Do dwunastu lat więzienia grozi 26-latkowi podejrzanemu o zgwałcenie 85-letniej kobiety z małej miejscowości pod Łowiczem (woj. łódzkie). Według śledczych, mężczyzna chciał okraść staruszkę, zaatakował, bo nie mógł znaleźć żadnych pieniędzy. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Prokuratorzy ustalili, że do napadu doszło w minioną niedzielę. Do domu samotnie mieszkającej, schorowanej 85-latki miał wejść podejrzany.
- Młody mężczyzna wykorzystał fakt, że drzwi do domu starszej kobiety nie były chwilowo zamknięte. Ze względu na stan zdrowia, kobieta leżała w łóżku – mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Napastnik miał zażądać od 85-latki pieniędzy. Kobieta odparła, że nie ma w domu żadnej gotówki.
- Podejrzany nie uwierzył i zaczął przeszukiwać dom. Gdy niczego nie znalazł, zgwałcił kobietę i opuścił dom – mówi Kopania.
Zarzuty i przesłuchanie Niedługo po ataku, do domu 85-latki przyszła w odwiedziny jej znajoma. To ona poinformowała policję i pogotowie. Starsza kobieta trafiła do szpitala.
- Zebrane przez policję dowody doprowadziły do zatrzymania 26-latka. Mężczyzna usłyszał już zarzuty usiłowania rozboju i gwałtu, za co grozi do 12 lat więzienia – mówi prokurator Kopania.
I dodaje, że podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna nie przyznał się do winy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz