OPS w Makowie domaga się specjalnej ochrony po tym jak ośrodek został podpalony i zginęły 2 pracownice . Minister pracy Kosiak - Kamysz zaapelował o zapewnienie porządnej ochrony OPS na terenie całego kraju . Trafiło to do samorządów . Bezpieczeństwo pracy powinno być zapewnione , ale jak widać - nie jest . CYTAT; " .Proponuje, aby osoby wchodzące do OPS były kontrolowane, a ich pobyt monitorowany. Postuluje, aby urzędy były wyposażone w przyciski alarmowe połączone z sekretariatem ośrodka lub policją. :" Takie środki bezpieczeństwa proponuje Minister Pracy . Może ośrodki które pracują przy urzędach czy gminach na to stać ale takie małe ośrodki to już niekoniecznie . Makowa na to nie stać ale jednak należałoby coś z tym zrobić . Może rozsądnym rozwiązaniem i na miarę każdego OPS byłoby zatrudnienie 1 lub 2 ochroniarzy którzy by przebywali w jednym pomieszczeniu z pracownikami socjalnymi . Widok ochroniarza uzbrojonego w pistolet i inne rzeczy służące do obrony odstraszą potencjalnych " rozrabiaków " . A jak na razie pracownicy tego ośrodka są zastraszani i wymuszają zapomogi . Tylko , że nie tędy droga . Wystarczy wejść na stronę OPS i sprawdzić według jakich kryteriów przyznawana jest pomoc i nawet można wyliczyć kwotę . Wysokość pomocy zależy od dzienników ustaw według których jest wyliczana pomoc . Ale to powstało w sejmie , to wymyślił rząd a pracownicy OPS niczemu nie są winne a zbierają baty za rząd .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz