2018/10/01

Opowiadania erotyczne

    Sąsiedzka pomoc                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          Kiedy zaczęłam studiować, mieszkałam sama, musiałam zacząć myśleć o zakupach i innych sprawach. Osiedlowe sklepy nie były dobrze zaopatrzone więc wybrałam się trochę dalej do większego sklepu. Kiedy stałam przy kasie zauważyłam w kolejce, zauważyłam jak obserwuje mnie i się uśmiecha mężczyzna. Krotko strzyżony z brodą w koszuli. Kojarzyłam go ale nie wiedziałam skąd. Pomyślałam, że może mnie z kimś pomylił. Zapakowałam zakupy i nagle zaczął padać deszcz. A że był to maj to wszystko było naturalne i takie przyjemne. Zaczęłam bez parasola iść, ponieważ miałam kawałek do domu. Przechodząc przez parking by dojść do skrzyżowania usłyszałam ,,niech pani wsiada ja podwiozę". Spojrzałam w kierunku tego mężczyzny ze sklepu, który zapraszał mnie do samochodu. Zawahałam się a on w tym czasie podleciał do mnie i zabrał mi zakupy, twierdząc że przemoknę jak kura. Nie miałam wyjścia więc i wsiadłam do samochodu.

- Naprawdę proszę nie robić sobie kłopotu - Zaczęłam mówić- ja mieszkam nie tak daleko doszłabym sama

- Widzę, że pani samowystarczalna, ale prawdziwy mężczyzna powinien pomagać kobiecie, jeszcze do tego tak młodej. Nie wiem czy mnie pani kojarzy ale mieszkamy na jednym osiedlu tylko pani w 63 a ja w 59.

- A faktycznie! Kojarzyłam pana ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd - powiedziałam - to zapewne wie pan gdzie mnie podwieźć?

- Oczywiście. Pani chyba studentka prawda? - spytał jadać w kierunku naszych domów

- Tak tak pierwszy rok dopiero kończę. A pan zakupy dla rodziny zrobił? - kontynuowałam konwersację

- Tak, znaczy dla siebie, nie mam żony, miałem ale nie mam. Te osiedlowe sklepiki bardzo drogie są, więc nie odwiedzam nawet ich.

- Przepraszam, że jestem taka wścibska nie moja sprawa dla kogo te zakupy w sumie. - odpowiedziałam zaczerwieniona.

- Adam jestem, dosyć tego panowania haha.

- Julka, miło mi bardzo.

Droga upłynęła nam na rozmowie, a gdy już byliśmy pod moim blokiem zapytał:

-Jakie plany na dziś? - spytał Adam - może jakaś herbatka w ramach rekompensaty?

- No wiesz w sumie jutro mam ostatnie kolokwium z anatomii, może innym razem. - odpowiedziałam

- No ok, tutaj masz mój numer telefonu i na fejsie mnie też znajdziesz. Miłej nauki sąsiadeczko. - trochę rozczarowany się pożegnał i pojechał na parking pod swoim blokiem.

Ja weszłam do domu i faktycznie zjadłam obiado-kolację i wzięłam się do nauki. Późnym wieczorem dostałam zaproszenie do grona znajomych i w mgnieniu oka zaczął pisać wiadomości do mnie.

- Co robisz? Ja wziąłem akurat prysznic - pisał i wysłał fotkę. Ciało miał boskie, lekko zarośnięte i ładnie umięśnione. - Podoba Ci się? - pisał dalej

- Tak - i zaraz wysłałam mu coś od siebie

- Nie będę mógł zasnąć skarbie przez Ciebie - napisał

Jeszcze trochę popisaliśmy aż w końcu pożyczył mi dobrej nocy i szczęścia na kolosie i poszliśmy spać. Rano wstałam i poszłam na uczelnię. Kolokwium było bardzo ciężkie, ale w sumie czułam się pewnie. Do domu wróciłam bardzo zmęczona. Dostałam SMS - Jak tam kolokwium?- napisał Adam. Odpisałam, że ciężkie bardzo. Z jego wiadomości wywnioskowałam, że mnie pocieszał, aż napisał - Otwórz mi drzwi - przeraziłam się. Nie byłam w stanie na gości, byłam w powyciąganej bluzce i w krótkich spodenkach. Otworzyłam jednak i zaczęłam od razu mówić:

- Nie jestem przygotowana na gości, więc przepraszam za bałagan i mój strój

Uśmiechnął się i powiedział:

- Nie jestem tutaj po to by oceniać jaką jesteś gospodynią, ale po to by spędzić miły wieczór. - i wszedł do mieszkania

Oczywiście zaraz się spytałam czy chce herbatę czy kawę, a on wyciągnął wino. Był zaskoczony kiedy powiedziałam, że nie pijam alkoholu od pewnego czasu, ale jak on chce może pić mi to nie przeszkadza. Zaczęłam opowiadać o nauce że maj na uczelni jest straszny, a on w pewnym momencie wstał i podszedł do mnie. Zaczął mnie masować twierdząc , że jestem bardzo spięta. Jego dłonie były stworzone do masażu, mocne silne , ale miłe w dotyku. Jednak po pewnym czasie wsunął jedną dłoń pod bluzkę i zaczął pieścić moje piersi.

- Co robisz?! - spytałam, ponieważ nie chciałam sexu

- No myślałem, że masz ochotę na coś więcej, po wczorajszej fotce... - zaskoczony moją reakcją powiedział

- Nie mam ochoty, nie zrozum mnie źle jesteś przystojnym mężczyzną i w ogóle ale znamy się raptem dwa dni. Ja nie szukam sexu na raz.

- Ale ja też tego nie szukam, zaufaj mi - i zaczął mnie całować.

I robił to dobrze namiętnie jednocześnie piszcząc moje ciało. W bardzo szybkim tempie uległam mu i zaczęliśmy się kochać. Na biurku mnie położył i zaczął mnie posuwać. Robił to ostro i ale tak zmysłowo i delikatnie. Widziałam jak mu się podoba więc nie mówiłam nic. Jedynie głośno jęczałam. Następnie usiadł w fotelu a ja na nim i ruchami bioder wprowadziliśmy się w stan ekstazy. Całowaliśmy się na zmianę a on jeszcze pieścił moje cycuszki. Następnie przerwał stosunek i powiedział abym mu ciągnęła. Zrobiłam to z rozkoszą ponieważ miał bardzo dużego penisa. On zaczął dopychać mi go a ja zaczęłam się dławić. Po jakiejś chwili kazał mi się wypiąć i rżnął mnie na pieska, Klepał moje pośladki ciągnął za włosy robił wszystko tak jak ja lubię. Kolejną pozycją czułam że dostaję orgazm widziałam że mu się to podoba. Leżałam na plecach a on posuwał mnie liżąc moje stopy. W pewnym momencie zaczął przyspieszać i głośniej sapać i doszedł. Zaczął mnie całować i pieścić.

- Jesteś wpasniała

- Ty też Adasiu.. - odpowiedziałam

- Nie słyszałem bardzo dawno by mnie ktoś tak nazywał- jesteś taka słodka

- Zostań u mnie. - zaproponowałam

- Wiesz muszę jeszcze rozliczenie do firmy dokończyć. Bardzo chętnie, ale praca mnie wzywa.

Zrozumiałam, ponieważ sama tez musiałam jeszcze ogarnąć coś na uczelnię. Namiętnego całusa dostał na odchodne i tak minął kolejny dzień. A następnego dostałam wiadomość, żebym przyszła do garażu. Czekał na mnie i zaproponował mi, abym zrobiła mu lodzika. A kiedy powiedziałam może pójdziemy do Ciebie, odparł że nie ma dużo czasu. Mijały kolejne dni a my prawie codziennie grzeszyliśmy. Jednak kiedyś w niedzielę zauważyłam go jak stał przed blokiem. on mnie nie widział. Machał i krzyczałam Adam! Adam! jednak on nie reagował. Po chwili z klatki w której mieszkał wybiegł mały chłopiec a za nim wyszła kobieta. Dziecko podbiegło do Adama i mówiło tato do niego. Zrozumiałam, że znowu stałam się zabawką w rękach mężczyzny. Miałam pretensje, że nie zwracam uwagi na sąsiadów, a na fejsie nie sprawdziłam jego rodziny. Potem chciał się spotkać jednak na spotkaniu wygarnęłam mu. Przepraszał, ale ja nie chciałam już nic z nim mieć do czynienia. Zakończyłam znajomość i romans. Bo w tym najgorsze było to że kłamał i oszukiwał dwie kobiety, inaczej by było gdyby powiedział, że ma żonę, a on perfidnie kłamał. Sąsiedzka pomoc nauczyła mnie bym baczniej obserwowała z kim się spotykam.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 

Jaki syn taki ojciec


Kiedy jest się bardzo młodym i spróbuje się tego zakazanego owocu to człowiek traci głowę. Kolejna historia z mojego życia dotyczy mojego związku z kujonem znanego z wcześniejszego opowiadania ,,Niepozorny ogier". Byliśmy parą, całkiem zgraną. Jednak ja zrobiłam Krzyśkowi najgorszą rzecz w życiu, której do końca żałuje.

Byliśmy pewnego piątkowego wieczoru zaproszeni na imprezę. Alkohol przelewał się, więc łatwo było wpaść w stan nieciekawy. Tak też było z Krzyśkiem, jego głowa niewytrzymała i się chłopak upił ledwo co kontaktował. Zamówiłam taksówkę, która bardzo szybko przyjechała. Koledzy pomogli mi go wsadzić do tej taksówki a ja pożegnałam sie ze wszystkimi i wsiadłam do samochodu gdzie był mój chłopak. Nie mogłam go zostawić ponieważ jechał całe miasto, do tego był pijany więc był on łatwym celem do okradnięcia. W taksówce usnął, więc ja pomyślałam zadzwonię do jego ojca i tak też zrobiłam. Ojciec jego mieszkał sam z Krzyśkiem, matka jego była gdzieś zagranicą. Kiedy podjechaliśmy pod blok tata Krzyśka stał i czekał już. Wyciągnęliśmy go na 3 piętro bo na domiar złego winda była popsuta. Położyliśmy go spać.

- To ja już pójdę - powiedziałam stojąc w przedpokoju

- Nie ma mowy ! Chodź zaparzę Ci herbatę i sam Cię odprowadzę. Przecież nie będziesz sama szła w nocy. - odpowiedział mi tata Krzyśka.

W sumie byłam trochę zmęczona więc stwierdziłam herbata mi dobrze zrobi. Ojciec szybko się uwinął. Ja trochę zaczęłam opowiadać o szkole i innych sprawach.

- Wiesz co ja to jestem Marek, nie mów mi per pan - wyskoczył z propozycją

- Marek władca szparek - powiedziałam bezmyślnie i się od razu zaczerwieniłam jak dotarło co powiedziałam.

- Haha - zaśmiał się - no kiedyś byłem nie powiem dobry w tych sprawach. Najbardziej niedostępne były takie piękne dziewczyny jak ty- powiedział

- Oj proszę pa.. Marku - zawstydziłam się.

- No przecież to sama prawda, ładna zgrabna ułożona dziewczyna. Tylko ten mój syn taki nieśmiały bardzo. Nie myślałem że znajdzie dziewczynę, on tylko książki i nauka i szkoła.

- A pan był inny w jego wieku? - spytałam

- Hahaha o tak! Ale to były czasy. - Odpowiedział i zapadła cisza.

Widziałam jak mnie obserwuje. W sumie on nie wyglądał źle, lekki brzuszek i szpakowate włosy wyglądały pociągająco. Ostentacyjnie poprawiłam dekolt i powiedziałam:

- A czy te czasy muszą być gorsze?

Wstałam i podeszłam do Marka który złapał mnie za pupę. Nachyliłam się i zaczęliśmy się całować. Jego ręce wędrowały po moim ciele, biuście a ja swoją dłonią pocierałam jego penisa w spodniach. Ściągnęłam bluzkę i Marek zaczął lizać ssać moje piersi, robił to bardzo zmysłowo, Potem on zdjął koszulkę a ja schodząc i całując go po ciele doszłam do penisa którego szybko wyciągnęłam i zaczęłam się nim bawić i ssać. Bawiłam się co jakiś czas jego jajkami widząc jak mu się to podoba.

- Chodź ze mnę do sypialni - powiedział

Gdy byliśmy w sypialni zdjął mi spódniczkę i dobrał się do mojej cipki. Zaczął robić mi minetkę a ja już nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam jęczeć. Potem przerwał zaczął mnie całować.

- Gotowa ? - spytał

Kiwnęłam głową. Wszedł we mnie bardzo delikatnie, ale z każdym kolejnym ruchem czułam go mocniej i mocniej.

-Uhhh jesteś dobrą suczką ... - wypowiedział takie słowa i się zaśmiał. Następnie w pozycji na jeźdźca mnie bzykał. Skakałam i widziałam jak mu dobrze. Zaczęłam się z nim całować, a on bawił się moimi sutkami.

Kolejna pozycja to misjonarska, patrzył mi w oczy jego ruchy były coraz mocniejsze i głębsze. Wsadził mi dwa palce do buzi i się uśmiechnął. Następnie złapał mnie za szyję i lekko podduszał. - Lubisz tak - usłyszałam. Było mi bardzo dobrze, zapomniałam że mam chłopaka i że jest on za ścianą. Jego ojciec pieprzył mnie z całych sił. Nagle złapał moje piersi i poczułam jak skończył we mnie. Przez chwilę leżał na mnie.

- Podobało się? - spytał

- Bardzo, jesteś cudowny.- odpowiedziałam

- Lepszy od mojego syna? - spytał z zalotnym uśmiechem

- O wiele lepszy.

- To będzie nasza słodka tajemnica skarbie dobrze? Potrzebuję Ciebie śliczności.

- Oczywiście nie powiem nikomu.
Potem wstaliśmy ubraliśmy się i odprowadził mnie Marek do domu. Dałam mu jeszcze namiętnego całusa. Weszłam do domu i położyłam się spać. Rano uświadomiłam sobie jakie świństwo zrobiłam Krzyśkowi. Od tamtej pory oddalałam się od Krzyśka a z jego ojcem już nigdy nie poszłam na całość. Wiem że to co zrobiłam jest najgorszym rodzajem zdrady, ale to są błędy młodości kiedy się nie myśli o innych i ich uczuciach.       

1 komentarz: