2020/06/25

ABSURD! 30.000 ZŁ ZA BRAK MASECZKI! KONTROLE W CAŁEJ POLSCE! AUTORJAREK KEFIRDATA 25 CZERWCA 2020 •

Po miesiącu czasu obowiązywania nakazu zakrywania ust i nosa wszędzie poza domem, obowiązek ten ograniczono. Teraz nosić maseczki musimy tylko w przestrzeniach zamkniętych, np w środkach komunikacji publicznej, w sklepach, bankach i tak dalej. Mnóstwo ludzi przestało bać się bezobjawowego wirusa, choćby dlatego, że praktycznie nikt nie zna osoby, która by chorowała na koronawirusa lub zmarła. Widać ogólny spadek lęku i rozprężenie, ludzie przestali nosić maseczki wszędzie, nawet tam, gdzie nadal jest nakaz.
Więc od kilku dni minister zdrowia Szumowski usilnie stara się przekonać organy administracyjne i służby mundurowe, by wznowiły kontrole i karanie za brak maseczek. Tak więc od dwóch dni policja ruszyła w Polskę, by wlepiać mandaty. Dzielni bohaterowie w mundurach, zamiast tropić przestępców, ścigają staruszki bez masek, i potem muszą one płacić ze swoich rent 500 zł kary. Nosz kurwa,prawdziwi mężczyźni i bohaterowie z nich, wzór cnót obywatelskich. Pogratulować męstwa i odwagi.
O tym, dlaczego ludzie nie noszą masek i jakie konsekwencje zdrowotne mogą one spowodować, pisałem w poniższych artykułach – zapraszam:
Uwaga! Maseczki mogą powodować groźne niedotlenienie!
Szokujące konsekwencje noszenia maseczek!
Policja przetrzepuje teraz sklepy i autobusy w poszukiwaniu nie oszmaconych maskami. Kary za brak maski od 500 do 30.000 zł. Jeśli na serio masz astmę i nie możesz nosić maski, to miej przy sobie leki by pokazać w razie kontroli, jak i najlepiej załatw sobie zaświadczenie od lekarza. Oficjalnie, wg ustawy, maseczki ochronnej nie muszą mieć np chorzy na astmę i inne choroby, ale nie tylko, bo osób zwolnionych zobowiązku zakrywania ust i nosa jest wiele. Tacy ludzie, gdy spotka ich policja i zechce wlepić mandat za brak maski, nie muszą okazywać funkcjonariuszom np zaświadczenia lekarskiego o diagnozie. Jednak praktyka jest nieco inna. Policjanci i inne służby mundurowe często każą pokazać, czy ma się przy sobie leki. Sam byłem świadkiem, jak Straż Ochrony Kolei pytała chłopaka bez maski, który mówił, że ma astmę o to, czy ma przy sobie leki i zaświadczenie lekarskie o chorobie.
Jest to działanie bezprawne, ponieważ informacje o stanie zdrowia są informacjami chronionymi i zastrzeżonymi. Nie masz obowiązku nikomu o nich mówić. Jednak to nie koniec bezprawnych działań służb mundurowych. Otóż gdy nie ma się przy sobie lekarstw, np inhalatorów, lub zaświadczenia lekarskiego, to i tak mogą Ci wlepić mandat, nawet gdy powiesz im na co chorujesz. To jest złamanie nawet tej ustawy o obowiązku zakrywania ust i nosa, która sama w sobie jest bezprawna, więc nie powinna obowiązywać. A jednak nie tylko ta ustawaobowiązuje, ale wiele patroli egzekwuje ją w skrajnie nadgorliwy sposób. Dzieje się tak dlatego, bo teraz ludzie są świadomi i co drugi na ulicy lub w sklepie mówił, że ma astmę.
O tym, kiedy nie musisz nosić maseczki, pisałem w poniższym artykule – szczerze polecam jego przeczytanie!
Kiedy nie musisz nosić maseczki? Czy płacić mandaty?
Ciekawie robi się też, jeśli chodzi o kwestię karania za brak maseczki i odmowy przyjęcia mandatu. Oj bardzo jest to ciekawe. Policja do spółki z SANEPIDem znalazła wręcz genialny sposób, by spacyfikować obywateli.
Gdy odmówisz przyjęcia mandatu za brak maski w wysokości do 500 zł, tłumacząc się swoimi prawami lub chorobą, to policja powinna skierować wniosek do sądu. Wtedy zgodnie z prawem powinien odbyć się proces sądowy, na którym na 100% sąd przyznałby rację obywatelowi, ponieważ to, co robi policja, to czyste bezprawie. Jednakznaleziono sprytny sposób, by do takiego obrotu sprawy nie dopuścić.
Teraz gdy odmówisz przyjęcia „koronawirusowego” mandatu, to policja nie kieruje wniosku do sądu. Ale kieruje wniosek o natychmiastowe ukaranie przez SANEPID. A tam kary wynoszą do 30.000 zł, są więc dużo wyższe, niż mandat. No i wykonalność grzywien z SANEPIDU jest natychmiastowa, więc ściągną Ci kasę z konta natychmiast. Teoretycznie i od tej grzywny możesz się odwołać do sądu, i tutaj znowu – sąd praktycznie zawsze przyzna rację obywatelowi, bo grzywny SANEPIDU są zupełnie pozbawione podstaw prawnych. Nie powinno ich być, bo to bezprawie, ale w praktyce jednak te grzywny są i kasa jest ściągana. I co się dzieje, gdy złożysz skargę do sądu na taką grzywnę? Sądy od kilku dni odmawiają wszczęcia postępowania odwoławczego! Tłumaczą się „brakiem podstaw prawnych.” I finito, grzywnę trzeba płacić. Nieraz nawet 30.000 złotych, a to olbrzymi cios dla domowego budżetu, i to na długie lata.To są doniesienia z ostatnich kilku dni. Luzowane są kolejne obostrzenia, kraj jest prawie że otwarty, dzieci we wrześniu idą jednak do szkół. Ale jeśli chodzi o szmaciarstwo maseczkowe, to dokręcili śrubę niemiłosiernie. Zdarzają się oczywiście bardzo różne sytuacje, i te dobre, i te złe. Wszystko zależy od tego, na jakiego policjanta czy sędziego się trafi. Jeden policjant ukaże wysokim mandatem, a drugi tylko upomni lub wręcz nawet nie zwróci uwagi. Jeden sędzia umorzy grzywnę SANEPIDU, inny zaś odmówi wszczęcia postępowania.
Co o tym sądzisz? Zapraszam do kulturalnej i konstruktywnej dyskusji.Autor: Jarek Kefir

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz