Dodano: 26.01.2017 [20:42]
Dziennikarza pracujący dla tygodnika kierowanego przez Tomasza Lisa na wiele sobie pozwalali w ostatnich latach. Zazwyczaj bezkarnie, bo mogli. Teraz się to zmienia. Polacy mają już dość. Dlatego trwa akcja pod hasłem #zasłońNewsweeka. Internauci dzielą się w sieci nagraniami i zdjęciami, na których widać jak zasłaniają "polskojęzyczne" wydanie niemieckiego tygodnika. Jest to odpowiedź na tekst tygodnika Tomasza Lisa, który stwierdził, że rzekomo istniały „polskie obozy”.
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni po tym, jak w mediach społecznościowych nasiliła się akcja #GermanDeathCamps” przypominająca naszym zachodnim sąsiadom, że obozy koncentracyjne na terenie okupowanej Polski były niemieckie, w „Newsweeku” ukazał się duży tekst pt. „Po wyzwoleniu nazistowskich obozów Polacy ponownie je otworzyli? „Mała zbrodnia” Marka Łuszczyny”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tygodnik Lisa staje po stronie Niemców! Inne media powtarzają zwrot „polskie obozy koncentracyjne”
Zawiera on m.in. fragment:
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni po tym, jak w mediach społecznościowych nasiliła się akcja #GermanDeathCamps” przypominająca naszym zachodnim sąsiadom, że obozy koncentracyjne na terenie okupowanej Polski były niemieckie, w „Newsweeku” ukazał się duży tekst pt. „Po wyzwoleniu nazistowskich obozów Polacy ponownie je otworzyli? „Mała zbrodnia” Marka Łuszczyny”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tygodnik Lisa staje po stronie Niemców! Inne media powtarzają zwrot „polskie obozy koncentracyjne”
Zawiera on m.in. fragment:
W odpowiedzi na publikacje „Newsweeka” internauci od kilku dni prowadzą akcję #zasłońNewsweeka, podmieniając na półkach sklepów tygodnik Tomasza Lisa konserwatywnymi tygodnikami i miesięcznikami, w tym tytułami ze Strefy Wolnego Słowa, poniżej zdjęcia m.in. z miesięcznikiem „Nowe Państwo”.„Polskie obozy koncentracyjne znajdowały się niemal w całej Polsce. Powstały, bo Polacy chcieli się zemścić na Niemcach? – pytamy Marka Łuszczyny. – Nie ma mowy o spontanicznej zemście ludności polskiej. Można powiedzieć, że zemsta została zinstytucjonalizowana przez aparat państwowy i wykorzystana do tego, by wskazać nowego (po hitlerowcach) wroga. Polskie obozy były doskonale zorganizowane i podlegały Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego i Centralnemu Zarządowi Przemysłu Węglowego. Była to sprytna polityka nowej władzy, grającej na emocjach Polaków i utrzymującej, że otwieranie obozów to zemsta w imieniu społeczeństwa”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz