Dodano: 29.01.2017 [21:52]
– Niektórzy dali sobie wmówić, że jest tak, jak to się mówi na przykład w TVN-ie czy w innych mediach (…), ale to jest po prostu opowieść nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością – podkreślił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla TVP Kraków.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości był pytany m.in. o silne państwo. – Określenie „silne państwo” odnosi się do sprawnego aparatu państwowego. Trzeba po pierwsze ten aparat przebudowywać, usprawniać, odrywać od przeszłości, bo on ciągle w jakiejś mierze jest postkomunistyczny, wyrasta z PRL-u, i trzeba walczyć z patologiami tego aparatu – wyjaśniał.
Jak zaznaczył, „oczywiście są i inne wymiary siły państwa: jak siły zbrojne, siła gospodarcza”. – Silne państwo, sprawny aparat państwowy przyczynia się do wzmocnienia na wszystkich tych odcinkach – powiedział Jarosław Kaczyński.
Pytany, czy jego zdaniem Polacy nie mają już ochoty na masowe demonstracje, polityk stwierdził, że „odpowie pytaniem”.
Odpowiadając na pytanie, czy będzie kierował kolejne oferty do opozycji, pomimo że trafiają one w próżnię, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że „na pewno niedługo będą kolejne propozycje do opozycji”.
Pytany o czym będzie rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel podczas jej wizyty w lutym w Polsce, lider PiS odpowiedział: – Ja oczywiście nie jestem w stanie jednostronnie przewidzieć, o czym będziemy rozmawiali, a ponieważ dzisiaj już ne jest tajemnicą, że myśmy już rozmawiali, i to nie w 2007 roku, tylko w 2016, wobec tego powiem, że rozmawialiśmy przede wszystkim o sprawach Europy, o sprawach przyszłości Unii Europejskiej.
Jak stwierdził, UE jest dzisiaj w bardzo ciężkim kryzysie i w związku z tym potrzebne są nowe rozwiązania.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości był pytany m.in. o silne państwo. – Określenie „silne państwo” odnosi się do sprawnego aparatu państwowego. Trzeba po pierwsze ten aparat przebudowywać, usprawniać, odrywać od przeszłości, bo on ciągle w jakiejś mierze jest postkomunistyczny, wyrasta z PRL-u, i trzeba walczyć z patologiami tego aparatu – wyjaśniał.
– stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości.
To się oczywiście ze sobą łączy. Krótko mówiąc w Polsce, polskiemu państwu tak rozumianemu jest potrzebne oczyszczenie, zmiana i nadanie nowej dynamiki. I tutaj ogromnie ważna jest też legitymizacja władzy, odnosząca się do tradycyjnych wartości, do wartości narodowych, do tej wartości najwyższej, którą powinna być, dla nas przynajmniej, w życiu publicznym Polska. I jeżeli to się nam uda, to będziemy mogli mówić, że państwo jest silne
Jak zaznaczył, „oczywiście są i inne wymiary siły państwa: jak siły zbrojne, siła gospodarcza”. – Silne państwo, sprawny aparat państwowy przyczynia się do wzmocnienia na wszystkich tych odcinkach – powiedział Jarosław Kaczyński.
Pytany, czy jego zdaniem Polacy nie mają już ochoty na masowe demonstracje, polityk stwierdził, że „odpowie pytaniem”.
– argumentował prezes PiS.
A właściwie dlaczego by mieli mieć ochotę? Cóż takiego złego się w Polsce dzieje? Tylko niewielkiej części Polaków udaje się wmówić, że w Polsce w tej chwili narasta autorytaryzm, zagraża dyktatura, dzieją się jakieś złe czy zgoła straszne rzeczy
– wskazał Jarosław Kaczyński. – Ludzie to dostrzegają i tylko garstki są zainteresowane tym, żeby się awanturować. Tacy ludzie są zawsze, w każdym społeczeństwie, żeby dążyć, i to siłą, do zmiany władzy – dodał.
Polska jest dzisiaj krajem, w którym nowa władza próbuje tę kupę kamieni, o których mówili ludzie tamtej władzy, zmienić w jakiś gmach, gmach dla Polaków, dla ludzi. I w wielu dziedzinach życia społecznego już to czyni, choćby ta wielka pomoc dla rodzin, polityka społeczna, która dużo kosztuje, ale która jednocześnie jest w wielu wypadkach efektywna. Spadek liczby dzieci żyjących w skrajnej nędzy o 94 proc. to jest jeden z efektów tej polityki
Odpowiadając na pytanie, czy będzie kierował kolejne oferty do opozycji, pomimo że trafiają one w próżnię, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że „na pewno niedługo będą kolejne propozycje do opozycji”.
– stwierdził.
Dlaczego to trafia w próżnię? Bo nie ma akceptacji dla naszej władzy, ale dlatego, że ta władza ma zmienić ten realny system istniejący w Polsce. Nie ten opisany w konstytucji, w ustawach, tylko ten realnie funkcjonujący. On był i jest korzystny dla niewielkiej stosunkowo mniejszości i jest naprawdę bardzo niekorzystny dla większości społeczeństwa. Przy czym nie wszyscy Polacy, dla których jest on niekorzystny, zdają sobie z tego sprawę
– dodał prezes PiS.
Niektórzy dali sobie wmówić, że jest tak, jak to się mówi na przykład w TVN-ie czy w innych mediach, że jesteśmy że tak powiem w najszczęśliwszej Polsce, w jakiej można by być; ale to jest po prostu opowieść nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. Gdybyśmy przez te 25 lat szli drogą inną pod wieloma względami, nie pod każdym, bo przecież były i osiągnięcia, to moglibyśmy dzisiaj być naprawdę krajem znacznie szczęśliwszym, silniejszym. Lepiej późno niż wcale. W tej chwili jest szansa na to, żeby te wszystkie błędy, patologie, te choroby, które Polskę dręczą, wyleczyć, zmienić, żebyśmy poszli szybciej do przodu
Pytany o czym będzie rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel podczas jej wizyty w lutym w Polsce, lider PiS odpowiedział: – Ja oczywiście nie jestem w stanie jednostronnie przewidzieć, o czym będziemy rozmawiali, a ponieważ dzisiaj już ne jest tajemnicą, że myśmy już rozmawiali, i to nie w 2007 roku, tylko w 2016, wobec tego powiem, że rozmawialiśmy przede wszystkim o sprawach Europy, o sprawach przyszłości Unii Europejskiej.
Jak stwierdził, UE jest dzisiaj w bardzo ciężkim kryzysie i w związku z tym potrzebne są nowe rozwiązania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz