Dodano: 29.01.2017 [21:33]
Dotychczasowe przepisy prawa karnego zdawały się zabezpieczać uprawnionych z tytułu przysługujących im alimentów (najczęściej małoletnich dzieci, ale nie tylko bo też np. jednego z małżonków po rozwodzie) jedynie teoretycznie, co stanowiło pewną fikcję prawną, niemożliwą do rozwiązania przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej.
Rozwiązanie przyjęte w tym przedmiocie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – wpisujące się w rządowy program rozwoju polskiej rodziny – wreszcie pozwoliły na skuteczne, a przede wszystkim nienarażające budżetu państwa na zbędne koszty, działania chroniące osoby uprawnione do pobierania alimentów.
Dotychczasowe fikcyjne rozwiązania prawne
Dotychczasowe przepisy kodeksu karnego pozwalające na ściąganie dłużników alimentacyjnych, były pozbawione skuteczności w dwóch wymiarach.
Po pierwsze wymagały wypełnienia przez osobę uchylająca się od płacenia alimentów znamienia „uporczywości” tego „uchylania się”, co oznaczało w praktyce, że osoba taka wpłacała na rzecz uprawnionego alimentacyjnie dziecka czy małżonka, w zasadzonym terminie, regularnie choćby niewielka kwotę pieniędzy, co w konsekwencji prowadziło do niemożności przyjęcia, iż jej uchylanie się – rozumiane jako niezaspokajanie całej kwoty należności alimentów – wypełnia znamię „uporczywości”. Ponadto dotychczasowe brzmienie przepisy art. 209 kodeksu karnego wskazywało na konieczność wystąpienia skutku uchylania się od płacenia alimentów, w postaci narażenia osoby uprawnionej alimentacyjnie na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, co znowu w konsekwencji oznaczało, że w sytuacji gdy np. drugie z rodziców, pod opieka, którego dziecko pozostawało zapewniało mu normalne warunki życia, nie można było przyjąć, iż takie uprawnione do pobierania alimentów dziecko pozostaje w niedostatku uniemożliwiającym mu zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych.
W konsekwencji albo ściganie tzw. alimenciarzy na drodze prawa karnego albo było niemożliwe wobec niewypełniania znamion przestępstwa, albo w przypadku nawet przedstawienia zarzutów, skierowania do sądu aktu oskarżenia i wreszcie wydania wyroku skazującego nie celowe, albowiem nie rozwiązywało problemów uprawnionych alimentacyjnie dzieci i małżonków. Podnieść nadto należy, iż prowadzenie postępowań karnych, a kolejno odbywanie kary pozbawienia wolności przez tzw. alimenciarzy nie stanowiło bowiem niczego innego jak pustego produkowania kosztów dla Skarbu Państwa, gdzie jedynym celem było wymierzenie kary dla samego jej wymierzenia, nie zaś jako środka do skutecznego osiągnięcia celu w postaci rozwiązania problemu, co niewątpliwie poza wpisywaniem się w logikę stylu rządzenia Platformy Obywatelskiej nie niosło żadnego z porządnych i logicznych celów.
Alimenty przestały być fikcją
Wprowadzone obecnie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości zmiany w zakresie skutecznego ścigania alimentów niewątpliwie wpisują się w oczekiwane społecznie zmiany. Zmiana przepisów kodeksu karnego pozwoliła na odejście od konieczności wypełnienia przez tzw. alimenciarza wskazanych powyżej, prowadzących do absurdu znamion „uporczywości” uchylania się od płacenia alimentów skutkującego „niedostatkiem” uprawnionego alimentacyjnie, a w konsekwencji zastąpienie ich przesłanką wysokości długu alimentacyjnego. Zgodnie z nowymi przepisami karnymi oznacza to, że zarzuty karne można postawić osobie, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych, co w praktyce oznacza wprowadzenie obiektywnego kryterium definiującego w sposób niepozostawiający wątpliwości znamię tego przestępstwa.
Rozwiązaniem jednak prawdziwie rewolucyjnym, choć jednocześnie wydającym się być prostym i oczywistym w swej logice jest przyjęcie konstrukcji swego rodzaju czynnego żalu. Oznacza to, że postępowanie karne nie będzie musiało Kończyc się skierowaniem przeciwko podejrzanemu aktu oskarżenia jeżeli dobrowolnie wyrównają zaległości z tytułu niepłaconych alimentów przed upływem 30 dni od daty pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego. Takie rozwiązanie niewątpliwie ukierunkowane na przede wszystkich ochronę interesów uprawnionych alimentacyjnie, nie zaś nic niezmieniające dla pokrzywdzonego karanie alimenciarza stanowi skuteczną i dobrą zmianę prawa.
Państwo przestało „utrzymywać” alimenciarzy
Również samo maksymalne zagrożenia karą do 1 roku pozbawienia wolności, stanowi rozwiązanie o tyle ważna, że nienarażające Skarbu Państwa na niepotrzebne koszty „utrzymywania” skazanego, odbywającego kare więzienia alimenciarza, bowiem pozwala na odbycie tej kary w znowelizowanym niedawno także przez rząd Prawa i Sprawiedliwości systemie tzw. dozoru elektronicznego pozwalającego na wykonywanie przez skazanego zarówno pracy w systemie wprowadzanego właśnie programu pracy skazanych jak i normalnej pracy zawodowo - zarobkowej, a w konsekwencji płacenie alimentów.
______________________________________________________________________________________________________________________________________
Autor: Agnieszka Zdanowska – prawnik, Gazeta Polska Codziennie
Rozwiązanie przyjęte w tym przedmiocie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – wpisujące się w rządowy program rozwoju polskiej rodziny – wreszcie pozwoliły na skuteczne, a przede wszystkim nienarażające budżetu państwa na zbędne koszty, działania chroniące osoby uprawnione do pobierania alimentów.
Dotychczasowe fikcyjne rozwiązania prawne
Dotychczasowe przepisy kodeksu
Po pierwsze wymagały wypełnienia przez osobę uchylająca się od płacenia alimentów znamienia „uporczywości” tego „uchylania się”, co oznaczało w praktyce, że osoba taka wpłacała na rzecz uprawnionego alimentacyjnie
W konsekwencji albo ściganie tzw. alimenciarzy na drodze prawa
Alimenty przestały być fikcją
Wprowadzone obecnie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości zmiany w zakresie skutecznego ścigania alimentów niewątpliwie wpisują się w oczekiwane społecznie zmiany. Zmiana przepisów kodeksu
Rozwiązaniem jednak prawdziwie rewolucyjnym, choć jednocześnie wydającym się być prostym i oczywistym w swej logice jest przyjęcie konstrukcji swego rodzaju czynnego żalu. Oznacza to, że postępowanie karne nie będzie musiało Kończyc się skierowaniem przeciwko podejrzanemu aktu oskarżenia jeżeli dobrowolnie wyrównają zaległości z tytułu niepłaconych alimentów przed upływem 30 dni od daty pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego. Takie rozwiązanie niewątpliwie ukierunkowane na przede wszystkich ochronę interesów uprawnionych alimentacyjnie, nie zaś nic niezmieniające dla pokrzywdzonego karanie alimenciarza stanowi skuteczną i dobrą zmianę prawa.
Państwo przestało „utrzymywać” alimenciarzy
Również samo maksymalne zagrożenia karą do 1 roku pozbawienia wolności, stanowi rozwiązanie o tyle ważna, że nienarażające Skarbu Państwa na niepotrzebne
______________________________________________________________________________________________________________________________________
Autor: Agnieszka Zdanowska – prawnik, Gazeta Polska Codziennie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz