"Ja myślę, że syn Filipa, gdyby zobaczył Panią Choinkę na wigilii, to by po prostu umarł z radości"
- wypaliła Rusin.Filip Chajzer ma syna Aleksandra, który niedawno obchodził pierwsze urodziny, jednak ważna jest również przeszłość. A przecież w 2015 roku dziennikarz stracił tragicznie syna Maksymiliana - dziewięciolatek zginął w wypadku samochodowym pod Płońskiem. Biorąc pod uwagę te okoliczności, wyszło na to, że Rusin przekroczyła wszelkie granice.Przypomnijmy, że Rusin nie pierwszy raz "popisała się" tego typu wyczynami. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia stwierdziła, że nie należy stroić choinek, gdyż... to symbol braku wrażliwości i uczucia. [polecam: https://niezalezna.pl/248363-rusin-w-obronie-choinek-dla-niej-to-nie-tradycja-a-symbol-braku-wrazliwosci-i-wyczucia]
Jeżeli chodzi o brak wrażliwości i uczucia to chyba właśnie widzieliśmy, gdzie jest granica. Tego tak łatwo widzowie nie zapomną...Źródło: twitter.com, niezalezna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz