2016/02/27

Pierwsze sondaże w Wielkiej Brytanii już po wynegocjowaniu „specjalnego statusu”: Brytyjczycy za wyjściem z UE, mimo że młodzi i Szkoci mocno za pozostaniem

Fot. Valsts kanceleja/ State Chancellery from Rīga, Latvija/CC/Wikimedia Commons                                           W  całej Europie i całym świecie tylko putinowska Rosja skorzystałaby na wyjściu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii z Unii Europejskiej i na nieuchronnym następnym akcie dezintegracji Zachodu – wyjściu Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa. Moskwa uważająca się za Trzeci Rzym rozumie zasadę „divide et impera” – „dziel i rządź”. Ale właśnie Brexitu chce lekka większość Brytyjczyków już po wynegocjowaniu przez rząd Davida Camerona, na posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli 18-19 lutego 2016 roku, brytyjskiego „specjalnego statusu” wewnątrz UE.
Tak złe dla przyszłości Europy i świata okazują się wyniki pierwszych dwóch sondaży zrobionych – nie tylko opublikowanych – po umowie o „specjalnym statusie”. Sondaże objęły Wielką Brytanię w wąskim i ścisłym znaczeniu – Anglię wraz z Walią oraz Szkocję – lecz pominięta Północna Irlandia jest zbyt mała i podzielona poglądami, aby istotnie zmienić obraz rzeczywistości. Oba sondaże mają mały margines błędu dzięki zastosowaniu dużych prób statystycznych brytyjskiego społeczeństwa (próba liczy aż 3482 osoby w pierwszym sondażu międzynarodowej korporacji YouGov, a 2014 osób w drugim sondażu, który przeprowadziła korporacja ORB International z globalnej grupyWIN/Gallup International). Przewaga zwolenników nad przeciwnikami Brexitu jest w obu sondażach zbliżona do marginesu błędu. Ale zgodność wyników dwóch sondaży niezależnych od siebie nawzajem bardzo zwiększa prawdopodobieństwo, że razem pokazują prawdziwą wolę narodu brytyjskiego.
Brexit wygrywa w pierwszym sondażu 51 do 49 procent, przy marginesie błędu 1,7 punktu procentowego. W drugim sondażu przewaga rośnie – już 52 do 48 procent – lecz margines błędu jest również większy, wynosząc 2,2 punktu procentowego. W obu sondażach pominięto osoby niezdecydowane lub zamierzające nie głosować w zapowiedzianym na 23 czerwca 2016 roku referendum nad wyjściem z UE.
Zapytano także – w pierwszym sondażu – o ocenę zdobyczy negocjacyjnych premiera Davida Camerona z Brukseli. Oceny negatywne uzyskały wysoką – dużo powyżej marginesu błędu – przewagę nad pozytywnymi: 35 do 26 procent. Nawet wśród Szkotów, ogólnie opowiadających się za pozostaniem w Unii Europejskiej, negatywne oceny „specjalnego statusu” przeważają, w proporcji tylko trochę łagodniejszej: 34 do 28 procent.odzi Brytyjczycy nie słuchają się starszych pokoleń i powszechnie chcą pozostać obywatelami UE. W grupie wiekowej 18-24 lata Brexit poniósł miażdżącą klęskę: według pierwszego sondażu 25 do 75 procent, według drugiego sondażu 28 do 72 procent. Ale młodzi rzadko głosują, więc zaczynają wpływać na politykę często dopiero wtedy, gdy robi się za późno.
W Szkocji Brexit przegrywa również bardzo wysoko: 38 do 62 procent według pierwszego sondażu, a według drugiego 40 do 60 procent. Referendum z 2014 roku nad szkocką niepodległością zostało rozstrzygnięte na rzecz pozostania w Zjednoczonym Królestwie przewagą tylko 55 do 45 procent. Jeżeli ogół Brytyjczyków w referendum nad członkostwem w Unii Europejskiej opowiedziałby się za Brexitem, Szkocja zażądałaby nowego referendum niepodległościowego, które zwolennicy niepodległości prawdopodobnie wygraliby dzięki koalicji z liczniejszymi zwolennikami pozostania w UE. Byłby to koniec państwa brytyjskiego – jednego z mocarstw zachodnich i kluczowego łącznika Europy z Ameryką Północną. Na Kremlu strzelałyby korki od szampana podarowanego przez francuski Front Narodowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz