Recepcja: Dzień Dobry już sprawdzam.
K: Rozumiem, że przyjmujecie Państwo normalnie gości w związku z tym, że ta epidemia się już kończy i już znieśli te maseczki nawet?
R: Oczywiście nie ma najmniejszego problemu. Nie możemy się nawet doczekać naszych gości.
K: To świetnie, bo my tutaj w tych Katowicach tez nie możemy się doczekać. Wie Pani jak to jest w mieście.
R: Przepraszam, ale nie wiem czy dobrze usłyszałam. Państwo są z Katowic?K: Tak zgadza się, a to jest jakiś problem?
R: Wie Pani co... No bo nie wiem, jak to powiedzieć, ale musimy Państwu odmówić rezerwacji bo wie Pani... jak przyjadą po Was klienci, to mogą nie chcieć wziąć pokoju po Was. Ze względu na tego wirusa i możemy mieć problem, żeby wynająć go innym ludziom. Także przykro mi. Zwrócimy Państwu pieniądzeInny przykład? Tym razem mieszkanka z miasta w Zagłębiu. Chcąc zarezerwować wypoczynek otrzymała początkowo informację, że oczywiście nie ma z tym problemu. Przy podawaniu danych padła nazwa miasta, z którego chcę przyjechać wraz z rodziną. Wtedy osoba z recepcji zaczęła dopytywać o dokładniejszą lokalizację, kiedy padła informacja, że to obok Sosnowca i Katowic w słuchawce po chwili ciszy padło: "Wie Pani co? ja się jednak pomyliłam. W tym terminie nie mamy jednak wolnych miejsc. Bardzoprzepraszam"
Niestety sygnałów o tym, że mieszkańcy naszego województwa są traktowani w ten sposób dociera z każdym dniem więcej. Czy to oznacza, że mieszkańcy woj. śląskiego mogą zapomnieć o normalnym wypoczynku podczas tegorocznych wakacji?
Źródło: slaskibiznes.pl/własne Czyli Ślązacy przez koronę mają przesrane . Z drugiej strony nie dziwię się hotelarzom bo chcą nadrobić straty i żadne niespodzianki nie są im potrzebne. A nikt im nie zagwarantuje , że nie przytargają korony. gb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz