razie czekają, aż PiS powkłada do kryminału tych z PO, a potem to ludzie wezmą się za PiS.
W Polsce coraz częściej zdarzają się pobicia obcokrajowców. Nasz kraj skręcił w prawo, ale wydaje się, że nie w stronę narodową, tylko nacjonalistyczną.
PiS nie jest partią nacjonalistyczną. Nacjonalizm wyśmiewano i poniżano przez lata, a teraz podnosi on głowę. Nic w tym dziwnego. Jeśli wahadło wychyli się w lewą stronę, to wcześniej czy później przemieści się w przeciwnym kierunku. Jak długo przecież można lekceważyć uczucia narodowe, one są przecież naturalne. I nie ma w tym nic złego. To nie znaczy oczywiście, że naród jest absolutem, że wszystko dla narodu. Są rzeczy ważniejsze. Prawda, honor.
To dlaczego nie idziemy w wyraźną stronę patriotyzmu?
Ta banda, która rządzi nie dba ani o prawdę ani o honor. Podobna sytuacja była w latach 30-tych w Niemczech. Proszę obejrzeć film „Kabaret” przedstawiający zgniłą i zdemoralizowaną klasę, która rządziła Niemcami. Ludzie uwierzyli, że Adolf Hitler właśnie ten margines powkłada do kryminału. I tak uczynił, niestety z rozpędu zrobił coś znacznie gorszego. Nam na szczęście to nie grozi, bo nie ma w Polsce takiego Heinricha Himlera. Nadzieja jest w wojsku, że uczyni to, co generał Pinochet w Chile. Dokonał zamachu stanu i wcale nie poszedł w kierunku nacjonalizmu. Dążył do wolnego rynku, silnego, ale nie nacjonalistycznego państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz